Prezes Wisły Kraków: Naszym celem wciąż jest miejsce w pucharach

Bartosz Karcz/Gazeta Krakowska
Robert Gaszyński
Robert Gaszyński Andrzej Banaś / Polskapresse
- Jeśli chodzi o cel sportowy, to musimy poczekać nie tylko do końca czerwca, ale nawet do meczów jesiennych. Pierwsza weryfikacja będzie już jednak za kilka tygodni, bo przypomnę, że naszym celem jest start w europejskich pucharach - mówi Robert Gaszyński, prezes Wisły.

W minionym tygodniu minęło sto dni, odkąd został Pan prezesem Wisły. W tym czasie zrealizował Pan to, co zakładał sobie na pierwsze trzy miesiące pracy w klubie?
Jeśli chodzi o cel sportowy, to musimy poczekać nie tylko do końca czerwca, ale nawet do meczów jesiennych. Pierwsza weryfikacja będzie już jednak za kilka tygodni, bo przypomnę, że naszym celem jest start w europejskich pucharach. W części sportowej priorytetem było też przygotowanie wszystkich dokumentów do licencji na nowy sezon. Wszystkie dokumenty licencyjne zostały złożone terminowo. Kolejne rzeczy, jakie zrobiliśmy, to uregulowaliśmy sprawy kontraktów Osmana Chaveza i Marko Jovanovicia. Obie te umowy zostały rozwiązane.

A jak wygląda sytuacja z aktualnymi zawodnikami Wisły?
Uzgodniliśmy z nimi, w jaki sposób będą spłacane wobec nich zaległości. Uregulowaliśmy zaległości w stosunku do tych piłkarzy, którzy w Wiśle już nie grają. Uzupełniliśmy też kadrę, sprowadzając Berrientosa, Jovicia i Miśkiewicza.

Czego nie udało się zrobić?
Ciągle pozostaje w zawieszeniu nowy kontrakt Semira Stilicia. Dobra wiadomość jest taka, że mimo iż były dla Semira oferty, to ciągle jest naszym piłkarzem.

Coś w tej sprawie w ostatnim czasie się dzieje?
Nasza propozycja została przekazana osobie, która w imieniu Semira prowadzi rozmowy. Dostaliśmy odpowiedź. Wysłaliśmy kolejną ofertę i teraz czekamy na odpowiedź.

Może Pan w procentach określić, jakie są szanse na to, że Stilić podpisze kontrakt z Wisłą?
Nie chciałbym tak stawiać sprawy, bo mam wrażenie, że spory wpływ na jego decyzję będzie miał wynik sportowy.

A Pan wyobraża sobie Wisłę bez Stilicia? Widzieliśmy w meczu z Górnikiem, jakie problemy się pojawiają, gdy Bośniak nie gra.
Z Górnikiem drużyna jako całość zagrała najsłabszy mecz od wielu tygodni. Nie wiem, czy sama obecność Semira zmieniłaby ten obraz w znaczący sposób.

Nie tylko Stiliciowi kończy się w czerwcu kontrakt.
Mamy jeszcze dziewięć spotkań i to jest czas przygotowań nie tylko jeśli chodzi o nowe kontrakty, ale o budowę zespołu na kolejne lata. Byłoby nieuczciwe, gdybyśmy teraz przyszli do zawodników i powiedzieli im, że nie chcemy przedłużyć z jednym czy drugim kontraktu.

A kiedy będzie na to dobry czas?
Pierwszym takim dobrym momentem będzie czas po zakończeniu sezonu zasadniczego.

Czy klub wywiązuje się wobec zawodników z obietnic, które złożył Pan im w styczniu? Obiecał im Pan, że będą bieżące pensje otrzymywać z maksymalnie miesięcznym poślizgiem, a zaległości zostaną spłacone najpóźniej w drugiej połowie roku.
Strumień przychodów budowany jest m.in. na określonej frekwencji, której dzisiaj nie ma. Jeśli chodzi o ugody z zawodnikami, to je realizujemy. Jeśli mówimy o tym, czy zawodnicy są w konflikcie i wyniki są powiązane z tym, że są nierealizowane zobowiązania, to takiej sytuacji nie ma.

Ja nie pytam o konflikt, a o to, czy piłkarze dostają pensje na czas?
Koncentrujemy się teraz na najważniejszych meczach w sezonie i wyjmowanie w tym momencie tych tematów poza szatnię nie jest właściwe.

Kiedyś trzeba o tym rozmawiać.
Zawodnicy otrzymali obietnicę realizacji świadczeń w szatni. To była rozmowa w szatni i niech tak zostanie. Publicznie takiej rozmowy nie było, więc wróćmy z tym tematem do szatni.

Macie już pomysł, jak ta drużyna ma wyglądać w nowym sezonie?
Tej drużynie potrzebne są zmiany i o nich dyskutujemy. Żeby ktoś do drużyny miał przyjść, ktoś będzie musiał z niej odejść. Nie będzie tak, że będziemy mieli w tym momencie coraz większą grupę zawodników.

Jak wygląda obecnie sytuacja finansowa Wisły?
Staramy się wzmocnić strumień przychodów. Jedną z takich rzeczy, która jest poniżej naszych założeń, to frekwencja. Zastanawiamy się, czy zrobiliśmy wszystko, żeby dotrzeć do tych kibiców, którzy wahają się, czy obejrzeć mecz na stadionie, czy przed telewizorem.

Najwięcej kibiców było do tej pory na derbach, ale też aż o pięć tysięcy widzów mniej niż na poprzednim meczu z Cracovią. Czy grzechem zaniechania nie było np. to, że na tak ważne spotkanie nie wydrukowaliście nawet plakatów?
Przed meczem z Górnikiem było bardzo dużo plakatów, a jednak frekwencja nie była dobra. W przypadku derbów kampania promocyjna była bardzo duża. To, co było sukcesem organizacyjnym przy okazji tego spotkania, to fakt, że uniknęliśmy kolejek po bilety przed meczem i to mimo wysokiej frekwencji. Kibice pozytywnie odpowiedzieli na apel o wcześniejsze kupowanie biletów i zakupy on-line.

Kolejna sprawa, to umowa z miastem w sprawie korzystania ze stadionu. Ciągle nie podpisaliście jej na nowy sezon.
Z miastem zawarliśmy ugodę w sprawie spłaty zaległości za wykorzystywanie stadionu. A co do nowej umowy, to cały czas rozmawiamy. Spotykamy się regularnie, dogrywamy szczegóły.

Czy wizerunkową porażką nie było zamieszanie związane z umową z Akademią Piłkarską Wisły Kraków?
Podstawową sprawą jest to, jaki dostęp do szkolenia będzie miała w przyszłości młodzież, która chce grać w Wiśle. To, co się stało w ostatnim czasie, określiłbym jako szansę rozszerzającą dostęp do szkolenia. Na dzisiaj wspieramy Akademię Piłkarską Wisły Kraków. W najbliższym czasie będziemy też wspierać drugą Akademię Piłkarską, która nosi imię Henryka Reymana, czyli legendy Wisły.

Czyli nie zakłada Pan, że formalna współpraca pomiędzy Wisłą SA i Akademią Piłkarską Wisły Kraków zakończy się?
Musimy pamiętać, że we wszystkich porozumieniach, umowach są dwie strony. Ze strony Wisły SA szkolenie młodzieży jest elementem wpisanym w funkcjonowanie klubu.

Kiedy Wisła pozyska sponsora na koszulki?
Zmodyfikowaliśmy system współpracy z UFA Sports. W tej chwili prace na rzecz Wisły są wykonywane w trzech miejscach - w Hamburgu, Warszawie i Krakowie. Zostały uzgodnione priorytety. Zostały wydzielone grupy potencjalnych sponsorów. W tych trzech miejscach trwają prace nad pozyskaniem sponsorów na określonym poziomie finansowania Wisły.

Zaczęliśmy tę rozmowę od podsumowania stu pierwszych dni Pańskiej prezesury. Może Pan określić plany nawet nie na kolejne sto dni, ale na dłuższą perspektywę?
Jeśli mówimy o najbliższym czasie, to głównym celem jest zajęcie przynajmniej czwartego miejsca w sezonie zasadniczym. To pozwoliłoby nam rozegrać cztery spotkania w rundzie finałowej w Krakowie. Oczywiście kolejnym celem będzie utrzymanie takiego miejsca, które da nam start w europejskich pucharach. Jeśli chodzi o drugą część roku, to cel się nie zmienia - jest nim faza grupowa europejskich pucharów. W aspekcie finansowym celem jest pozyskanie sponsora głównego, takiego, który będzie na koszulkach. Chcemy też znacząco redukować zadłużenie w stosunku do naszych wierzycieli. Podsumowując - wynik sportowy, pozyskanie sponsora i zwiększenie frekwencji, to są nasze główne cele do końca roku. Jeśli je zrealizujemy, to wynik finansowy powinien być dobry. Taki, jaki zakładaliśmy na początku roku.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24