Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proszowianka – Olkusz. Pół godziny piłki wodnej i… wystarczy

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Piłkarze i sędziowie zeszli z boiska po 32 minutach gry
Piłkarze i sędziowie zeszli z boiska po 32 minutach gry Aleksander Gąciarz
Niedzielny mecz I grupy krakowskiej klasy okręgowej pomiędzy Proszowianką a KS Olkusz został przerwany po 32 minutach z powodu ulewy. Do tego momentu goście prowadzili 1:0 dzięki bramce zdobytej w 7. minucie przez Arkadiusza Żaka.

Największe pożary we Francji od stu lat

od 16 lat

Deszcz w Proszowicach zaczął padać kilkanaście minut przed rozpoczęciem spotkania. Momentami był bardzo intensywny. Z każdą minutą na murawie było coraz więcej wody i przypadkowości, gdyż piłka wyczyniała dziwne harce. W efekcie sędzia Robert Marciniak najpierw zarządził 15 minut przerwy, a gdy deszcz nie ustawał, odgwizdał koniec spotkania.

Trenerzy obu ekip zgodzili się z tym.

- Sędzia podjął dobrą decyzję, bo woda stała już niemal na całym boisku. Można było zagrywać tylko do najbliższego partnera. Szkoda było narażać zawodników na kontuzje, bo nie miałoby to nic wspólnego z piłką - ocenił trener gości Bartosz Gaweł. - Nie było sensu grać w takich warunkach – stwierdził wprost, debiutujący w roli trenera seniorskiej drużyny w oficjalnym meczu Mariusz Bienias z Proszowianki.

Do chwili przerwania gry nieco lepsze wrażenie sprawiali goście. W 7. min. rzut wolny spod linii bocznej wykonywał Dawid Smolarczyk, a dośrodkowaną piłkę głową posłał do siatki Żak.

- Przy stałym fragmencie gry popełniliśmy poważny błąd. Pozwoliliśmy zawodnikowi uderzyć głową z kilkunastu metrów gdy piłka była na wysokości biodra – ocenił trener Bienias.

Proszowianie starali się odrabiać straty, ale na coraz bardziej namokniętym boisku ciężko było o przeprowadzenie skutecznego ataku pozycyjnego. Najbliższy powodzenia był Jakub Wieczorek, który uderzył niecelnie głową po rzucie rożnym. Dogodniejszą sytuację miał jednak w 31 min. Grzegorz Barczuk z Olkusza, gdy po kontrataku pomylił się nieznacznie w sytuacji sam na sam z Oskarem Kotem.

- Z tych 30 minut, które udało się rozegrać, jestem zadowolony. Szybko strzeliliśmy bramkę, nie pozwalaliśmy przeciwnikom na stworzenie okazji bramkowych. Sami natomiast w tej wodzie mieliśmy okazje na podwyższenie wyniku – uważa Bartosz Gaweł.

Spotkanie zostanie dokończone w innym terminie.

Proszowianka – KS Olkusz 0:1 mecz przerwany w 32. minucie z powodu złego stanu boiska

0:1 Żak 7 min.
Proszowianka: O. Kot – Wrona, Wieczorek, Gorczyca, Chwał - Wrona, Ciesielski, Wąsowicz, A. Przeniosło, M. Przeniosło – Stanek

Olkusz: Szatan – Mrożek, Kasprzyk, Kiczyński, Żak – Smolarczyk, Dudek, Palej, S. Barczyk, G. Barczyk – Świeca

Sędziował Robert Marciniak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Proszowianka – Olkusz. Pół godziny piłki wodnej i… wystarczy - Dziennik Polski

Wróć na gol24.pl Gol 24