Lechia nie miała szczęścia w losowaniu pucharowych par. Szesnaście drużyn ekstraklasy musiało trafić na rywali z niższych klas rozgrywkowych, ale w Pucharze Polski brany pod uwagę jest stan na sezon poprzedni. Zatem wśród drużyn teoretycznie słabszych znalazły się Górnik Zabrze i Widzew Łódź, które teraz z powodzeniem radzą sobie w rozgrywkach ekstraklasy. I Lechia właśnie trafiła na zespół Górnika. Rywale gdańszczan w poprzednim sezonie grali w pierwszej lidze, ale teraz jest to wicelider ekstraklasy i to pokazuje, jak trudne zadanie czekać będzie na Śląsku piłkarzy z Gdańska. Dodatkowym smaczkiem jest to, że oba zespoły czeka teraz serial meczów. We wtorek zagrają w Zabrzu w ramach 1/16 finału Pucharu Polski, a w sobotę na stadionie w Gdańsku walczyć będą o ligowe punkty.
- To będą piłkarskie szachy, bo trudno gra się dwa mecze z jednym rywalem w ciągu czterech dni - przekonuje Adam Banaś, obrońca Górnika. - Będzie to duże wyzwanie taktyczne. Trener wszczepił w nas jednak mentalność zwycięzców i w każdym meczu walczymy do upadłego o zwycięstwo. Zanosi się na dwa bardzo interesujące spotkania. Jeśli zagramy na miarę naszych możliwości, to z pewnością stać nas na zgarnięcie pełnej puli w obu pojedynkach.
- Na tę chwilę nie ma to znaczenia, że zagramy dwa razy ze sobą. Teraz liczy się tylko spotkanie w Pucharze Polski. Na pewno nie będzie rewolucji w składzie, bo w Zabrzu chcemy wygrać. Wystawię skład najlepszy z możliwych. Czy dokładnie taki sam jak z Cracovią, tego jeszcze nie wiem. Z samych założeń taktycznych w ostatnim meczu nie do końca byłem zadowolony. Może zagramy ciut inaczej, a to oznaczałoby też ciut inny skład - powiedział Tomasz Kafarski, trener Lechii.
Gdański szkoleniowiec nie chce wracać myślami do poprzedniego sezonu, kiedy to biało-zieloni w półfinale pożegnali się z Pucharem Polski.
- Mam taką dewizę, że to, co za nami, to już przeszłość. To kolejna edycja, nowe nadzieje i celem jest zwycięstwo. Biorąc pod uwagę to, że wylosowaliśmy najtrudniejszego rywala z drugiego koszyka, to chciałbym zajść tak daleko. Jednak do każdego losowania podchodzę tak samo. W poprzednim sezonie wierzyłem, że wyeliminujemy Wisłę, teraz jest tak samo. Górnik jest w naszym zasięgu i mam nadzieję, że naszą wyższość udowodnimy na boisku - mówi szkoleniowiec gdańskiego zespołu.
Dla trenera Lechii dobra postawa drużyny z Zabrza i drugie miejsce w tabeli, to nie jest wielka niespodzianka.
- Różnie można patrzeć na grę Górnika. Graliśmy z tym zespołem sparing przed sezonem i do pewnego momentu na boisku istniała tylko Lechia. Dwa proste błędy w obronie sprawiły, że Górnik wygrał tamto spotkanie. Trzeba przyznać, że ten zespół jest dobrze zorganizowany, pokazuje śląski charakter i tak dobra gra nie jest niespodzianką - twierdzi Kafarski.
W kadrze Lechii na wtorkowe spotkanie znaleźli się ci sami piłkarze, którzy byli wpisani do protokołu w meczu z Cracovią, a jako dziewiętnasty pojechał Piotr Wiśniewski.
- Jeden z zawodników zatem obejrzy ten mecz z trybun, ale jeszcze nie zadecydowałem, kto to będzie - przyznał trener Kafarski.
Sami piłkarze zapowiadają twardą walkę w Zabrzu o zwycięstwo.
- Chcemy wygrać z Górnikiem i jak najdłużej pozostać w grze o Puchar Polski. Na pewno marzy nam się, aby w tych rozgrywkach poprawić nasze osiągnięcie z poprzedniego sezonu. W końcu to przez Puchar Polski jest najkrótsza droga do tego, aby pokazać się w Europie - nie ukrywa Paweł Buzała, napastnik biało-zielonych.
Zapraszamy na relację LIVE prosto z Rosevelta!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?