Pogoń - Podbeskidzie LIVE! Kocian kontra Ojrzyński, czyli starcie silnych charakterów w Szczecinie

Marcin Tyc
Kocian vs Ojrzyński
Kocian vs Ojrzyński S. Wojtas
Pogoń Szczecin która zamyka "ósemkę" z grupy mistrzowskiej podejmuje na swoim stadionie Podbeskidzie które jest na dobrej drodze aby do tej grupy dołączyć. Portowcy w ostatniej kolejce pokonali Legię Warszawa, a Górale zremisowali z Lechem Poznań.

Pewne jest jednak jedno. Nawet przy wygranej podopiecznych Leszka Ojrzyńskiego, Podbeskiedzie w 16 kolejce nie zdoła awansować do grupy mistrzowskiej, a Pogoń Szczecin z niej nie spadnie. Niemniej jednak dla jednych jak i dla drugich jest to bardzo ważny mecz.

Portowcy ostanie przegrane spotkanie zanotowali pod koniec października w Pucharze Polski z Legia Warszawa, jednak już w lidze w ostatniej kolejce pokonali u siebie Wojskowych 2:1. Wcześniej remisując w Zabrzu z Górnikiem. Od momentu przejęcia zespołu przez Jana Kociana zespół zdobył siedem punktów i już jest w górnej części tabeli. W sytuacji korzystnego wyniku w dniu dzisiejszym oraz ewentualnej porażce czy remisie Lecha Poznań Portowcy mają szansę awansować w tabeli, a jeśli swoje mecze przegra Górnik Zabrze czy Wisła Kraków zawodnicy Kociana będą jeszcze wyżej w tabeli. Presja zatem jest duża co może tylko pozytywnie wpłynąć na atrakcyjność tego spotkania.

Kluczowym zawodnikiem dla Portowców będzie Adam Frączczak. Gracz Pogoni nie grał w ostatnich spotkaniach. Kiedy już wrócił trener zmienił mu pozycje na boisku. Biorąc pod uwagę fakt, iż Frączczak grał już jako boczny obrońca, od początku tego sezonu już jako pomocnik, a w końcu przyszło mu zagrać jako jedyny wysunięty zawodnik i nawet strzelił bramkę. Dobrze mieć w drużynie takiego piłkarza.

Jedynym zmartwieniem Szczecinian zdają się urazy graczy z podstawowego składu. Jeszcze przez jakiś czas po za grą będzie Robak, nie do końca wiadomo co ze Zwolińskim i Loureiro, a kilku innych zawodników narzekało na urazy dlatego Pogoń musiała ostatnio grać w zmienionym składzie.

Po wysokiej porażce na własnym stadionie z Piastem Gliwice do składu wrócili podstawowi zawodnicy, którzy wcześniej byli zawieszeni i Górale po raz kolejny pokazali, że nie zapomnieli jak się gra w piłkę. Lech tylko zremisował z podopiecznymi Leszka Ojrzyńskiego. Faworyt jakim niewątpliwie był Lech co prawda prowadził już od szóstej minuty, ale trudno stwierdzić by miał w tym spotkaniu znaczącą przewagę czy momentami w ogóle ją posiadał. Drużyna Macieja Skorży w tym meczu nie przekonywała swoją grą i w końcówce została skarcona za kiepską postawę na boisku. Fatalnie tuż przed polem karnym z piłką minął się Wołąkiewicz i Śpiączka mocnym strzałem z 16 metrów pokonał Macieja Gostomskiego.

Ważną postacią dziś może być Robert Demjan. W spotkaniu z Lechem wszedł w drugiej połowie za słabo grającego Korzyma i pokazał, miejsce w pierwszym składzie jest mu należne, napędzał grę Górali dzięki czemu w tej części meczu byli drużyną lepszą, grającą agresywniej w ataku i uważniej w obronie. Sprawiło to że zdobyli wyrównującą bramkę przy której zresztą Demjan asystował.

W meczu z Pogonią trzeba zwrócić uwagę na dość duże wahanie formy formacji obronnej Górali. W pierwszym spotkaniu tego sezonu zespół Leszka Ojrzyńskiego prowadził z Pogonią u siebie 2:1 jednak już w samej końcówce Portowcy strzelili im dwie bramki i zwyciężyli Podbeskidzie straciło najwięcej bramek w lidze prócz Zawiszy i nawet na strzelonej bramce ma spore trudności z płynna grą i utrzymaniem korzystnego wyniku. Pesković akurat zagrał z Lechem dobre spotkanie, ale w tym sezonie popełnił już kilka poważnych błędów i trener Ojrzyński do końca nie może być pewien jak zaprezentuje się bramkarz Podbeskidzia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24