Przed meczem ze Śląskiem w Widzewie niewiadomych nie brakuje

Śląsk - Widzew LIVE! Urzędujący mistrz chce przełamać klątwę Widzewa

Sytuacja kadrowa łodzian przed meczem ze Śląskiem nie jest do końca czysta. W ostatnich przeziębił się Thomas Phibel i nie wiadomo czy znajdzie się dla niego miejsce na boisku. Do Wrocławia udał się samochodem wraz z trenerem Mroczkowskim, który także zmaga się z podobnymi dolegliwościami. Brak Gwadelupczyka z francuskim paszportem to duże osłabienie obrony, zwłaszcza że Śląsk lubi zdobywać bramki po stałych fragmentach gry. Przydałby się więc ktoś wysoki, świetnie wypadający w pojedynkach powietrznych. Wobec ewentualnej nieobecności Phibela trudno znaleźć godnego zastępcę. Na środku defensywy zagrać może Dino Gavrić. To nominalna pozycja Chorwata dysponującego imponującymi warunkami fizycznymi (187 cm.), aczkolwiek Mroczkowski bardziej widzi go na lewej stronie obrony. Nowy nabytek Widzewa świetnie gra lewą nogą, podczas gdy nominalnie biegający na tej stronie Jakub Bartkowski woli kopać prawą kończyną.

Wśród defensywnych pomocników nietykalny jest Radosław Bartoszewicz. O miejsce obok niego walczą Princewill Okachi i Krystian Nowak. Nigeryjczyk był jedną z najjaśniejszych postaci w rundzie jesiennej. Przekonał się, że nie atak, a właśnie pozycja przed stoperami to formacja, gdzie wypada najlepiej. Niestety z powodów formalnych opuścił ponad cztery tygodnie okresu przygotowawczego. Teraz nie jest w formie, nadrabia braki i na boisko raczej nie wybiegnie. Szanse dostanie więc utalentowany Krystian Nowak, który w sparingach zaprezentował się z naprawdę dobrej strony.

Do zmian może dojść na lewej flance. Dotychczas nie do ruszenia był tam Marcin Kaczmarek. Zawsze dawał z siebie wszystko, walczył do końca, dużo szarżował, biegał. Pomagał kolegom, ale nie zawsze popisywał się dokładnością podczas dośrodkowań. W końcu ma już swoje lata. W związku z tym Mroczkowski postanowił poszukać młodej alternatywy i chyba ją znalazł. Co prawda Bartłomiej Pawłowski, jak sam przyznaje był szykowany do gry w ataku, to jednak zyskał miano zawodnika uniwersalnego. W zimowych sparingach kilkakrotnie został sprawdzony na skrzydłach i spisywał się wyśmienicie: posyłał celne wrzutki, przeprowadzał udane rajdy. Niewykluczone więc, że wygra walkę o miejsce o pierwszej jedenastce.

Trwa walka o miejsce na szpicy, choć tu sprawa powinna być oczywista. Mariusz Stępiński już jesienią dawał sygnały, że jest gotów, by wziąć na barki ciężar zdobywania goli. Szybki, zwrotny, błyskawicznie wychodzący do podań. W pierwszej połowie sezonu wchodził przeważnie w końcówkach, a zdołał strzelić trzy bramki. Równie świetnie wypadł w trakcie przygotowań. To on, wespół z Marcinem Robakiem, który na dniach ma trafić do Widzewa, może wyleczyć problem braku snajperów z prawdziwego zdarzenia. Mehdi Ben Dhifallah? On raczej pójdzie w odstawkę i we Wrocławiu nie wystąpi. W rundzie jesiennej nie dość, że zaprzepaszczał sytuacje strzeleckie, to jeszcze sprawiał problemy dyscyplinarne. Latem może już go nie być w Łodzi.

Spekuluje się też kto powinien biegać na prawej pomocy. Alex Bruno świetnie kooperuje z Łukaszem Broziem, jest szybki, błyskawicznie przedziera się do środka, potrafi pociągnąć akcję. Na ten moment to on jest numerem jeden. Żywot stara się mu uprzykrzyć Mariusz Rybicki. To gracz wielu atutów, lecz miewa wahania formy.

Przypuszczalny skład Widzewa na mecz ze Śląskiem: Dragojević- Broź, Phibel (Gavrić), Abbes, Bartkowski- Nowak, Bartoszewicz - Alex Bruno (Rybicki), Dudek, Pawłowski (Kaczmarek) - Stępiński