Spodziewałeś się, że będziecie mieli tak udany początek sezonu 2011/12?
Mało kto się tego spodziewał. Po udanym początku, bo zremisowaliśmy u siebie, a następnie wygraliśmy w gościach, mocno się podbudowaliśmy. Wierzyliśmy w siebie, chociaż nikt na nas nie stawiał. Nie miałbym nic przeciwko temu, żeby było tak nadal.
Cieszy, że w końcu również wygraliście u siebie?
Bardzo nam brakowało tego zwycięstwa przed własną publicznością. Chcieliśmy dać radość sobie i naszym kibicom. Ważne, że się przełamaliśmy. Strzeliłem gola, ale na sukces zapracowała cała drużyna.
W końcówce było trochę nerwów. Z trybun wyglądało to tak, jakbyście nie mieli sił.
Coś w tym jest. Troszkę ich brakowało, a ja w końcówce meczu dostałem zadyszki. Jednak pamiętajmy, że warunki dyktował wiatr. W pierwszej połowie przeważaliśmy, a po przerwie to goście byli aktywniejsi. My nastawiliśmy się na kontry.
W sobotę gracie z OKS 1945 w Olsztynie, po czym czeka Was dwutygodniowa przerwa.
I chcemy tam zdobyć jakieś punkty. OKS 1945 jest bardzo groźny na własnym boisku, ale my w gościach spisujemy się lepiej niż u siebie. Chcielibyśmy w dobrych humorach przygotowywać się do następnych gier.
Rozmawiał Marcin Puka / Kurier Lubelski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?