Przed Widzewem maraton, który może przywrócić szanse na awans

Paweł Hochstim/Dziennik Łódzki
Zjednoczeni Bełchatów - RTS Widzew Łódź 1:0
Zjednoczeni Bełchatów - RTS Widzew Łódź 1:0 Maciej Wiśniewski/Polska Press
Sześć meczów w ciągu 20 dni rozegrają piłkarze Widzewa. W połowie listopada będzie wiadomo, o co łodzianie będą walczyć wiosną.

Ostatnie próby PGE Skry Bełchatów. Nadal bez Michała Winiarskiego

Pod względem liczby rozegranych meczów piłkarze Widzewa, podobnie zresztą jak inne czwartoligowe drużyny, może spokojnie równać do zawodowych drużyn w Europie. Przez najbliższe niespełna trzy tygodnie widzewiacy zagrają sześć spotkań i zakończą rundę mając 22 spotkania na koncie.

Duża częstotliwość gier też z pewnością ma wpływ na liczbę kontuzji, tym bardziej, że widzewiacy mieli ekspresowe przygotowania do sezonu. Teoretycznie czwarta liga to rozgrywki półamatorskie, ale fizycznie obciążają organizmy zawodników bardzo mocno.

W tym sezonie w łódzkiej czwartej lidze występuje aż dwadzieścia drużyn, czyli cztery więcej, niż w T-Mobile Ekstraklasie i dwie więcej, niż w pierwszej lidze. Gdy do tego dodamy fakt, że opieka medyczna i odnowa biologiczna w czwartej lidze stoją na dużo niższym poziomie, a zespoły grają często na fatalnych boiskach, to widać, że zawodnicy mają naprawdę trudne zadanie, by sprostać rozgrywkom.

Do tej pory Widzew rozegrał trzynaście meczów, a czternasty, z Polonią Piotrków Trybunalski, został przełożony na 4 listopada. Widzewiaków, którzy oprócz meczów ligowych mają w nogach także trzy spotkania Pucharu Polski, czeka więc solidna dawka gier.

Trener Marcin Płuska musi rozsądnie szafować siłami zawodników, tym bardziej, że końcówka rundy może być decydująca nie tylko dla jego przyszłości, ale również przyszłości Widzewa. Już wyniki ostatnich kilku meczów łódzkiej drużyny pokazują, że zespół wpadł w kryzys, a rywale w tabeli uciekają. W sześciu spotkaniach, które pozostały do zakończenia rundy, widzewiacy nie tylko nie mogą sobie pozwolić na powiększenie strat, ale i walczyć o ich zmniejszenie. Tym bardziej, że szefowie klubu zapowiadają zimowe transfery, które mają sprawić, że wiosną Widzew będzie mocniejszy.

Najbliższy rywal wydaje się idealny na przełamanie, bo w niedzielę o godz. 14 łodzianie podejmą na stadionie Szkoły Mistrzostwa Sportowego przy ul. Milionowej ostatnią w tabeli Mazovię Rawa Mazowiecka. Wprawdzie rawska drużyna w dwóch ostatnich spotkaniach zdobyła cztery punkty, ale i tak faworyt tego starcia jest oczywisty. Widzewiacy muszą jednak liczyć się z faktem, że - wzorem innych zespołów - Mazovia skupi się przede wszystkim na obronie.

Do zespołu wraca kontuzjowany ostatnio Adrian Budka. Raczej mało prawdopodobny jest występ Damiana Dudały, który dopiero zaczyna zajęcia po kontuzji.

Dziennik Łódzki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24