Przerwa na mecze reprezentacji nie oznaczała odpoczynku dla trenera Ireneusza Mamrota. Szkoleniowiec Żółto-Czerwonych musiał obejść się na treningach bez kilku piłkarzy powołanych do kadr narodowych i podnieść morale drużyny po gorszym w jej wykonaniu okresie. Trzeba też liczyć się z tym, że kadrowicze nie wrócą do stolicy Podlasia w dobrych humorach, gdyż większość zespołów, które reprezentowali, wypadła blado.
- Dwa tygodnie to idealny czas, by popracować w spokoju i poprawić niedociągnięcia. Oczywiście, trener Mamrot miał utrudnione zadanie, gdyż wielu jego podopiecznych rozjechało się po Europie - przyznaje Murawski. - Nie da się ukryć, że Jagiellonia jest w lekkim dołku. Trudno przesądzać, ale wydaje mi się, że wpływ na to miały przygotowania do europejskich pucharów. Złe rozporządzenie siłami słono kosztuje w trakcie sezonu. Tak więc wzloty i upadki zupełnie mnie nie dziwią. Będąc na miejscu kibiców byłbym daleki od paniki. Jagiellonia to na tyle silny zespół, że nie da się pogrążyć w kryzys i szybciej, niż później znów zacznie punktować. Kto wie, może dobrą serię rozpocznie właśnie w piątek - dorzuca.
Portowcy reprezentacyjną przerwę spędzili w innych nastrojach. Zespół jest na fali po pięciu meczach bez porażki i trzech kolejnych wygranych.
- Jeśli białostoczanie liczą, że dwa tygodnie bez ligowego występu wybiją z rytmu ich rywali, to mogą się przeliczyć. Drużyny Kosty Runjaicia znane są z ciężkiej pracy właśnie w takich okresach. Tym bardziej, że zwycięstwa i dobra atmosfera sprzyjają w treningach - zapewnia były piłkarz m.in. Legii Warszawa, Lecha Poznań i Arminii Bielefeld.
Nasz rozmówca, zapytany o silne strony szczecińskiej drużyny, wskazuje parę środkowych obrońców.
- Pogoń nie boi się prowadzić gry i chce mieć piłkę przy nodze. W tej koncepcji świetnie odnajdują się właśnie Sebastian Walukiewicz i Lasza Dwali. Zaryzykuję opinię, że to duet, najlepiej wyprowadzający futbolówkę - tłumaczy telewizyjny ekspert. - Obaj robią to bardzo dobrze, rozrywając jednym podaniem dwie linie. Jagiellonia musi być czujna, ale nie zapominać, że to są tylko ludzie, którzy popełniają błędy. Uczulałbym gospodarzy, żeby wywierali presję na stoperach Pogoni. Pomyłki na tej pozycji powodują stratę piłki blisko własnej bramki, a wówczas nieszczęście gotowe - przypomina.
Pogoń niemniej groźna jest z przodu. W ostatnim czasie w świetnie spisuje się Radosław Majewski. Na boisku koledzy korzystają z techniki i kreatywności byłego reprezentanta Polski. Majewski daje sobie radę jako ofensywny pomocnik, biegający za plecami napastnika, jak i pełniąc funkcję fałszywego skrzydłowego.
- Wzorowo współpracuje z ustawionym wyżej Adamem Buksą. Oni we dwójkę potrafią zaskoczyć defensywę przeciwników. Zwłaszcza nieobliczany jest młody napastnik Pogoni - zaznacza Murawski.
W piątkowy wieczór nie zobaczymy Tarasa Romanczuka. Reprezentant Polski wyleczył już uraz kręgosłupa, ale w spotkaniu z Pogonią będzie musiał pauzować za nadmiar żółtych kartek.
- Nieobecność Romanczuka to spore osłabienie, jednak szeroka ławka powinna rozwiązać ten problem - kończy Murawski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?