Pomiędzy Chile a Meksykiem. Zachwytów nad grą Biało-Czerwonych nie będzie?

Łukasz Konstanty
Łukasz Konstanty
Grzegorz Krychowiak stwierdził, że nie należy oczekiwać, iż reprezentacja Polski będzie grać atrakcyjny futbol.
Grzegorz Krychowiak stwierdził, że nie należy oczekiwać, iż reprezentacja Polski będzie grać atrakcyjny futbol. Fot. Sylwia Dabrowa
Ostatni sprawdzian reprezentacji Polski przed rywalizacją mundialową już za nami. Przed wtorkowym spotkaniem z Meksykiem, pierwszym Biało-Czerwonych podczas mistrzostw świata w Katarze, martwić musi nie tylko fakt, iż nasz zespół słabo zaprezentował się w towarzyskim spotkaniu, ale również pomeczowe słowa sugerujące, że… tak właśnie miało i powinno być.

Do siedemdziesiątej minuty środowego spotkania w zasadzie moglibyśmy powiedzieć, że – poza pojedynczymi, ledwo zauważalnymi zrywami – w ofensywie Biało-Czerwoni nie istnieli. Grę zespołu rozruszali dopiero rezerwowi, z Bartoszem Bereszyńskim na czele.

Chilijskie media krytycznie o postawie reprezentacji Polski

Chilijskie media po meczu dostrzegły to, co widzieli wszyscy. Polacy w ostatnim sprawdzianie przed mundialem nie pozostawili po sobie najlepszego wrażenia, zagrali słabo i mieli ogromne problemy w ataku. O osiągniętym ostatecznie korzystnym wyniku mogliby zapomnieć, gdyby nie słaba skuteczność zawodników z Ameryki Południowej.

Jeśli ktoś po środowym meczu pocieszał się, że to tylko mecz towarzyski, że zabrakło kilku najlepszych naszych zawodników, a na mundialu nie tylko może, ale wręcz musi być lepiej, po słowach wypowiedzianych przez Grzegorza Krychowiaka musiał sporą część posiadanej w sobie wiary utracić.

– Taka gra przynosi nam efekty. Nie oczekujcie od nas, że będziemy grać pięknie w piłkę, bo w ostatnich miesiącach czy latach nie przynosiło to rezultatów. Odpowiednia defensywa i odpowiednie przesuwanie się, walka i zaangażowanie i nawet pół sytuacji, które wykorzystamy - to jest właśnie sposób, dzięki któremu możemy wygrywać spotkania. Myślę, że to jest też sposób, żeby osiągnąć coś na mistrzostwach – powiedział po spotkaniu z Chile pomocnik reprezentacji Polski.

W powyższej wypowiedzi zastanawiające są dwie rzeczy. Po pierwsze – o jakiej pięknej grze nie przynoszącej nam efektów mówił doświadczony zawodnik? W ostatnich latach właśnie na sposób gry i kłopoty w ofensywie podczas wielkich turniejów narzekaliśmy najbardziej. Jedynie Euro 2016 dostarczyło nam trochę radości, w innych piłkarskich imprezach w XXI wieku styl prezentowany przez Biało-Czerwonych przypominał często ten, który widzieliśmy w środę w potyczce z Chile.

Poza tym kluczowe jest tu sformułowanie „odpowiednia defensywa”. Niestety, ale to właśnie obrona jest największą bolączką naszej reprezentacji i to jej postawa ma spory wpływ także na to, co dzieje się z przodu. Chile popełnianych błędów przez naszych stoperów wykorzystać nie potrafiło, Meksyk, Argentyna czy nawet Arabia Saudyjska mogą jednak już się nie pomylić.

Dobra mina do złej gry Czesława Michniewicza?

Kłopotu w defensywie zdaje się nie dostrzegać (lub udaje, że nie ma problemu) selekcjoner Biało-Czerwonych Czesław Michniewicz. – Dziś wszyscy zawodnicy pokazali, że możemy na nich liczyć, nawet ci którzy mniej grali w klubach jak Bednarek, Glik, Krychowiak, Żurkowski, Świderski – powiedział po spotkaniu z Chile. Innego wytłumaczenia niż chęć podbudowania podopiecznych dla tych słów znaleźć nie sposób...

W środę towarzyskie spotkanie rozegrali także nasi najbliżsi rywale, a więc Meksykanie. W ocenie skandynawskich mediów to właśnie oni w rywalizacji ze Szwecją przeważali, prowadzili grę, atakowali, ale byli nieskuteczni. Ich postawa była więc niemal identyczna jak Chilijczyków w spotkaniu z Polską.

– My wszystko wiemy na temat Meksyku, myślę, że oni podobnie o nas – mówił po ostatnim spotkaniu kontrolnym selekcjoner Biało-Czerwonych. Czy ta wiedza oznacza, że na inaugurację mundialu powinniśmy spodziewać się podobnej postawy naszej reprezentacji jak w minioną środę? Oby nie, chyba że mówimy o ostatnich dwudziestu minutach potyczki, podczas której podopieczni Michniewicza pokazali, że jednak potrafią postraszyć rywala.

Polska wygrała ostatni mecz przed mundialem, Meksyk przegrał

– Dużo łatwiej podróżuje się na mundial z wygranym ostatnim meczem niż przegranym czy zremisowanym. Cieszymy się, że daliśmy radę zwyciężyć – stwierdził w środowy wieczór Jakub Kiwior. Teoretycznie więc przed inauguracją mundialu jesteśmy w korzystniejszej pod względem mentalnym sytuacji, bowiem Meksykanie ostatni sprawdzian oblali.

Nasz rywal z pewnością jednak nie będzie rozpamiętywał ostatniego niepowodzenia, ważniejsze więc od dobrego samopoczucia będzie jak najlepsza postawa Kiwiora i jego kolegów z defensywy podczas turnieju w Katarze. Idealnie byłoby, gdyby do skutecznej gry obronnej coś od siebie dołożyli ofensywni gracze, zadając kłam twierdzeniom Krychowiaka o stylu gry polskiej reprezentacji. W innym przypadku może się okazać, że nie tylko styl zaprezentowany przez reprezentację na mundialu jest taki sam, jak w ostatnich latach, ale i wyniki nie będą się znacząco różnić od tych, jakie nasi piłkarze osiągali na wielkich imprezach w XXI wieku.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Pomiędzy Chile a Meksykiem. Zachwytów nad grą Biało-Czerwonych nie będzie? - Sportowy24

Wróć na gol24.pl Gol 24