Polska - Szkocja LIVE! Milik wyrównuje! Jest 2:2!

Jakub Seweryn
W marcowym sparingu Szkocja pokonała nas 1:0. Dziś pora na rewanż
W marcowym sparingu Szkocja pokonała nas 1:0. Dziś pora na rewanż Sylwester Wojtas
Nie minęło jeszcze wielkie narodowe świętowanie historycznego triumfu nad mistrzami świata, Niemcami, a już dziś piłkarze Adama Nawałki rozegrają na Stadionie Narodowym kolejny, równie ważny i równie ciężki pojedynek. Na biało-czerwonych już czeka inny z głównych rywali w grupie D - bardzo niewygodna, ale będąca z pewnością w ich zasięgu reprezentacja Szkocji.

- Ostatni gwizdek sędziego w spotkaniu z Niemcami jest początkiem przygotowań do starcia ze Szkocją - mówił tuż po zakończeniu fantastycznego pojedynku swojej drużyny z najlepszą drużyną na świecie trener Adam Nawałka. Selekcjonerowi naszej kadry trudno się dziwić, bowiem przegrana ze Szkocją może całkowicie odebrać wagę zdobytym w sobotę trzem punktom, a ewentualne zwycięstwo postawić biało-czerwonych w doskonałej sytuacji w walce o Euro 2016. Łatwo na pewno nie będzie, o czym można było się przekonać w marcu, kiedy to Szkoci po raz pierwszy przyjechali na Stadion Narodowy i wygrali spotkanie towarzyskie z Polską 1:0, po bramce swojego kapitana Scotta Browna. Oczywiście, w tamtym meczu nie było w polskim zespole Roberta Lewandowskiego, ale nie ulega wątpliwości, że nie był to jedyny powód tej porażki.

Szkoci przede wszystkim podkreślają swoje postępy, jakie robią z każdym miesiącem pracy w tej drużynie Gordona Strachana. Są one widoczne na papierze. Ekipa z Wysp Brytyjskich przegrywa ostatnio bardzo rzadko - w ostatnich ośmiu spotkaniach przegrali tylko raz i to po ciężkiej walce na terenie mistrzów świata Niemców 1:2. O sile Tartan Army stanowią przede wszystkim napastnicy ekip z Premier League, Steven Naismith (Everton) oraz Steven Fletcher (Sunderland), ale w innych formacjach najwięcej jest zdecydowanie zawodników z zaplecza angielskiej ekstraklasy, Championship. Do tego w zespole kluczową rolę odgrywa środkowy pomocnik i kapitan Szkotów, Scott Brown, którego tak bardzo brakowało latem Celtikowi Glasgow, gdy mistrzowie Szkocji kompromitowali się w europejskich pucharach, a Brown leczył poważną kontuzję. Zespół Strachana w dotychczasowej rywalizacji w grupie D eliminacji do Euro 2016, oprócz wspomnianej przegranej w Niemczech, pokonali na własnym stadionie Gruzję 1:0, ale mimo to tamtejsi dziennikarze i kibice już wspominają, że w przypadku porażki w Warszawie ich drużynie pozostanie walka tylko o trzecie miejsce, dające prawo gry w barażach.

Obie drużyny przystąpią do tego meczu nieco osłabione. W ekipie biało-czerwonych zabraknie przede wszystkim kontuzjowanych Tomasza Jodłowca oraz Jakuba Błaszczykowskiego. Pomocnika Legii zastąpi jeden z dwójki Krzysztof Mączyński - Sebastian Mila, choć zdecydowanie więcej przemawia za tym pierwszym, który wydaje się zawodnikiem, który jest w stanie wytrzymać 90 minut intensywnej walki w środku pola, jaka czeka we wtorkowy wieczór drugą linię kadry Nawałki. W reprezentacji Szkocji zabraknie bramkarza Hull Allana McGregora oraz stopera Blackburn Granta Hanleya, który w ostatniej chwili wypadł z powodu kontuzji kolana.W jego miejsce wystąpi prawdopodobnie Gordon Greer, który z Russellem Martinem tworzył już środek obrony reprezentacji Szkocji w marcowym pojedynku na Stadionie Narodowym.

Zobacz koniecznie: Analizujemy składy na mecz Polska - Szkocja!

Nie ma wątpliwości, że reprezentacja Polski ma personalnie porównywalnych, a może nawet i lepszych piłkarzy niż jej wtorkowy rywal. Szkocja z pewnością jest drużyną do pokonania, jeśli tylko biało-czerwoni zwyciężą z samym sobą. To będzie bowiem zupełnie inny mecz, niż sobotnie starcie z Niemcami. Podopieczni Adama Nawałki będą musieli udowodnić, że nie tylko są w stanie skutecznie się bronić i wyprowadzać zabójcze kontry, ale też cierpliwie konstruować akcje w ataku pozycyjnym. To właśnie własne słabości, a nie ci solidni futbolowi rzemieślnicy, którymi są Szkoci, będą głównym rywalem Polaków we wtorkowy wieczór. Czy spotkanie z Niemcami pozwoliło im na dobre nabrać przekonania o swojej sile - wartości, która może poprowadzić polski zespół na mistrzostwa Europy we Francji? Na to pytanie dostaniemy odpowiedź wraz z pierwszym gwizdkiem hiszpańskiego sędziego Alberto Undiano Mallenco. Niech magia historycznego triumfu trwa jeszcze przez najbliższe miesiące, ale do tego niezbędny jest korzystny wynik dzisiejszego pojedynku, w którym można zrobić zarówno kolejny olbrzymi krok do awansu na Euro, jak i zmarnować cały włożony w sobotę wysiłek. Początek spotkania o godzinie 20:45.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24