Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Poznajmy się bliżej. Mirosław Kalita i czterodniowa impreza po wygranym meczu

Miłosz Bieniaszewski
Miłosz Bieniaszewski
Archiwum Mirosława Kality
Kolejnym bohaterem cyklu Poznajmy się bliżej jest Mirosław Kalita, II trener reprezentacji Polski U-21 prowadzonej przez Czesława Michniewicza.

CODZIENNOŚĆ

Żonę poznałem…
Szła z koleżanką i powiedziała do niej „patrz jaki ładny tyłeczek” (śmiech). Później spotkaliśmy się w autobusie i tak się zaczęło.

Wychodzisz na dwór czy na pole?
Zależy gdzie jestem. Na zgrupowaniu reprezentacji w Grodzisku Wielkopolskim wychodzę na dwór, a w domu w Dębicy na pole.

Mój ukochany region w Polsce to…
Generalnie Podkarpacie, a w szczególności Dębica. Lubię też wiejskie klimaty w niższych klasach rozgrywkowych.

Nowe technologie - lubię, czy zło konieczne?
Zło konieczne.

Telefon służy tylko do dzwonienia?
Przeważnie służy mi do rozmowy, a komputer głównie do pracy.

Pierwsza strona internetowa jaką otwieram to…
Do niedawna 90minut.pl, ale z racji tego, że piłka jest w zamrażarce, to teraz najczęściej są to Wirtualna Polska, Interia czy Onet. Tam szukam informacji z kraju i ze świata. Przyznam się, że na Nowiny wchodzę rzadko, chyba że dowiem się o czymś ciekawym, to wtedy zaglądam. W sezonie pewnie częściej.

A może jednak gazetka?
Oj, dawno nie miałem w ręce gazety w wersji papierowej. Najczęściej zdarza mi się jak jestem u rodziców, którzy kupują zazwyczaj tygodniki.

Książki czytam, czy czekam na ekranizację?
Czytam, zdecydowanie.

Każdy powinien przeczytać…
Na pewno Pismo Święte. Mój kolega Marek Haber ostatnio na Facebooku reklamuje różne książki z fantastyki i podróżnicze, a w Piśmie Świętym wszystko jest zawarte. Pewnie mu polecę (uśmiech).

Mam plan na życie po życiu, czy jakoś to będzie?
Nigdy nic nie planuję na przyszłość i pozwalam losowi układać swoje życie. Najważniejsze, aby trafiać na swojej drodze na odpowiednich ludzi.

Dom z ogródkiem, czy apartament z tarasem?
Dom z ogródkiem.

Sam wszystko naprawię, czy „gdzie jest numer do hydraulika”?
Staram się sam wszystko naprawiać, choć czasem schodzi bardzo długo. Chyba tylko przy pracach wysokościowych ściągam fachowców. Z resztą prac jakoś sobie radzę, a żona się czasem śmieje, że jest prowizorka, ale się trzyma (śmiech).

KUCHNIA

W kuchni…
Czuję się jak ryba w wodzie. Lubię gotować wszystko, oprócz żurku i rosołu. Ogólnie mam problem z gotowaniem zup. Reszta raczej wszystkim smakuje.

Popisowe danie to…
Na śniadanie na pewno omlet, na obiad bitki wołowe, a na kolację naleśniki lub kluski śląskie.

Moja ulubiona kuchnia to…
Typowa kuchnia polska, czyli pierogi, schabowy z kapustą, jajecznica.

Fast food – nigdy, czy wszystko jest dla ludzi?
Wszystko jest dla ludzi, ale ja raczej unikam. Zdarza się kiedy jestem w trasie i głód daje się we znaki, to wtedy zahaczę.

Jak niedziela to obowiązkowo rosół i schabowy?
Niekoniecznie. U rodziców tak, ale w domu to już różnie. Częściej pewnie jest kaczka w jabłkach, czy kacze udka. Oczywiście w moim wykonaniu.

Trzymanie diety to jedyny minus uprawiania sportu…
Nie, to jest chyba najmniejszy problem. Większym problemem są częste podróże i rozłąka z bliskimi. No i słaba stabilność klubów w Polsce.

MOTORYZACJA

Mój pierwszy samochód…
Wartburg, który został rozbity w drodze do Wronek. Mieliśmy nieszczęśliwy wypadek z całą rodziną, ale na szczęście nikomu nic się nie stało. Zemsta Honeckera była solidną konstrukcją.

Obecnie posiadam…
Toyotę C-HR i BMW X3. To drugie, jakby ktoś chciałby kupić, to jest na sprzedaż (śmiech).

A chciałbym...
Chciałem właśnie wspomnianą Toyotę C-HR i miesiąc temu kupiłem.

Auto ma być szybkie, a nie wygodne…
Ma być wygodne i ekonomiczne. Ja nie preferuję szybkiej jazdy, tylko bezpieczną.

Różowe Lamborghini, czy czarny Polonez?
Mimo wszystko Polonez. Koszty utrzymania decydują (śmiech).

PODRÓŻE

Ulubione miejsce w mieście, w którym mieszkam to…
Dom, mimo wszystko. I orlik w Parku Jordanowskim.

Na pewno jeszcze wrócę…
Obawiam się, że na Cypr.

Dlaczego obawiam?
Co roku jestem tam wysyłany, aby oglądać przebywające na zgrupowaniach drużyny i byłem tam już pięć razy. Podejrzewam, że polecę kolejny raz, a nie chciałbym (śmiech).

Nigdy nie wrócę…
Jest takie miejsce, ale nie powiem, o które chodzi, żeby mieszkańcom nie sprawić przykrości.

Marzę o wakacjach w…
Dawno nie byłem na wakacjach więc nie mam z tym związanych marzeń. Ja najlepiej wypoczywam w domu.

Na urlopie leżę plackiem, czy wolę zwiedzać?
Raczej leżę plackiem, ale zawsze znajdzie się jakaś praca wokół domu.

Będąc na wakacjach sprawdzam czy w pobliżu nie ma jakiegoś meczu?
Tak, to na pewno. A jak nie ma meczu na zielonej trawce to szukam czegoś w telewizji, i zawsze się jakiś znajdzie. A teraz to człowiek oglądnąłby każde spotkanie.

SZKOŁA

Wagary, czyli „chodźcie ze mną”, czy „idę z Wami”?
Raczej „idę z Wami”. Prowodyrem był tata Pawła Bochniewicza – Piotrek i przeważnie u niego spędzaliśmy ten czas. Zazwyczaj uciekaliśmy z chemii i fizyki, a wracaliśmy na język polski, którego uczył nasz trener.

Umysł ścisły, czy humanistyczny?
Nie rozgraniczałbym swojego umysłu na ścisły czy humanistyczny. Interesują mnie różne dziedziny życia.

Oprócz WF lubiłem…
W szkole średniej, a chodziłem do Budowlanki w Rzeszowie, lubiłem przedmioty zawodowe. To była świetna szkoła i miło ją wspominam.

Na samą myśl „o” dostawałem drgawek…
Nie lubiłem matematyki, mimo że pani Barbara Waligóra była naprawdę fajną nauczycielką.

Z sentymentem wspominam tych surowych nauczycieli…
Jak najbardziej tak. Z podstawówki pana Zawilińskiego, a ze szkoły średniej pewnie panią Stankiewicz i pana Zaborniaka.

MUZYKA

Ulubiony wykonawca muzyczny…
Ja lubię słuchać zróżnicowanej muzyki, a bardzo często tej z lat 80-tych, ale również starszej, żeby wspomnieć OMD, Alphaville czy Abbę. Z tych nowszych to lubię OneRepublic i Bastille.

Disco polo - znam, ale nie słucham?
Znam, a czasami słucham. Nawet na ostatnim zgrupowaniu reprezentacji w Białymstoku specjalnie dla nas śpiewał Zenek Martyniuk.

Muzyki najczęściej słucham w…
W samochodzie, ale również w trakcie pracy.

Przed meczem zawsze słucham…
Przeważnie tego, co zawodnicy puszczają w szatni.

A w trakcie kariery piłkarskiej czego pan słuchał?
Wtedy nie było takiego zwyczaju. Każdy miał swój sposób na koncentrację przed meczem, ale muzyki się nie słuchało.

Karaoke – mistrz mikrofonu, czy wolę przy goleniu?
Wolę przy goleniu. Ostatnio w trakcie zgrupowania mieliśmy karaoke i mi nie poszło za dobrze. Dałem plamę. Pewnie był zbyt trudny repertuar (uśmiech).

FILM

Ulubiony aktor…
Jest ich kilku, a wymienię Clinta Eastwooda i Harrisona Forda. Obaj kojarzą mi się z filmami mojej młodości i często do nich wracam.

Ulubiona aktorka…
Kiedyś mało nie dostałem po twarzy za Meg Ryan, którą chciałem zabrać na bezludną wyspę zamiast żony (śmiech). W tej chwili żadna nie przychodzi mi do głowy, aczkolwiek Meryl Streep na pewno jest dobrą aktorką i lubię ją na ekranie.

Ulubiony film…
Cała seria przygód Indiana Jonesa.

Rodzina Soprano czy Przyjaciele?
Ani jednego, ani drugiego nie oglądałem. Nie jestem serialowcem. Jak już to wolę te starsze - Czterej pancerni i pies albo Stawka większa niż życie.

Chodziłem do kina, czy na film?
Raz poszedłem do kina. To była pierwsza randka, a dziewczyna przyszła z koleżanką i nic z tego nie wyszło (śmiech). Później chodziłem już na film.

SPORT

Jak nie piłka, to…
Żyję tym sportem 24 godziny na dobę i nie wyobrażam sobie życia bez piłki.

Trening „dzień po…”. Nigdy w życiu, czy zdarzyło się?
Zdarzało się. Raz nawet były takie cztery treningi w jednym tygodniu (śmiech). Na wyjeździe wygraliśmy z Hutnikiem Warszawa 3:2, a ja zdobyłem dwie bramki, a jedną Krzysiek Podlasek. Pamiętam, że u rywali w bramce stał wtedy Grzegorz Szamotulski, a w ataku grał Marcin Mięciel. W poniedziałek otrzymałem premię, za którą cały zespół bawił się do czwartku, a w sobotę ograliśmy lidera, którym był Motor Lublin. Więcej już jednak tego nie powtarzaliśmy (śmiech).

Do siłowni chodzę bo lubię, czy bo muszę?
Siłownię mam w domu, ale korzystam z niej bardzo rzadko. Wolę ćwiczenia wykorzystujące własną masę ciała. Robię więc pompki, czy ćwiczenia na brzuch. Tak zaczynam i kończę dzień.

Ulubiona liga zagraniczna…
Angielska. Lubię też oglądać ligę hiszpańską, a kiedyś Bundesligę, ale została zdominowana przez dwa zespoły i zrobiła się nudna. Ostatnio dobrze ogląda się ligę włoską, tym bardziej, że wzorujemy się na niej w reprezentacji w grze defensywnej.

Od dziecka kibicuję…
Wisłoce Dębica i Widzewowi Łódź, a z zagranicy Liverpoolowi.

Robert Lewandowski, czy Bartosz Zmarzlik?
Zdecydowanie Robert Lewandowski. Na żużlu byłem raz w życiu. Pojechałem do Wrocławia razem z trenerem Piotrem Mandryszem, ale mnie to nie wciągnęło.

Należę do kościoła Leo Messiego, czy Cristiano Ronaldo?
Zdecydowanie Leo Messi, z racji tego, że jego technika, maestria bardziej mi się podobają od siły Cristiano Ronaldo.

E-sport - nie rozumiem, czy nie mam z tym problemu?
Nie rozumiem kompletnie. Nie potrafię grać w FIFA, ani w inne gierki. Nudzą mnie po dwóch minutach.

ZOBACZ TEŻ: Piłkarz-ratownik medyczny z Rzeszowa: Kłamiąc narażacie nie tylko nas

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Poznajmy się bliżej. Mirosław Kalita i czterodniowa impreza po wygranym meczu - Nowiny

Wróć na gol24.pl Gol 24