Prezes Zagłębia: Jest o co grać

19 punktów i 10. miejsce po rundzie jesiennej to wynik na miarę możliwości Zagłębia? A może po dobrej rundzie wiosennej poprzedniego sezonu liczył Pan na coś więcej?
Nasz dorobek punktowy na pewno nie jest imponujący, ale też nie najgorszy. W mojej ocenie, mogliśmy zdobyć trochę więcej oczek. Pamiętajmy jednak, że nie oszczędzały nas kontuzje. Myślę, że wiosną będzie zdecydowanie lepiej.

Który mecz z tej rundy będzie Pan najmilej wspominał, a o którym chciałby Pan jak najszybciej zapomnieć?
Najwięcej satysfakcji przysporzyło mi nasze zwycięstwo z Lechem. Nikt się nie spodziewał, że możemy wygrać w Poznaniu, a jednak udało nam się sprawić niespodziankę. Najgorszy mecz? Ze Śląskiem Wrocław.

Bez którego piłkarza nie wyobraża Pan sobie drużyny Zagłębia wiosną?
Jest ich przynajmniej kilku, ale najbardziej brakowałoby nam chyba Bojana Isailovicia.

10. miejsce oznacza, że piłkarze nie otrzymają zamrożonych premii?
Celem drużyny było zajęcie ósmego miejsca, więc premie nie zostaną wypłacone. To nie oznacza jednak, że te pieniądze przepadły na dobre. Jeśli wiosną nasi piłkarze będą się spisywać na miarę oczekiwań, to odmrozimy premie. Także jest o co grać.

Trener Marek Bajor może być spokojny o swoją posadę?
Nie ma takiego tematu, aby trener Bajor musiał odejść z naszego klubu. Nasza sytuacja w tabeli nie aż tak zła, by szukać nowego szkoleniowca. Cały czas wierzę, że piłkarze solidnie przepracują okres zimowy i wiosną będziemy grać tak, jak rok wcześniej.

Do tego potrzebne są jednak wzmocnienia. Jaki kierunek transferowy obierzecie zimą?
Mamy pewne plany i listę piłkarzy, których wytypował sztab szkoleniowy. O szczegółach nie chcę na razie mówić ze względów taktycznych. Nie chcę, by ktoś nas ubiegł i sprzed nosa zabrał zawodników, których chcemy pozyskać.

Jaki wpływ na budżet transferowy będą miały ostatnie wydatki związane z błędami poprzedników?
Te pieniądze nie będą miały znacznego odbicia w budżecie transferowym. Oczywiście, nie mogę jednak powiedzieć, jak duża kwotą będziemy dysponować. Wzmocnienia są potrzebne, ale rewolucji nie będziemy przeprowadzać, bo w dalszym ciągu chcemy, by w pierwszym składzie grało coraz więcej wychowanków.

Uda się zażegnać konflikt z częścią kibiców?
Każdy kibic jest osobą myślącą i ma swój pogląd na daną sprawę. Niektórzy jednak niepotrzebnie wtrącają w to sprawy związkowe i polityczne. Trudno mi się ustosunkować do głosów osób, które występują anonimowo. Mamy podpisane porozumienie ze stowarzyszeniem Zagłębie Fanatyków. Każdy z punktów tej umowy jest przez nas realizowany.

Rozmawiał Paweł Kucharski