Prezes Śląska: Mam nadzieję, że kibice wezmą odpowiedzialność za wizerunek klubu

Jakub Guder/Gazeta Wrocławska
Piotr Waśniewski
Piotr Waśniewski Tomasz Hołod/Polskapresse
O karach za wybryki chuliganów, relacjach z kibicami i walce mistrza Polski o Ligę Mistrzów w wywiadzie dla "Gazety Wrocławskiej" opowiada prezes Śląska Wrocław Piotr Waśniewski.

Co dalej ze sprawą Podgoricy? Przyszło uzasadnienie?
W piątek po południu przyszło pismo z UEFA i nasz prawnik jest w trakcie jego analizowania. Dopiero gdy dokładnie zapozna się z uzasadnieniem wyroku, będziemy wiedzieli, co robić. Część kar jest oczywiście regulaminowa, ale najwięcej dyskusji było na temat traktowania naszych kibiców. Przed podjęciem kolejnych kroków musimy wiedzieć, jakie jest stanowisko UEFA w tej kwestii.

Wasz następny rywal - Helsingborg - zastanawia się, jak nie pozwolić, by indywidualni kibice z Wrocławia kupili bilety. Zwracali się do Was o pomoc w tej sprawie?
Nie rozmawiali z nami. Zgodnie z decyzją UEFA Śląsk Wrocław ma zakaz wysyłania zorganizowanych grup kibiców na najbliższy mecz. A decyzja, czy indywidualnie fani wejdą na stadion, należy wyłącznie do Szwedów.

40 tys. euro - klub płaci karę za wybryki kibiców. Trochę to nielogiczne.
Podobnie jest w ekstraklasie. Jest to jakiś kłopot. Uważam, że w takich wypadkach sankcje powinny skupiać się na osobach, które łamią prawo lub przepisy.

Tylko że to uderza w piłkarzy, którzy nie mają wsparcia fanów, a i tak nie odciąża klubu.
Nie da się tego łatwo rozstrzygnąć, chociaż musi to ulec zmianie. Miałem już jedno spotkanie z przedstawicielami kibiców, czeka mnie drugie. Mam nadzieję, że uda nam się dojść do porozumienia i kibice wezmą odpowiedzialność za wizerunek klubu.

Do tego dochodzą zajścia podczas meczu we Wrocławiu. Chociaż policja interweniowała sprawnie.
Warto zaznaczyć, że policja interweniowała na naszą prośbę. Powodzenie tego typu akcji w dużej mierze zależy od dobrej współpracy z organizatorem meczu. Zresztą specjalny wysłannik UEFA do spraw bezpieczeństwa bardzo wysoko ocenił organizację tego spotkania przez Śląsk. Zdajemy sobie jednak sprawę, że na stadionie są jeszcze pewne rzeczy do poprawienia, jak chociażby ogrodzenia. To ma być nie tylko nowoczesny stadion, ale przede wszystkim bezpieczny dla wszystkich.

Po tym, co zespół pokazał w ostatnim dwumeczu, wierzy Pan cały czas w awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów?
Najbardziej wymowne i prawdziwe są chyba słowa Roka Elsnera, który stwierdził, że nieważny jest styl, ale sam rezultat. Najlepszym przykładem jest Śląsk Wrocław z końca kadencji pracy trenera Ryszarda Tarasiewicza. Grał pięknie, miał dużo strzałów, ale zajmował przed-ostatnie miejsce w lidze. Obecnie wciąż jesteśmy w grze o Ligę Mistrzów i bym tego nie skreślał. Jednocześnie wszyscy twardo stąpamy po ziemi, wiemy, ile w poprzednich latach polskie kluby wkładały sił i środków w awans oraz jaki był tego efekt. To jest bardzo trudna sztuka.

Ma Pan świadomość, że ten dwumecz z Helsingborgiem może być ważnym momentem w historii klubu?
Wszystko, co teraz się dzieje, jest dla klubu historyczne. Nawet te dwa mecze z Podgoricą - w końcu pierwsze w Lidze Mistrzów. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że najbliższa konfrontacja ma ogromne znaczenie, bo zadecyduje o fazie grupowej europejskich rozgrywek. A jeśli chodzi o pieniądze, to te prawdziwe są w Lidze Mistrzów. Finanse są ważne, ale dla nas w tej chwili mają drugorzędne znaczenie. Liczy się sam awans.

Gazeta Wrocławska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24