Prezydenci Łodzi i Warszawy zasiądą razem podczas meczu Widzew – Legia

Obok siebie usiądą na pewno prezydenci miast, w których grają obie drużyny, czyli prezydent Łodzi Hanna Zdanowska i prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Reprezentują jedną opcję polityczną, oboje przywiązują dużą wagę do rozwoju sportu w ich miastach, więc obecność obojga nie dziwi. Na pewno na prezydencie Warszawy i kibicach Legii (których na mecz chce przyjechać 8 tys., choć biletów dostaną tylko 907), atmosfera na stadionie Widzewa nie zrobi wielkiego wrażenia, bo akurat na swoim stadionie przy Łazienkowskiej mają jeszcze głośniejszy doping. Stadion Legii może pomieścić 31 tys. widzów. Sen o Warszawie Czesława Niemena jest bardziej donośny niż Taniec Eleny Michała Lorenca.
Nazwisko Trzaskowski zobowiązuje. Starsi kibice pamiętają, że w wielkiej Legii obok Władysława Grotyńskiego, Kazimierza Deyny, Jana Pieszki, Lucjana Brychczego, w obronie grał Antoni Trzaskowski (czy zbieżność nazwisk jest przypadkowa? – tego nie wiemy, a nuż zbieżność wynika z rodzinnych koligacji).
Zaproszenia na mecz otrzymają też zapewne zdobywcy jedynego do tej pory głównego trofeum dla Widzewa. Puchar Polski w 1985 roku wywalczyli m.in. Henryk Bolesta (mieszka w Holandii), Roman Wójcicki (mieszka w Niemczech), Kazimierz Przybyś (mieszka w Radomiu), Tadeusz Świątek (pracował w Urzędzie Miasta w Płocku), Krzysztof Kamiński, Marek Dziuba, Mirosław Myśliński (mieszkają i pracują w Łodzi). Kontuzję wtedy leczył Wiesław Wraga (obecnie trener młodzieży). Nie ma z nami tylko Włodzimierza Smolarka, natomiast znany komentator Dariusz Dziekanowski bardziej kibicuje Legii niż Widzewowi i z powodu zanieczyszczonego powietrza do Łodzi się nie wybiera.
Wspomniany Kazimierz Przybyś w wywiadzie dla portalu widzewiak.pl mówił: „Mam satysfakcję, bo grałem w drużynie, prowadzonej wtedy przez Oresta Lenczyka, która jako pierwsza w historii klubu, wygrała z Legią przy Łazienkowskiej w 1987 roku”.
To były czasy...
Codziennie Widzew informuje o coraz większej liczbie sprzedanych biletów na mecz z Legią. Takiej okazji nie przepuści już ponad 13 tys. widzów. Będzie komplet.
Takich emocji nie wywołuje najbliższy mecz Widzewa ze Stalą Stalowa Wola na boisku w Boguchwale. Mecz odbędzie się w sobotę o godz. 14. Na kameralnej Izo Arenie (od nazwy klubu – gospodarza stadionu Izolatora Boguchwała), przybędzie rekordowo wielu fanów Stali. „Panie i Panowie. Już w najbliższą sobotę Stal zagra z Widzewem w Boguchwale. Początek meczu o godzinie 14:00. Zapisujemy się na wyjazd i wspieramy zielono-czarnych w walce o trzy punkty. Zapowiada się ciekawe widowisko zarówno na boisku jak i na trybunach. Jedziemy autokarami. Mobilizujemy się i zapełniamy trybunę. Wyjazd o godzinie 12:00 spod MDK. Wszyscy na zielono lub czarno z szalem!!!” – czytamy na stronie stalowka.pl.
Kibiców Widzewa na ten mecz wybiera się chyba jeszcze więcej. W spotkaniu nie zagra odsunięty za kartki obrońca Łukasz Kosakiewicz. Stanął w obronie faulowanego Christophera Mandiangu i sam zaatakował Tomasza Michalskiego. Nie opłacała się taka ostra reakcja. Do składu drużyny wróci zapewne Łukasz Turzyniecki.
ą