Wszystko za sprawą słynnej przygody prezesa Witolda Dawidowskiego, który dnia 8 lipca 2014 roku pomylił rzeczywistość z wirtualnym światem gry GTA. O sprawie jako pierwszy informował wówczas portal Weszło w artykule zatytułowanym: „Pijany prezes Podlaskiego ZPN wpadł na drzewo, dachował i dwukrotnie uciekał policji”.
"Oto stanowisko rzecznika prasowego wojewódzkiej komendy policji w Białymstoku. – Około godziny 19:30 mundurowi na miejscu zastali rozbitego mercedesa. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierujący pojazdem mężczyzna zjechał na przeciwny pas jezdni, uderzył w drzewo, po czym auto wywróciło się na dach. Kierujący tym pojazdem oddalił się z miejsca zdarzenia, ale po chwili został zatrzymany przez patrol. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie blisko półtora promila alkoholu. Następnie przewieziono go do szpitala, z którego próbował się oddalić, lecz znów został zatrzymany przez patrol i pobrano mu krew. Wysokomazowieccy policjanci ustalają teraz przebieg zdarzenia, a 61-letniemu kierowcy mercedesa zabrano prawo jazdy.”
Finał tej sprawy przez długi czas był nieznany, ale udało nam się ustalić, że prezes Witold Dawidowski został w lutym 2015 roku skazany prawomocnym wyrokiem przez Sąd Rejonowy w Wysokiem Mazowieckiem.
- Pan Witold Dawidowski został skazany wyrokiem Sądu Rejonowego w Wysokiem Mazowieckiem z dnia 24 lutego 2015 roku na podstawie art. 178 § 1 kk z zastosowaniem art. 335 § 1 kpk na karę grzywny w wysokości 400 stawek dziennych po 10,- zł. każda stawka (4.000,-zł.). Orzeczono tym wyrokiem również zakaz prowadzenia przez niego wszelkich pojazdów mechanicznych na okres 1 roku, zaliczając do tego okresu okres zatrzymania prawa jazdy od 8 lipca 2014 roku. Obciążono go również kosztami postępowania i opłatami – poinformowała Maria Kudyba, Rzecznik Prasowy Prokuratury Okręgowej w Łomży.
Jak widać, prezes Dawidowski został potraktowany przez sąd wyjątkowo łagodnie, jak na przestępstwo, którego się dopuścił. Nie zmienia to jednak faktu, że został skazany prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne, jakim jest prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu. Jakie powinno mieć to konsekwencje na pozycję Witolda Dawidowskiego w związku piłkarskim?
W paragrafie 19 Statutu Podlaskiego ZPN czytamy:
„3. Członkami władz Podlaskiego ZPN nie mogą być osoby karane za przestępstwo umyślne.
4. Skazanie prawomocnym wyrokiem sądu karnego za przestępstwo umyślne ścigane z urzędu powoduje z mocy prawa wygaśnięcie członkostwa w organach statutowych Podlaskiego ZPN.”
Co to oznacza? Wg powyższych przepisów, mandat Witolda Dawidowskiego jako prezesa Podlaskiego Związku Piłki Nożnej od kilkunastu miesięcy jest na dobrą sprawę wygasły, a związkiem piłkarskim na Podlasiu zarządza osoba, która nie ma do tego prawa.
Żeby tego było mało, przystępując do niedzielnych wyborów Witold Dawidowski podpisał obowiązkowe oświadczenie o tym, że „nie był karany za przestępstwo umyślne”. Oświadczenie to nie wymagało załączenia żadnej informacji z Krajowego Rejestru Karnego i jak się okazuje, stało się to furtką do ‘zapomnienia’ o swojej przeszłości.
Co w tym wszystkim najsmutniejsze? To, że prezes Dawidowski z pewnością w niedzielę bez żadnych przeszkód przystąpi do walki wyborczej ze swoim jedynym kontrkandydatem, Sławomirem Kopczewskim, i będzie miał niemałe szanse na zwycięstwo, co z kolei oznaczałoby, że podlaską piłkę mogą czekać kolejne cztery lata tkwienia na dnie polskiego futbolu.
Polscy piłkarze, którzy sięgali po mistrzostwa w najlepszych ligach
Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
