Tego sukcesu sosnowiczanie szybko jednak nie powtórzą, bo po raz kolejny swoją słabą grą skutecznie zniechęcili swoich fanów do wydawania pieniędzy na wątpliwej jakości widowisko.
Spotkania rozpoczęło się od mocnego uderzenia gości. Spora część kibiców nie zdążyła wejść jeszcze na stadion, gdy tyszanie objęli prowadzenie. Już w 4. minucie Krzysztof Zaremba wykorzystał doskonałe dośrodkowanie z rzutu wolnego Krzysztofa Bizackiego i pewnym uderzeniem głową wyprowadził swój zespół na prowadzenie.
Szybko stracony gol zupełnie zbił z stropu piłkarzy Zagłębia, którzy do tego spotkania przystąpili w zasadzie bez trenera. Figurujący w meczowym protokołu Marek Chojnacki poczynaniom swoich (byłych) podopiecznych przyglądał się z wysokości trybun. Tymczasem zastępujący go Tomasz Łuczywek ani razu nie podniósł się z ławki, co pokazało tylko jak bezmyślną decyzję podjęli działacze Zagłębia decydując się na zawieszenie Chojneckiego przed tak ważną potyczką.
Jednak pozostawieni na pastwę losu i własnych umiejętności sosnowiczanie zdołali rozbić dobrze poukładaną drużynę GKS-u. W 30 min. po zagraniu Adriana Mielca piłkę w polu karnym zagrał ręką Mariusz Masternak. Rzut karny na wyrównującego gola zamienił Marcin Lachowski, ale radość gospodarzy długo nie trwała.
Trzy minuty później po raz kolejny świętowali goście. Tym razem Adama Bensza pokonał Daniel Feruga, który skierował piłkę do bramki po centrze z rzutu rożnego Damiana Furczyka.
Po przerwie sosnowiczanie wybiegli na boisko bez pomysłu na odwrócenie losów spotkania i niczym stado owieczek bez pasterze pozwoli sobie na zadanie decydującego ciosu. W 74. minucie efektownym uderzeniem z dystansu po raz drugi na listę strzelców wpisał się Zaremba, który ustalił wynik spotkania.
– Przyjechaliśmy tutaj po trzy punkty i bardzo się cieszymy, że udało się je zdobyć. Dostaliśmy dzisiaj dawkę pozytywnej energii - przyznał strzelec dwóch goli.
Mniej powodów do zadowolenia mieli natomiast gospodarze, którzy szybkim krokiem przemknęli przez tunel łączący boisko z szatniami. – Biorę pełną odpowiedzialność za wynik i postawę drużyny w tym spotkaniu. Przez ostatnie trzy dni to ja ją przygotowywałem – przyznał Łuczywek.
Być może nowy szkoleniowiec będzie miał nieco więcej czasu na przygotowanie drużyny do kolejnej potyczki. Na trybunie zasiadł bowiem trener Leszek Ojrzyński i być to on zostanie nowym trenerem Zagłębia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?