Puchar Polski - terminarz, wyniki, relacje live
Pierwsza połowa była zdecydowanie wyrównanym widowiskiem. W pojedynku aktualnego mistrza Polski z wiceliderem pierwszej ligi jednak można było zdecydowanie więcej oczekiwać od lechitów. Piłkarze trenera Bakero myślami są już chyba przed spotkaniem w Warszawie z Polonią i w meczach Pucharu Polski najzwyczajniej w świecie zawodzą. Ubiparip mając piłkę kilka metrów od bramki nie potrafił celnie uderzyć, Murawski w żadnym zagraniu nie pokazał klasy zawodnika, który miałby być na Euro motorem napędowym drugiej linii naszej reprezentacji.
Goście natomiast zaprezentowali się na tyle, na ile ich było stać. W pierwszych minutach kilkakrotnie zagrozili bramce Kotorowskiego natomiast potem bramkarz Kolejorza musiał cały czas zachowywać czujność, bo dośrodkowania piłkarzy trenera Kasperczyka ze skrzydeł były groźne.
Na początku spotkania kibice miejscowych rzucili na murawę morze serpentyn - można było mieć nadzieję, że będzie to zwiastować grad goli. Jednak w pierwszej części nic takiego nie nastąpiło.
W drugiej odsłonie od samego początku zameldował się Ślusarski, który zmienił bezproduktywnego Ubiparipa. Od razu gra w ataku mistrzów Polski zdecydowanie poprawiła się. Były gracz Cracovii, który przychodząc do Poznania przymierzany był co najmniej na rezerwowego napastnika Lecha, w tym momencie wyrasta na drugiego po Rudnevsie zawodnika przedniej formacji Kolejorza. Ślusarski aktywnie włączał się do akcji ofensywnych, ale także ambitnie pomagał kolegom z obrony. Jego dobra gra nagrodzona została ładną bramką po godzinie spotkania.
Po golu, Lech spokojnie prowadził grę, a gościom brakowało siły rażenia, która przebiłaby się przez mądrze grającą obronę gospodarzy. Próbowali Cieśliński i Patejuk, ale bez powodzenia. Wszystkie piłki pewnie wyłapywał Kotorowski.
Do końca meczu brakowało 50 sekund, trwała już druga z doliczonych trzech minut, gdy pięknie dośrodkował Malinowski, a Cieśliński mierzoną główką pokonał Kotorowskiego!
Przed rewanżem za 2 tygodnie w Bielsku Białej, Lech musi myśleć o tym, aby bramkę strzelić. Bezbramkowy remis premiuje gospodarzy, ale trener Bakero doskonale o tym wie i na pewno odpowiednio ustawi swój zespół. A piłkarze Lecha schodząc do szatni po końcowym gwizdku sędziego Musiała wyglądali na nieco zaskoczonych i oszołomionych.
Lech Poznań - Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:1 - czytaj zapis relacji na żywo ze spotkania!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?