Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przebudowa Królewskich w serbskim wydaniu, czas na Hazarda i Eriksena?

Filip Bares
Filip Bares
Elmar Kremser/SVEN SIMON/Imago Sport and News/East News
Real Madryt kontynuuje swoją przebudowę. Tym razem Królewscy postanowili wzmocnić ofensywę kupnem Luki Jovicia - młodego, serbskiego napastnika z Bundesligi.

Cristiano Ronaldo i Zinedine Zidane wiedzieli kiedy odejść z Madrytu. Po trzech triumfach w Lidze Mistrzów Królewscy rozpadli się na oczach całego świata odpadając w fatalnym stylu z Ajaxem w 1/8 finału i zajmując trzecie miejsce w La Liga ze stratą 19 punktów do Barcelony.

Florentino Perez zdążył rozpocząć ratowanie zespołu jeszcze przed końcem sezonu zatrudniając z powrotem Zidane’a i kupując za 50 mln euro brazylijskiego obrońcę FC Porto Edera Militao. To jednak dopiero początek letniego szaleństwa dla Realu, bowiem prezes Los Blancos obiecał wydanie nawet 300 mln euro!

We wtorek już oficjalnie w życie wszedł kolejny transfer. Tym razem Real wyłożył ponad 60mln euro za napastnika Eintrachtu Frankfurt Lukę Jovicia.

Serb ma za sobą świetny sezon w Bundeslidze, gdzie strzelił 17 goli w 32. spotkaniach i zanotował 6 asyst. Jović dołożył jeszcze 10 goli w 14. meczach Ligi Europy, gdzie pomógł swojej drużynie awansować do półfinału, w którym odpadli dopiero po rzutach karnych z Chelsea - w meczu, którym to jego trafienie dało Eintrachtowi szansę na awans. Dodatkowo Serb ma zaledwie 21 lat i dużo miejsca do rozwoju.

Jović jest wychowankiem Crveny Zvezdy, w której zadebiutował w niesamowitych okolicznościach. Jego pierwszy występ miał miejsce w ostatniej kolejce sezonu 2012/2013, gdy Crvena przegrywała 2:3, a remis dałby jej mistrzostwo Serbii. Kto strzelił bramkę na wagę trofeum? Nie kto inny jak Luka Jović.

Serb jest niczym szczęśliwy amulet klubów, w których występuje. Z Eintrachtem zdobył rok temu Puchar Niemiec, a z Benficą i Crveną dwukrotnie mistrzostwo kraju.

Jego krytycy zarzucają mu, że minione rozgrywki były jego pierwszymi udanymi w karierze, choć dwa sezony temu zdobył dla Eintrachtu 9 goli w zaledwie 1141 minut w wieku 20. lat. Natomiast w Benfice musiał po prostu uznać wyższość Brazylijczyka Jonasa, który nie tylko jest ulubieńcem kibiców, ale i od lat seryjnie strzela gole dla klubu z Lizbony

Przyjście Jovicia oznacza również rywalizację na pozycji napastnika w Realu. Od prawie dekady ta rola należy do Karima Benzemy, który miał właśnie swój najlepszy sezon strzelecki od wielu lat, trafiając 21 razy w La Liga - więcej udało się tylko Leo Messiemu.

Królewscy na Joviciu jednak nie kończą. Dla Pereza celem numer jeden jest złowienie wielkiej ryby jak np. skrzydłowy Chelsea Eden Hazard.

- Myślę, że to dobry moment by się pożegnać. Czekam aż oba kluby się dogadają - powiedział po finale LE Belg.

Hazard nie jest jedynym piłkarzem, który widząc zainteresowanie Realu prosi klub o transfer. W środę podobnie zachował się finalista Ligi Mistrzów Christian Eriksen.

- Szanuję Tottenham, ale swojego kontraktu nie przedłużę - powiedział Duńczyk.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Przebudowa Królewskich w serbskim wydaniu, czas na Hazarda i Eriksena? - Portal i.pl

Wróć na gol24.pl Gol 24