Polska trafiła do grupy marzeń. Grupa śmierci zagra na Ukrainie

Inauguracja finałów mistrzostw Europy nastąpi 8 czerwca 2012, ale w istocie rozpoczęły się dzisiaj, w kijowskim Pałacu Sztuki "Ukraina". Reprezentacja Polski trafiła do grupy marzeń z Grecją, z którą 8 czerwca o godz. 18 zagra mecz otwarcia na Stadionie Narodowym w Warszawie oraz z Rosją i Czechami. Ukraina, nasz partner i współgospodarz, znalazł się natomiast w grupie śmierci, z Anglią, Francją i Szwecją.

- Zawsze miałem w życiu odrobinę szczęścia i może tym razem mi się udało - powiedział trener Franciszek Smuda.

Możemy podziękować legendom futbolu Zinedine Zidanowi, który wylosował dla nas Czechy i Grecję oraz Marco van Bastenowi, który wyjął ze szklanej kuli Rosję. - Losowanie jest zbliżone do cudu - skomentował gwiazdor kabaretu i wielki przyjaciel futbolu Marcin Daniec. - Okazuje się, że Matka Boża też interesuje się piłką nożną.
Grupa A jest jedyną, w której nie ma mistrza świata. Naszymi rywalami są byli mistrzowie Europy, ale Rosja swój tytuł zdobyła w 1960 roku, Czechy w 1976, a Grecja triumfowała wprawdzie niedawno, bo 7 lat temu, ale jej triumf w Portugalii 2004 był jednorazowym wzlotem, sensacyjnym wybiciem się z grona średniaków, do którego zaraz po mistrzostwach powróciła.

Kompletny terminarz grupowy, komentarze i opinie po losowaniu w naszym dziale specjalnym!

Trochę lodu na rozpalone emocje powinno tchnąć spostrzeżenie, że wyrównane grupy bywają czasem trudniejsze niż się początkowo wydaje. Każdy może wygrać z każdym. Zdobycie 6 punktów może nie gwarantować awansu, co jest mało prawdopodobne w grupach, w których jest jeden zespół dominujący. - Nie ma słabych i nie ma faworytów - powiedział prezes PZPN Grzegorz Lato. - Grupa jest wyrównana, zadecyduje przygotowanie do turnieju i dyspozycja dnia. Przegrałem zakład z szefem UEFA Michelem Platinim, bo obstawiałem, że tradycyjnie dolosują nam Anglię. Stawką było 20 euro i zaraz zapłaciłem.

Klarownych faworytów mają grupy B (Holandia i Niemcy) oraz C (Hiszpania i Włochy). Warto jednak przypomnieć, że i gigantom zdarzają się chude lata. Niemcy, po zdobyciu złota w 1996 roku, w kolejnych dwóch turniejach finałowych (2000 i 2004) nie wygrali meczu, choć w międzyczasie sięgnęli po srebro na mundialu 2002.
Są jednak podstawy, żeby przewidywać awans Polaków do drugiej rundy. Jeśli wejdziemy do ćwierćfinału z pierwszego miejsca, to zagramy w Warszawie, a gdy z drugiego to w Gdańsku. Rywalami Polaków będą zespoły z grupy B. Bez większego ryzyka pomyłki można przewidzieć: Holandia i Niemcy.

Zapowiada się wspaniały turniej. Do Polski i Ukrainy przyjadą wszyscy europejscy mistrzowie świata i wszyscy mistrzowie kontynentu. W szesnastce finalistów jest czołowych 15 reprezentacji z rankingu i tylko Polska odstaje, bo jest na 28. miejscu.
Możemy być świadkami historycznego wydarzenia. Hiszpania stoi bowiem przed szansą wygrania, jako pierwsza reprezentacja w dziejach futbolu, trzech kolejnych turniejów mistrzowskich. Wygrała Euro 2008, mundial 2010 i może być znów najlepsza na kontynencie. Bliscy dokonania tej sztuki byli w latach 1972-1976 Niemcy, ale przegrali finał Euro z Czechosłowacją.

To będzie ostatni turniej w "złotej formule" szesnastu drużyn. Nie ma w niej miejsca dla słabeuszy, turniej jest krótki, co wpływa na jego atrakcyjność. Ci, którzy chcą walczyć o medale muszą być od początku mocni, a nie rozkręcać się powoli, jak w mundialach. Bardziej atrakcyjnej formuły nikt jeszcze nie wymyślił, a pokonała ją - najpierw w mistrzostwach świata, a teraz w Euro - komercja. W ME Francja 2016 zagrają już 24 drużyny.

Zacznij kibicować reprezentacji już teraz i bierz udział w konkursach na CałaPolskaKibicuje.pl!