Probierz: Mieliśmy ostatnio dużo zmian, to będzie bardzo trudny okres

Jakub Seweryn
Michał Probierz
Michał Probierz Anatol Chomicz/Polska Press Grupa
- Popełniliśmy za dużo błędów przy prowadzeniu 1:0. Nie potrafiliśmy wyprowadzić szybkiego ataku. W końcówce próbowaliśmy doprowadzić do remisu, mieliśmy niewykorzystany rzut karny… - stwierdził Michał Probierz po przegranym spotkaniu z Zagłębiem Lubin.

Michał Probierz, trener Jagiellonii Białystok

Chciałbym podziękować kibicom, bo zachowywali się fantastycznie do końca. Po ostatnim meczu z Niecieczą, gdy miałem trochę zastrzeżeń, wróciło wszystko do normy. W zespole za to czegoś zabrakło. Mieliśmy ostatnio dużo zmian, zmieniają się struktury, to będzie dla nas bardzo trudny okres, bo nie da się nagle czterech zawodników zastąpić (trzech sprzedanych i kontuzjowanego Mackiewicza). To prawie 50 procent zespołu. Dzisiaj popełniliśmy za dużo błędów przy prowadzeniu 1:0. Nie potrafiliśmy wyprowadzić szybkiego ataku. W końcówce próbowaliśmy doprowadzić do remisu, mieliśmy niewykorzystany rzut karny… Tak bywa, Maciek Gajos musi się po tym pozbierać. Takie jest życie piłkarza. W zeszłym roku mieliśmy dużo momentów, gdy wracaliśmy do gry, a teraz trzeba się zebrać, popracować i być stabilniejszym w organizacji gry. Musimy wrócić do zaangażowania w odbiorze piłki, bo tego brakuje. Trzeba trochę pozmieniać proporcje w drużynie.

Przed meczem udzieliłem ostrego wywiadu. Wszyscy mają pretensje, że sprzedajemy swoich zawodników. Jesteśmy jednak biednymi klubami, które tak muszą budować zespół. To jak klocki Lego – dziś są, jutro jakiegoś nie ma, bo się zgubi. Apeluję o spokój. Ludziom wydawało się, że po udanym sezonie będziemy mocarstwem. Chcemy szkolić piłkarzy, mieć odpowiednią bazę, bo to problem wszystkich klubów. Nie ma innej drogi. Najczęściej cierpimy my trenerzy, bo często jesteśmy frajerami i jesteśmy zwalniani. Mówiłem, że puchary to dla mniejszych klubów pocałunek śmierci, a zaraz powiedzą, że Probierz się po prostu nie nadaje.

Wystawiliśmy najlepszych zawodników, jakich mieliśmy. Takimi obecnie dysponujemy. Nie mieliśmy okresu przygotowawczego, pozmieniały się proporcje. Nie mamy wyboru na prawej pomocy, gdzie gra Przemek Frankowski, ale będziemy starać się to zmienić. Nie skreślajmy jednak nikogo po jednym meczu. Dzalamidze po Omonii wszyscy by utopili, a potem zagrał bardzo dobre spotkanie. To naturalna kolej rzeczy.

Sekulski? Miał drobny problem zdrowotny i nie chcieliśmy ryzykować. W dodatku chcieliśmy coś zmienić w naszej grze. Udało się zepchnąć Zagłębie do defensywy, ale nie strzeliliśmy gola na 2:2.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24