Podbeskidzie - Warta Poznań 1:2. Górale nie lubią poniedziałku. Smutny wieczór i kolejna porażka beniaminka

Przemysław Drewniak
Przemysław Drewniak
Podbeskidzie przy pustych trybunach poniosło swoją czwartą porażkę w tym sezonie Ekstraklasy
Podbeskidzie przy pustych trybunach poniosło swoją czwartą porażkę w tym sezonie Ekstraklasy PD
W poniedziałkowym meczu 7. kolejki PKO BP Ekstraklasy Podbeskidzie Bielsko-Biała przegrało z Wartą Poznań 1-2. Wszystkie bramki padły w drugiej połowie, a o końcowym wyniku w końcówce przesądził były gracz Górali, Mateusz Kupczak.

Piłkę nożną kochamy za trudne do stłumenia emocje, efektowne akcje i żywiołowe reakcje trybun - czyli za wszystko to, czego zabrakło wczoraj przez większość meczu w Bielsku-Białej. Do niekorzystnej pory (chłodny, poniedziałkowy wieczór) i okoliczności (puste trybuny), piłkarze Podbeskidzia i Warty dołączyli mizerny poziom gry, który zdołali nieco poprawić w drugiej połowie. Po ostatnim gwizdku gospodarze byli jednak smutni, bo poznaniacy zafundowali im już czwartą porażkę w tym sezonie.

Postawę obu zespołów częściowo tłumaczył nietypowy przebieg ostatnich tygodni. Piłkarze Podbeskidzia część przerwy na mecze reprezentacji spędzili w izolacji, a przeprowadzenie treningów utrudniło im później zalane boisko w Dankowicach. Wartę, która rozgrywała swój pierwszy mecz od trzech tygodni, zdziesiątkował z kolei koronawirus. Niektórzy podstawowi zawodnicy drużyny z Poznania nie znaleźli się w kadrze meczowej (Kieliba, Jakóbowski), a inni musieli rozpocząć spotkanie na ławce (Trałka, Lis). Trener Piotr Tworek nie zdołał nawet skompletować osiemnastki meczowej i przywiózł do Bielska-Białej tylko pięciu rezerwowych do gry w polu.

Pomimo trudności to goście spisywali się lepiej w pierwszej połowie. Nie stwarzali klarownych okazji, ale wykazywali większą chęć do gry i kilka razy zagościli w polu karnym rywali. Tego samego nie można było powiedzieć o Podbeskidziu. Bielszczanie nie potrafili sklecić nawet jednej płynnej akcji, Rafał Figiel i Tomasz Nowak notowali w środku pola stratę za stratą, a skrzydłowi sprawiali wrażenie uśpionych. Na domiar złego, boisko przedwcześnie z powodu kontuzji opuścił Karol Danielak.

W przerwie pocieszała myśl, że przecież gorzej być już nie może. I nie było, bo piłkarze obu drużyn w końcu zaryzykowali i zaczęli grać nieco szybciej, a w uatrakcyjnieniu rywalizacji pomogli bramkarze. Najpierw nie popisał się Rafał Leszczyński, który nieudanie interweniował przy bramce Mateusza Kuzimskiego. Napastnik Warty z łatwością zgubił w polu karnym krycie Dmytro Bashlaia i wykorzystał dokładne podanie z lewego skrzydła Jakuba Kuzdry. Niespełna kwadrans później jeszcze większy błąd popełnił Daniel Bielica - golkiper Zielonych tak odbił przed siebie piłkę po niegroźnym strzale z dystansu Łukasza Sierpiny, że pozwolił Maksymilianowi Sitkowi na zdobycie swojej debiutanckiej bramki w Ekstraklasie.

Młodzieżowiec wniósł z ławki rezerwowych trochę ożywienia do gry Podbeskidzia, które w drugiej połowie zdominowało Wartę. Górale przesunęli się wyżej, zaatakowali z większym zaangażowaniem, a efektem były kolejne okazje po strzałach Sitka, Modelskiego czy Rzuchowskiego. O włos od zdobycia bramki Kamil Biliński, który z kilku metrów w niełatwej sytuacji trafił w poprzeczkę.

Bielszczanie opróżnili magazynek z animucją i okazało się, że mieli w zanadrzu tylko ślepe naboje. Zepchnięta do defensywy Warta atakowała już rzadko, ale wykorzystała słabość, z którą Podbeskidzie nie potrafi sobie poradzić od początku sezonu - dziurawą obroną przy stałych fragmentach gry. Cztery minuty przed końcem Adrian Laskowski przedłużył dośrodkowanie z rzutu rożnego Łukasza Trałki, a urodzony w Żywcu były pomocnik Górali, Mateusz Kupczak, wykorzystał dekoncentrację Kacpra Gacha i dał Warcie komplet punktów.

Podbeskidzie Bielsko-Biała 1-2 Warta Poznań
Maksymilian Sitek 58' - Mateusz Kuzimski 47', Mateusz Kupczak 86'

Podbeskidzie: Rafał Leszczyński - Filip Modelski, Aleksander Komor, Dmytro Bashlai, Kacper Gach - Karol Danielak (34' Łukasz Sierpina), Rafał Figiel (78' Iván Martín), Michał Rzuchowski, Tomasz Nowak, Filip Laskowski (54' Maksymilian Sitek) - Kamil Biliński.

Warta: Daniel Bielica - Jan Grzesik (76' Mateusz Spychała), Robert Ivanov, Aleks Ławniczak, Jakub Kuzdra - Mario Rodríguez (76' Gracjan Jaroch), Mateusz Kupczak, Adrian Laskowski, Robert Janicki (62' Łukasz Trałka), Mariusz Rybicki (70' Kajetan Szmyt) - Mateusz Kuzimski.

żółte kartki: F.Laskowski, Martín - Kuzdra, Kuzimski, A.Laskowski.

sędziował: Krzysztof Jakubik (Siedlce)

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Podbeskidzie - Warta Poznań 1:2. Górale nie lubią poniedziałku. Smutny wieczór i kolejna porażka beniaminka - Dziennik Zachodni

Wróć na gol24.pl Gol 24