- Jasne, że się cieszymy, ale na razie spokojnie podchodzimy do sytuacji - zaznacza trener Kazimierz Moskal. - Przed nami sporo trudnych spotkań, a gra wciąż wymaga poprawy. Musimy ciężko pracować, a potem zobaczymy co z tego mamy.
Właśnie na zmianę trenera zwraca uwagę prezes Cygan. - W rozmowach z dziennikarzami mówiłem pół żartem, pół serio, że mam przeczucie, że po zmianie naszego szkoleniowca prowadzący wtedy Dolcan i Bełchatów zaczną tracić trochę punktów. No i proszę, grają słabiej - zaznacza szef GieKsy.
O deklaracjach dotyczących walki o ekstraklasę nie ma jeszcze na razie mowy. - To dopiero określony moment rozgrywek, nie będziemy otwierać szampana, że jesteśmy w takim akurat miejscu - kontynuuje Cygan. - Kolejne mecze, może nawet nie te najbliższe, ale te z bezpośrednim rywalami z czołówki, dadzą nam odpowiedź, w jakim naprawdę miejscu jesteśmy.
Prezes klubu nie ukrywa, że w obecnym sezonie równie ważny co liga, jest Puchar Polski. - Przyznaję, że w rozmowie z trenerem Moskalem nie precyzowaliśmy zadania w lidze. Uznaliśmy, że porozmawiamy o tym po rundzie jesiennej - opowiada Wojciech Cygan. - Ale o Pucharze dyskutowaliśmy i owszem. 16 października gramy z Zawiszą Bydgoszcz i chcemy zwycięstwa. Po to, żeby w ćwierćfinale, już w przyszłym roku, zmierzyć się z Górnikiem Zabrze lub Legią Warszawa.
W niezłym bilansie GieKSy zwraca jednak ujemny bilans bramkowy. Kluczem do awansu w górę tabeli były jednak trzy kolejne zwycięstwa odniesione na własnym boisku. - Warto zwrócić uwagę, że tabela jest wyjątkowo płaska. Udana seria winduje klub w górę tabeli, a kilka wpadek skutkuje mocnym zjazdem - dodaje prezes GKS. - Mam jednak dodatkową satysfakcję, że sporo osób mówi mi, że to GieKSa jest najbardziej rozpoznawalnym klubem z czołówki i zasługuje na miejsce, w którym teraz jest także ze względu na historię.
Z obecnych sukcesów GieKSy cieszy się poprzedni trener Rafał Górak.- Jasne, że śledzę jej wyniki i mam satysfakcję - mówi szkoleniowiec. - Rozstania nigdy nie są łatwe, ale wszyscy wiedzą, że dobre wyniki nie przychodzą po tygodniu czy dwóch pracy. Cieszę się więc, że mam jakiś udział w obecnej pozycji GKS-u. A co u mnie słychać? Czekam na propozycję, w której będę miał pewność, że dany klub chce właśnie mnie. Bo wszystkie dywagacje medialne nie są miarodajne. Kibicuję więc GieKSie i cieszę się razem z nią. Myślę, że będzie się liczyć do końca sezonu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?