Chyba dla nikogo nie jest tajemnicą, że kryzys związany z walką z koronawirusem odbije się na wszystkich polskich zespołach piłkarskich.
Nie inaczej będzie z drugoligowcami. To właśnie czterokrotni mistrzowie Polski są przecież liderem w tej klasie rozgrywkowej i wiele innych drużyn może im pozazdrościć sytuacji organizacyjno-finansowej.
Nic jednak nie jest dane raz na zawsze i łodzianie mają świadomość tego, że nie powinno się lekceważyć obecnego paraliżu.
Potwierdziła to prezes Widzewa Martyna Pajączek, która była jednym z gości ostatniego wydania programu #Piłsudskiego138.
- Życie nauczyło mnie, że problemy trzeba dzielić na mniejsze kawałki, a następnie po kolei je rozwiązywać. Zdaję sobie sprawę, że to trudne, ale na pewno potrzebujemy dużych pokładów cierpliwości. Wirus wpłynął ogromnie na funkcjonowanie naszego klubu. Na szczęście, posiadamy bardzo dużo narzędzi do komunikacji, dzięki czemu spotykamy się, chociaż nie przy jednym stole. My już powinniśmy być ileś lat do przodu, mając za sobą wiele sprawdzonych rozwiązań, ale także popełnionych błędów. Będziemy na pewno dużo mądrzejsi, bogatsi w cenne doświadczenia. Jesteśmy w wyjątkowej sytuacji, dlatego do najbliższych decyzji musimy podchodzić bardzo odpowiedzialnie. Na kryzysach jedni tracą, a inny zyskują. Myślę, że my możemy znaleźć się w tej drugiej grupie - mówi Pajączek.
Z kolei kapitan Widzewa Marcin Robak przekonuje, że wszyscy zawodnicy zdają sobie sprawę ze skali zawirowań.
- Odczuje to na pewno każdy z nas, ale solidaryzujemy się z Widzewem w tym trudnym czasie i chcemy pokazać autentyczne wsparcie dla naszego klubu - deklaruje.
Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?