Pogoń lepsza od Piasta. Zaczął Kitano, skończył Drygas

Wojciech Grzegorzyca
Piast Gliwice - Pogoń Szczecin
Piast Gliwice - Pogoń Szczecin Fot Arkadiusz Gola / Polskapresse
Pogoń Szczecin na fali wznoszącej. Tydzień temu rozgromiła u siebie Bruk-Bet Termalikę Nieciecza (5:0), a dzisiaj odniosła pierwsze wyjazdowe zwycięstwo. Gole Seiya Kitano i Kamila Drygasa dały trzy punkty z Piastem Gliwice.

Szkoleniowiec Piasta Gliwice, Jiri Necek zdecydował się dziś na ofensywne ustawienie. W pierwszym składzie znalazł się m.in. Sasa Zivec, który ostatni mecz rozpoczął na ławce rezerwowej. W prawym sektorze boiska akcje gliwiczan miał napędzać Gerad Badia, natomiast z przodu zagrał znów duet Barisić-Szeliga. Mimo bardzo ofensywnego ustawienia, gliwiczanie nie potrafili stworzyć sobie dogodnej sytuacji. Ich lustrzanym odbiciem byli Portowcy, którzy już w 10. minucie mogli objąć prowadzenie. Spas Delev dograł do Seiya Kitano, jednak ten uderzył minimalnie obok lewego słupka.

Goście konsekwentnie wyprowadzali kolejne ataki, co przyniosło efekt w 25. minucie. Adam Gyursco posłał futbolówkę w pole karne, ale Rafał Murawski nie zdołał jej opanować. Zrobił to jednak jego kolega z drużyny, Seiya Kitano, który płaskim strzałem pokonał Jakuba Szmatułę.

Piast przegrywał 1:0 i w dalszym ciągu miał ogromny problem z kreowaniem gry ofensywnej. Gospodarze w pierwszej części spotkania nie oddali żadnego strzału na bramkę Dawida Kudły. Wydawało się, że w 49. minucie gliwiczanie w końcu przełamią niemoc i zagrożą bramce rywali. Martin Bukata zapoczątkował wówczas szybki kontratak uruchamiając Josipa Barisicia. Dobrą interwencją popisał się jednak Jakub Czerwiński, który wygarnął piłkę spod nóg napastnika Piasta.

Konkretniejsze były ataki Portowców. Dobrym przykładem jest akcja z 65. minuty, kiedy Adam Gyursco wpadł w pole karne i uderzył na bramkę Jakuba Szmatuły. Kąt był jednak ostry, co ułatwiło zadanie doświadczonemu golkiperowi. Zaledwie dwie minuty później ładne dośrodkowanie z rzutu rożnego przeciął Mateusz Matras. Futbolówka przeleciała wówczas minimalnie obok prawego słupka.

Pogoń dobiła swoich rywali w pierwszej minucie doliczonego czasu gry. Portowcy wykorzystali błąd rywali, a formalności dopełnił Kamil Drygas, który w sytuacji sam na sam pokonał Jakuba Szmatułę. Gliwiczanom do końca nie udało się już zdobyć honorowej bramki. To już trzeci mecz z rzędu, w którym wicemistrz Polski nie zdobył gola.

TOP 10 najdroższych piłkarzy świata

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24