Za wspólnie spędzony czas dziękuje Wam Sebastian Kuśpik - oby następne spotkanie Czarnych Koszul przy Konwiktorskiej było choć troszkę ciekawsze.

Poloniści są już ewidentnie myślami pod prysznicem. KONIEC! Polonia po słabym meczu wygrywa z ŁKS-em, 2:0!

Atakuje jeszcze ŁKS - uderzał Klepczarek, ale nad poprzeczką.

Trochę już na stojąco Poloniści. Próbuje wykorzystać to Mięciel, ale jego uderzenie zostało zablokowane przez Kokoszkę.

Faulowany przy linii bocznej Szultes i mamy jeszcze rzut wolny dla Polonii.

Brakuje ruchu w przednich formacjach Polonii. Jodłowiec nie miał teraz komu zagrać piłki, więc nabił rywala, wywalczając aut dla swojej ekipy. Druga część meczu została przedłużona o 3 minuty.

Wszołek wyrasta na ulubieńca kibiców. Młody skrzydłowy znów ładnie mijał rywali, a później odzyskał straconą futbolówkę!

Prawą stroną boiska zaatakował teraz Mięciel, ale katastrofalnie dogrywał w pole karne do Saganowskiego i Szałachowskiego, za co od razu przeprosił kolegów.

Na lewej stronie atakował Trałka, ale niedokładnie odgrywał piłkę do Tomka Brzyskiego i skończyło się na faulu tego ostatniego.

Po stronie gości schodzi Romańczuk, a w jego miejsce pojawia się Papikjan.

Z boiska schodzi strzelec pierwszego gola - BRUNO! Owacja na stojąco od fanów Polonii! W jego miejsce Pavel Szultes.

Rzut wolny dla gości, ale fatalne dośrodkowanie i piłkę wybija z 16. metra Bruno. Za chwilę ostatnie dziś zmiany w obu ekipach.

Być może bramka zostanie zaliczona Marcinowi Adamskiemu, który chyba jako ostatni dotykał futbolówki. Nie ma to jednak teraz większego znaczenia - fakt jest taki, że Polonia ma już niemal pewne trzy punkty.

ŁUKASZ TRAŁKA!!! Kapitalne dośrodkowanie z lewego skrzydła Wszołka i kapitan Polonii głową pakuje piłkę do siatki!

Dużo lepsze teraz dośrodkowanie Słowaka do Adama Kokoszki, ale szybszy był Wyparło i mamy kolejny korner.

Dośrodkowanie Jeża, najwyżej w polu karnym wyskakuje obrońca ŁKS-u i kolejny korner.

W odpowiedzi dobra indywidualna akcja lewą stroną Wszołka i mamy korner dla KSP.

Kapitalna okazja ŁKS-u!!! Tomasz Nowak błyskawicznie wznowił grę z rzutu wolnego z okolic środka boiska. Zagrał na prawo do niepilnowanego Marcina Mięciela, a ten po przyjęciu piłki na pierś huknął bez namysłu na bramkę Polonii. Przyrowski zdołał jednak sparować piłkę przed siebie!

Zza linii bocznej grę wznawia teraz Baszczyński. Piłka wyślizgnęła mu się jednak z rąk i sędzia nakazał jeszcze raz wznowić grę.

I atakuje znów ŁKS! Dośrodkowanie z lewego skrzydła Nowaka wyłapuje jednak Przyrowski. Polonia po przerwie gra jeszcze słabiej niż przed nią!

W odpowiedzi z 17. metra mocno uderzał lewą nogą Marek Saganowski, ale piłka dość znacznie minęła prawy słupek bramki Seby Przyrowskiego.

Kapitalnie rywali mijał teraz w polu karnym Daniel Sikorski, ale uderzenie byłego snajpera Górnika zostało zablokowane.

Czarne Koszule wywalczyły rzut rożny, ale Bruno prawie przekopał boisko i nic z tego nie wyszło.

Bruno postanowił nieco ruszyć atakiem Polonii. Zagrał na prawą stronę do Wszołka i po dośrodkowaniu młodego skrzydłowego mamy aut dla Polonii.

Brutalny faul Stefańczyka na Bruno! Chyba powinna być czerwona kartka! Na szczęście dla niego sędzia Paweł Gil był w tej sytuacji bardzo pobłażliwy i skończyło się na "żółtku".

Kapitalne podanie z głębi pola Nowaka do Marcina Mięciela. Napastnik ŁKS-u przyjmuje piłkę na pierś, jednak uderza bardzo bardzo niecelnie. Polonia wyraźnie się gubi!

Bardzo dobra akcja prawym skrzydłem Wszołka, wyłożenie piłki do Bruno, ale wmieszał się w to wszystko obrońca ŁKS-u. Jeszcze uderza Jeż, ale niestety niecelnie.

Sędzia podyktował rzut wolny dla Polonii na środku boiska z czym kompletnie nie zgadzał się Tomasz Nowak i za pyskówkę został ukarany żółtą kartką.

Kolejna dobra akcja lewą stroną Szałachowskiego, ale Saganowski nie zdołał sięgnąć dośrodkowanej przez niego piłki.

A tymczasem Tomasz Nowak zastępuje na placu boju Marcina Smolińskiego. Na trybunach co raz większe zdenerwowanie fanów Czarnych Koszul...

Złe wykonanie rzutu wolnego i błyskawiczna kontra Polonii! Wszołek mija rywala i zagrywa prostopadle do Sikorskiego, ale napastnik Polonii był na pozycji spalonej. Akcja warta jednak braw.

Goście niespodziewanie przejęli inicjatywę! Mamy faul na prawej stronie Wszołka i będzie kolejna okazja dla ŁKS-u.

Kapitalną pozycję wypracował sobie w polu karnym chyba najniższy na boisku Szałachowski, ale uderzył głową wysoko nad poprzeczką.

Brzyski wybija piłkę wślizgiem spod nóg Saganowskiego i mamy rzut rożny.

Niedokładne uderzenie głową Saganowskiego. A tymczasem mamy drugą zmianę w ekipie Polonii - za przeciętnego dziś Bonina wchodzi witany gromkimi brawami Paweł Wszołek.

Sebastian Przyrowski oddala niebezpieczeństwo. Faulowany 35. metrów od bramki był jednak Romańczuk i mamy rzut wolny.

Zadrżały teraz serca kibiców Polonii. Po dośrodkowaniu z linii końcowej piłkarza gości futbolówka po rykoszecie nieznacznie minęła bramkę Przyrowskiego. Mamy rzut rożny!

A za faul żółtą kartką został napominany Grzegorz Bonin.

Bruno zagrał po koźle w kierunku bramki, ale żaden z jego kolegów nie przeciął tego zagrania i futbolówka padła łupem Bodzia Wyparły.

Błyskawicznie doszło do spięcia - Klepczarek fauluje Brazylijczyka przy linii bocznej i mamy żółtą kartkę dla obrońcy ŁKS-u.

Bruno za chwilę wyleci z boiska jak tak dalej pójdzie! Po faulu Klepczarka na Bruno pokazuje teraz arbitrowi, że znów dostał w twarz.

Okres chaotycznej gry Polonii w obronie, ale ostatecznie mamy aut dla Czarnych Koszul. Z boiska zawiewa nudą...

W ekipie ŁKS-u pierwsza zmiana - za Bykowskiego na placu gry melduje się były piłkarz Legii, Sebastian Szałachowski.

Zagranie ręką Bykowskiego i będzie rzut wolny dla Polonii ok. 40 metrów od bramki ŁKS-u.

Piłkę na pierś przyjął teraz Sikorski, ale stracił ją na rzecz obrońcy ŁKS-u.

Ja tu gadu gadu, a tymczasem przycisnął ŁKS i w ostatniej chwili prostopadłe podanie do Mięciela przerywa Tomek Jodłowiec!

Bardzo, ale to bardzo słaby występ Albańczyka. Z pewnością nie jest on jeszcze gotowy do gry na poziomie T-mobile Ekstraklasy.

I mamy wspomnianą zmianę - za Edgara Caniego wchodzi Daniel Sikorski.

Igor Gołaszewski, kierownik drużyny Polonii, zgłasza zmianę sędziemu technicznemu. Wejdzie Daniel Sikorski! Nareszcie Panie Trenerze!

Bykowski zakręcił teraz na lewej stronie Baszczyńskim i dośrodkował na długi słupek do Saganowskiego, który wpadł z impetem na Tomka Brzyskiego i sędzia odgwizdał rzut wolny dla KSP.

Bruno dostał teraz ładne prostopadłe podanie w pole karne od Brzyskiego. Brazylijczyk zdecydował się na mocne dośrodkowanie, ale po małym rykoszecie od obrońcy ŁKS-u piłkę złapał na raty Bodzio Wyparło.

I Bruno sam postanowił wymierzyć sprawiedliwość, czego efektem jest żółty kartonik.

Bruno uderzony teraz w twarz przy wyskoku do górnej piłki. Brazylijczyk ma pretensje do liniowego o brak interwencji.

Biegowy pojedynek Baszczyńskiego z Bykowskim wygrał defensor Polonii. Do tego był jeszcze faulowany i mamy rzut wolny dla Czarnych Koszul.

Edgar Cani chyba był faulowany przy linii bocznej, ale sędzia Gil orzekł inaczej i mamy aut dla ŁKS-u.

Goście dłużej utrzymali się przy piłce, ale po dalekim podaniu w kierunku Mięciela przejął ją Kokoszka i Polonia błyskawicznie przeniosła grę pod pole karne ŁKS-u.

Mieliśmy w międzyczasie korner dla Polonii, ale piłkę dośrodkowywaną przez Bruno bez problemów wyłapał Wyparło.

Katastrofalnie piłkę wyprowadzał obrońca ŁKS-u i przed szansą stanął Bonin, ale strzał pomocnika Polonii broni nogami Bodzio Wyparło!

Goście próbują skonstruować jakąś akcję. Po błędzie Baszczyńskiego z lewego skrzydła dośrodkowywał Saganowski, ale wprost w ręce Sebastiana Przyrowskiego.

Powalony Edgar Cani ucierpiał w starciu z obrońcami ŁKS-u. Na szczęście (albo i nie) jest już gotowy do gry.

Poloniści już atakują. Z prawej strony mamy aut na wysokości pola karnego Bodzia Wyparły.

Cienko do tej pory

- powiedział wchodzący na trybunę Józef Wojciechowski. Czy po drugiej połowie będzie miał więcej powodów do zadowolenia?

Cani do Bruno i rozpoczynamy!

Marcin Smoliński wyprowadza swoich kolegów i ŁKS również jest już gotowy do gry.

Czarne Koszule już są! Niestety, Cani również...

Piłkarze lada moment powinni znów pojawić się na murawie. Przed nami druga część spotkania!

Bruno na wysokim poziomie grał już w rundzie wiosennej. Teraz go utrzymuje, a być może wskoczył nawet na wyższy

- komplementował przed meczem swojego podopiecznego trener Zieliński. Po tym spotkaniu znów będzie mógł z czystym sumieniem powiedzieć kilka miłych słów o grze Brazylijczyka.

Pierwsza połowa bardzo senna w wykonaniu Polonii. ŁKS, zgodnie z przewidywaniami, nastawił się na defensywę. Gospodarzy mógł skarcić już na początku meczu Saganowski, ale chyba sam nie spodziewał się takiej okazji i fatalnie przestrzelił. Do zmiany już po 10. minutach był Edgar Cani i mam wielką nadzieję, że trener Zieliński oszczędzi mi jego widoku po przerwie.

KONIEC PIERWSZEJ POŁOWY. Polonia, po golu Bruno, prowadzi z beniaminkiem z Łodzi, 1:0.

Bruno do spółki z Kokoszką wybijają piłkę po dośrodkowaniu Romańczuka.

Pierwsza połowa przedłużona o 60 sekund.

Indywidualna akcja Saganowskiego i mamy korner dla ŁKS-u!

Sagan na prawo do Mięciela, ten dośrodkowuje, ale zostaje zablokowany. Efektem całej akcji aut na wysokości pola karnego.

Jeż uderza w mur. Poprawia miękkim dośrodkowaniem do Caniego, ale strzał głową Albańczyka również zostaje zablokowany.

Przy piłce jest również Bruno...

Cani faulowany na 20.metrze od bramki Wyparły i będzie świetna okazja dla Jeża na podwyższenie wyniku!

Kolejny faul w środku pola. Tym razem ucierpiał Bonin i grę wznowi Marcin Baszczyński.

Ładna prostopadła piłka Piątka do Bonina. Skrzydłowy Polonii gonił ją do samego końca, atakował nawet wślizgiem, ale nie zdołał utrzymać jej w boisku. Zebrał jednak za swoją ambicję sporą porcję braw.

Brzyski ostro potraktował teraz przy linii bocznej Smolińskiego i sędzia Paweł Gil upomniał go słownie.

Brzyski do końca atakuje Stefańczyka i po aucie dla ŁKS-u na wysokości pola karnego Bodzia Wyparły Czarne Koszule szybko odzyskują futbolówkę.

Kolejny błąd ŁKS-u przy wyprowadzaniu piłki i Jeż błyskawicznie zagrywa na prawo do Bonina, ten płasko dośrodkowuje do Caniego, ale Albańczyka ubiegł dobrą interwencją na 5. metrze Łabędzki.

Jeż próbował teraz piętą odegrać do wchodzącego w pole karne partnera, ale został zablokowany i aż podskoczył ze złości. Niewiele brakowało, a Polonia przeprowadziłoby kolejną dobrą ofensywną akcję.

A fani Czarnych Koszul pozdrawiają Macieja Bykowskiego, pomocnika ŁKS-u, a przed laty piłkarza Polonii.

Olbrzymią ochotę do gry nabrał Bruno, ale tym razem nie sprostał... trójce rywali.

Kapitalny strzał z 20-25 metrów BRUNO! Brazylijczyk chyba musi załatwić rodzinie stały pobyt w Polsce, bo odkąd ogląda ona z trybun mecze Bruno, ten w każdym zdobywa bramkę!

BRUUUUNOOOO!!!! POLONIA PROWADZI!

Nic z tego nie wyszło. Kolejny raz słabą formę zaprezentował Cani, który zamiast grać i przejąć bezpańską piłkę w polu karnym, czekał na odgwizdanie faulu na Trałce.

Krótko rozegrany korner Jeża z Bruno, piłka trafia na długi słupek do Jodłowca, który po przyjęciu uderza pół metra obok prawego słupka bramki Bodzia Wyparło. A tymczasem mamy kolejny rzut rożny dla KSP.

Trener Zieliński postanowił wstać z ławki i zmobilizować swoich piłkarzy do lepszej gry. Efekt? Po bezmyślnym wybiciu piłki Stefańczyka jest korner dla Polonii.

Pół godziny gry za nami i tak na prawdę to poza strzałem Bonina i uderzeniem z początku meczu Saganowskiego nic, ale to kompletnie nic wartego uwagi się tu nie działo...

Bardzo aktywny jest dziś na lewej stronie Brzyski. Z kolei Baszczu jest dziś wyraźnie schowany. Póki co nie ma jednak żadnego efektu z dośrodkowań obrońcy KSP.

Mięciel naciskał teraz Przyrowskiego, a bramkarz Polonii do ostatniej chwili zwlekał z wybiciem piłki i niewiele brakło, a przejąłby ją napastnik ŁKS-u! Teraz bardzo prosty błąd przy podaniu popełnili Poloniści i stracili futbolówkę.

Dobrze rywala wziął teraz na plecy Bruno, oderwał się i spróbował uderzenia lewą nogą, jednak został zablokowany. Futbolówka trafiła jeszcze na lewą stronę do Brzyskiego, ale strzału byłego zawodnika Ruchu lepiej nawet nie komentować.

Zarysowała się wyraźna przewaga Polonii. Aktywny na lewej stronie Brzyski znów dośrodkowuje, piłkę przedłuża Jeż, a na bramkę uderza Cani, jednak nad poprzeczką. Co raz śmielej atakują jednak gospodarze. Czas najwyższy...

Wreszcie coś się ruszyło! Piłkę w polu karnym wywalczył Cani, trafiła ona na lewą stronę do Grzegorza Bonina, który zszedł z nią ładnie do środka i uderzył po długim rogu. Bodzio Wyparło zdołał jednak sparować piłkę do boku. Warto dodać, że tor jej lotu próbował zmienić jeszcze Łukasz Trałka i zabrakło mu dosłownie milimetrów, by zaskoczyć golkipera ŁKS-u.

Stefańczyk zauważył teraz wysuniętego Przyrowskiego i próbował wrzucić mu piłkę za kołnierz z połowy boiska, ale zrobił to bardzo niedokładnie. W odpowiedzi lewym skrzydłem ruszyli Brzyski z Boninem i wywalczyli aut dla Polonii.

Bruno miękko, technicznie do Edgara Caniego, ale napastnika Czarnych Koszul ubiegł Bodzio Wyparło.

Ruszył wreszcie Robert Jeż! Minął dwóch rywali, zagrał na lewą stronę do Brzyskiego, który dośrodkował ostro w pole karne, jednak obrońcy wybili piłkę. Teraz na prawym skrzydle faulowany był Bonin i mamy rzut wolny dla Polonii.

Kapitalna przebojowa akcja Baszczyńskiego, który minął kilku rywali, zagrał w pole karne co Caniego, a ten... kolejny raz niedokładnie odgrywa. Daniel Sikorski już ruszył do rozgrzewki...

Bruno był chyba przytrzymywany w środkowej strefie boiska i choć ładnie wymienił piłkę z Jeżem, to ta akcja nie przyniosła Polonii żadnej korzyści, ponieważ Pan Paweł Gil nie zdecydował się użyć gwizdka.

Z prawego skrzydła dośrodkowywał Baszczyński, ale obrońcy ŁKS-u wybili piłkę. Z lewej strony poprawiał Brzyski, jednak zdecydowanie przedobrzył i grę zza linii bocznej wznowią goście.

Ich obrona, przynajmniej w dwóch pierwszych meczach, wyglądała słabiej. Nie mam jednak zamiaru dyskutować na temat słabości ŁKS-u. Nie lekceważymy tego zespołu i podchodzimy do niego z pełnym szacunkiem

- zapowiadał na przedmeczowej konferencji prasowej trener Zieliński. Albo tego szacunku jest zdecydowanie za dużo, albo Poloniści myślą, że piłka sama będzie dziś wpadać do bramki ŁKS-u.

Polonia wcale nie jest zespołem lepszym od ŁKS-u! Przed chwilą kompletnie niepilnowany w polu karnym był Saganowski, który uderzał głową po dośrodkowaniu z lewego skrzydła Bykowskiego, jednak arbiter liniowy podniósł chorągiewkę.

Kolejne fatalne zagranie Cianiego. Dla odmiany w ŁKS-ie zaimponował Sagan, który dobrze rozprowadził akcję na lewą stronę do Bykowskiego. Ten zszedł z piłką do środka i uderzył mocno po ziemi, ale Przyrowski pewnie broni przy lewym słupku.

Teraz Poloniści próbowali wyciągnąć rywali z pola karnego, ale Trałka widząc, że się to nie uda, zdecydował się na strzał. Został jednak zablokowany. Po chwili piłkę ostro z prawego skrzydła dośrodkowywał Bonin, ale padła ona łupem Bodzia Wyparło.

Bardzo leniwie po boisku porusza się Edgar Cani. Przed chwilą obrońca przyblokował jego podanie do Tomka Brzyskiego i zamiast ruszyć do odbioru, stał zrezygnowany przy linii bocznej.

ŁKS stara się utrzymać przy piłce, ale kompletnie mu to nie wychodzi. Teraz faul w środkowej strefie boiska i grę wznowił Trałka.

Czeka nas kolejny, ciężki mecz. Liczymy się z tym, że będą się dobrze bronili i czekali na swoje szanse z kontrataków. Nasza w tym głowa, żeby ten mur przełamać

- rozpracowywał rywala Zieliński. Póki co zdecydowanie za dużo w Polonii nieporozumień. Tym razem z kolegami nie zrozumiał się Cani i grę od bramki wznowi Bogusław Wyparło.

Trałka szukał podaniem w pole karne Edgara Caniego, ale bezskutecznie. ŁKS próbuje się odgryźć, ale szybko trafi piłkę.

I niespodziewanie pierwszą świetną okazję miał... Marek Saganowski! Po dośrodkowaniu z prawego skrzydła obrońcy Polonii nie wybili piłki i z 11. metra uderzył prawą nogą Sagan, ale piłka poszybowała nad poprzeczką.

Od razu piłkę przejęli Poloniści. Na lewej stronie grę z autu wznowił Brzyski.

ROZPOCZYNAMY!

Strony już rozlosowane. Mecz rozpocznie Łódzki KS.

Poloniści jednak w czarnych koszulkach, ale białych spodenkach. ŁKS tradycyjnie - na biało-czerwono.

Sędzia Paweł Gil wyprowadza obie "11" na murawę!

Piłkarze są już w tunelu, za kilka chwil wyjdą na murawę! Pogoda jest wręcz idealna, ale trybuny zapełniają się bardzo, ale to bardzo powoli. Zwłaszcza "Kamienna" świeci dziś pustkami.

Ekspertem stacji Canal + będzie dziś... Rafał Ulatowski, którego od kilku dni wymienia się jako kandydata m.in. na stanowisko trenera ŁKS-u. Jeśli Łodzianie nadal będą prezentować tak fatalną formę jak w pierwszych dwóch meczach, to z posadą szybko może pożegnać się Dariusz Bratkowski.

Po dwóch meczach nie mam zamiaru ani nawet podstaw ku temu, żeby oceniać negatywnie któregoś z moich napastników. Rozmowy na temat sprowadzenia kolejnego, aby w kadrze było ich czterech, nie wzięły się z kapelusza

- mówił przed tym spotkaniem opiekun Czarnych Koszul. Dziś szansę udowodnienia szkoleniowcowi swojej przydatności do zespołu będzie miał Albańczyk, Edgar Cani.

Piłkarze zeszli już do szatni, a fotoreporterzy zajmują miejsce przy tunelu prowadzącym na murawę. To znak, że już za chwilę rozpocznie się mecz!

Do rozpoczęcia spotkania pozostał już tylko kwadrans. Trybuny z wolna zapełniają się kibicami. W sektorze gości powinna pojawić się około 300-osobowa grupa sympatyków Łódzkiego KS-u.

Myślę, że to będzie najtrudniejszy mecz spośród tych, które do tej pory graliśmy. Każdy będzie się spodziewał, że ŁKS po raz kolejny przegra wysoko, ale oni w końcu wyciągną wnioski, że to już nie pierwsza liga, tylko ekstraklasa. Sądzę, że spotkanie to będzie dla nas bardzo ciężkie

- mówił w wywiadzie dla oficjalnej strony Polonii Grzegorz Bonin.

Ostatni raz obie ekipy zmierzyły się ze sobą 13. marca 2008 roku. Przy Konwiktorskiej Polonia niespodziewanie uległa ŁKS-owi, 1:3. Bramkę dla Gospodarzy zdobył wtedy grający już dla bytomskiej Polonii Daniel Mąka. Zwycięstwo Łodzianom zapewniły trafienia Rafała Kujawy, Adama Czerkasa i Vahana Gevorgyana. Po tej porażce z funkcji trenera Czarnych Koszul został zwolniony... obecny trener Polonii, Jacek Zieliński. Wrócą mroczne wspomnienia?

Tradycyjnie już muszę kilka słów poświęcić arbitrowi dzisiejszego meczu. Pan Paweł Gil z Lublina, bo o nim mowa, jest raczej szczęśliwy dla Polonistów. Z czterech prowadzonych przez niego w poprzednim sezonie spotkań Czarne Koszule wygrały trzy. Co ciekawe, we wszystkich tych meczach Pan Gil albo wyrzucał kogoś z boiska, albo dyktował rzut karny dla którejś z drużyn. Jak będzie dziś?

Jeśli wszyscy chcą z nas się śmiać, to niech się śmieją. Śmiać się można z każdego, tak jest najłatwiej. Zawsze można znaleźć powody. Ale my wkrótce pokażemy, że jesteśmy w stanie się podnieść

- zapowiadał przed dzisiejszym meczem Dariusz Kłus. Czyżby ŁKS miał sprawić przy Konwiktorskiej niespodziankę?

Bodzio Wyparło musi czuć wielką presję związaną z tym pojedynkiem. W dwóch dotychczasowych meczach puścił aż 9 bramek i choć przy większości nie miał wiele do powiedzenia, nie może czuć się z tym faktem zbyt komfortowo.

Łukasz Trałka i Tomasz Jodłowiec reprezentowali przed paroma laty barwy Łódzkiego KS-u. Łukasz, kapitan Polonii, rozegrał 8 spotkań w Ekstraklasie, natomiast Tomek wystąpił tylko w jednym spotkaniu I ligi.

Pierwsza sytuacja, jaką miałem w tym sezonie, nadarzyła się w drugim meczu. Stworzyłem ją sobie sam

- mówił po spotkaniu ze Śląskiem Marek Saganowski. Dziś snajper zespołu gości wcale może nie mieć łatwiej, bo defensywa Polonii należy do najlepszych w lidze. Nawet brak Macieja Sadloka w żaden sposób tego nie zmienia. Ale kto wie, może Sagan znajdzie dziś sposób na pokonanie Sebastiana Przyrowskiego i zdobędzie pierwszą w tym sezonie bramkę dla beniaminka z Łodzi?

I mamy na murawie również Polonistów! Wygląda na to, że ze względu na słoneczną pogodę podopieczni Jacka Zielińskiego zagrają dziś w białych trykotach.

Edgar Cani zagra więc dziś na szpicy w zespole Polonii! Po niezbyt pochlebnych komentarzach prezesa Józefa Wojciechowskiego odnośnie dyspozycji Daniela Sikorskiego sprowadzony przed sezonem z Górnika snajper siada dziś na ławce rezerwowych. Trudno nie dostrzec w tej decyzji trenera Zielińskiego "delikatnej sugestii" JW...

Wystartowali od dwóch wysokich porażek, ale grali z zespołami, które są na fali: Lechem Poznań i Śląskiem Wrocław. ŁKS to drużyna, która zdecydowanie lepiej niż w defensywie, prezentuje się w ofensywie. Mają tam naprawdę dużo atutów

- starał się usprawiedliwiać słabą formę ŁKS-u na początku sezonu szkoleniowiec Polonii, Jacek Zieliński.

Piłkarze ŁKS-u są już na rozgrzewce. Bramkarze obu zespołów również przygotowują się do meczu. Na płycie boiska brakuje tylko zawodników KSP.

Największym przeciwnikiem Polonii ma być dziś... sama Polonia! Otóż wszyscy przy Konwiktorskiej obawiają się tylko jednego - zlekceważenia rywala. Czy będzie tak w rzeczywistości?

Każdy z nas liczy na to, żeby grać od początku, tak i ja na to liczę. Co będzie? Czas pokaże

- mówił przed tym meczem Grzegorz Bonin. Zdradzę, że były skrzydłowy Górnika Zabrze wybiegnie dziś w wyjściowej "11".

Jeszcze nie znacie składów, ale już mogę powiedzieć, że trener Zieliński przyszykował dla wszystkich sporą niespodziankę.

Witam Was wszystkich serdecznie ze stadionu przy ulicy Konwiktorskiej w Warszawie. Stołeczna Polonia podejmuje dziś Łódzki KS. Na, miejmy nadzieję, pełne emocji 90 minut zaprasza Sebastian Kuśpik.