Potknięcia liderów wykorzystał Piast Gliwice. Podsumowanie 26. kolejki 1. ligi

Patryk Przydacz
Piast Gliwice, wygrywając z Olimpią Elbląg został liderem 1. ligi
Piast Gliwice, wygrywając z Olimpią Elbląg został liderem 1. ligi Mikołaj Suchan/Polskapresse
W środę w całości została rozegrana 26. kolejka rozgrywek 1. ligi. Wyścig o ekstraklasę jest równie szybki, co walka o mistrzostwo Polski w najwyższej klasie rozgrywkowej. Słabość liderów wykorzystał tym razem Piast Gliwice.

Na osiem kolejek przed końcem rozgrywek 1. ligi nie ma już miejsca na kalkulacje. O awans do ekstraklasy, w obliczu potknięć liderów, walczy pierwsza siódemka. Drużyny z niższych miejsc chcą jak najszybciej zapewnić sobie utrzymanie, a ostatnia czwórka walczy o przetrwanie. Już tylko chyba matematyczne szanse na utrzymanie ma Olimpia Elbląg.

Środowe zmagania rozpoczęliśmy w Ząbkach, gdzie Arka nie wykorzystała szansy na zbliżenie się do czołówki i ostatecznie nie dowiozła do końca prowadzenia z Dolcanem. - Przez brak koncentracji daliśmy sobie strzelić gola. Potem przez całą drugą połowę pracowaliśmy, pracowaliśmy... lecz nie udało nam się stworzyć zbyt wielu klarownych sytuacji - powiedział po meczu Petr Nemec, trener Arki.

Pół godziny później rozpoczęły się spotkania w Świnoujściu i Stróżach. W pierwszym z nich Flota bezbramkowo zremisowała z Polonią, komplikując tym samym drogę bytomian do utrzymania. - Niestety na takim terenie, jeśli nie wykorzystuje się takich sytuacji jakie stworzyliśmy, to meczów się nie wygrywa. Tak więc straciliśmy kolejne dwa punkty - podsumował zawiedziony szkoleniowiec Polonii Dariusz Fornalak.

Kolejny dobry występ i komplet punktów zainkasował Kolejarz, który ogrywając Nafciarzy, potwierdził, że czuje się wyjątkowo dobrze w rundzie wiosennej. Zespół z Małopolski wciąż ma realne szanse na awans. Po tym zwycięstwie zrównał się punktami z Arką, a do pierwszej trójki traci tylko pięć punktów. - Strzeliliśmy dwie bramki, choć mogliśmy zdobyć cztery. Zwycięstwo cieszy i na pewno w dobrych humorach będziemy jechać do Gdyni - powiedział po meczu Waldemar Piątek, który na ławce trenerskiej zastępował zawieszonego Przemysława Cecherza.

W Radzionkowie dobre zawody rozegrał Ruch, czego efektem był remis w meczu z aspirującą do awansu Pogonią. Jeden punkt nie usatysfakcjonował szkoleniowca "Cidrów". - Pomimo tego, że przyjechał tutaj w mojej ocenie kandydat numer jeden do awansu, jestem zawiedziony. Uważam, że straciliśmy dziś dwa punkty - stwierdził Artur Skowronek, który na konferencji prasowej zwrócił uwagę na trudną sytuację Ruchu. - Dzisiaj sytuacja klubu wygląda katastrofalnie. Pod koniec maja czterech zawodników zostanie z ważnymi kontraktami. Wszystko wraca, trzeba się wziąć w garść - zaapelował Skowronek, zawiedziony, że mecz z takim zespołem jak Pogoń oglądało tylko 200 osób.

Szansy na samodzielne objęcie fotelu lidera nie wykorzystała także Termalica, która bezbramkowo zremisowała z Sandecją. - Każdy punkt jest bardzo dobry. W derbach zawsze jest ciężko - podsumował spotkanie trener niecieczan Dusan Radolsky.

Najwięcej emocji i bramek dostarczyły nam spotkania, które rozpoczęły się o godzinie 17. Najpierw, w meczu na szczycie, Bogdanka pokonała Zawiszę. W Łęcznej oglądaliśmy sześć bramek, trzy rzuty karne i w efekcie porażki bydgoszczan dymisję trenera Janusza Kubota. - Dla dobra drużyny muszę odejść. Zespołowi potrzebny jest nowy impuls i trzeba zdjąć z niego presję - powiedział szkoleniowiec, żegnając się z drużyną.

W Polkowicach, mimo objęcia prowadzenia przez Górników, nie udało się zatrzymać żadnych punktów. GKS Katowice walczył na Dolnym Śląsku do końca i wywiózł z Polkowic niezwykle ważne 3. punkty. Równie cenny krok w kierunku utrzymania postawiła Olimpia Grudziądz, która w spotkaniu z Wartą grała ponad pół godziny w osłabieniu, jednak ostatecznie zwyciężyła Zielonych.

Na zakończenie kolejki przyszło nam oglądać pojedynek Piasta z elbląskim outsiderem. Olimpia, mimo porażki, pozostawiła po sobie na Śląsku dobre wrażenie, ale praktycznie pogrzebała szanse na utrzymanie w 1. lidze. Strzelcem jedynej bramki w Gliwicach był Wojciech Kędziora, który tym samym zrównał się w tabeli najlepszych strzelców z Jakubem Świerczokiem (zimą wyjechał do 1. FC Kaiserslautern) i Arkadiuszem Aleksandrem.

Wyniki wszystkich spotkań 26. kolejki 1. ligi:

Dolcan Ząbki - Arka Gdynia 1:1 (1:1)
Flota Świnoujście - Polonia Bytom 0:0 (0:0)
Kolejarz Stróże - Wisła Płock 2:0 (0:0)
Ruch Radzionków - Pogoń Szczecin 1:1 (1:0)
Termalica Nieciecza - Sandecja Nowy Sącz 0:0 (0:0)
Bogdanka Łęczna - Zawisza Bydgoszcz 4:2 (1:1)
KS Polkowice - GKS Katowice 1:2 (1:1)
Olimpia Grudziądz - Warta Poznań 2:1 (1:0)
Piast Gliwice - Olimpia Elbląg 1:0 (0:0)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24