Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Przełamanie Olimpii Grudziądz. Stal Mielec przełyka gorycz porażki

Dawid Gryczewski
Pierwsza wygrana Olimpii Grudziądz
Pierwsza wygrana Olimpii Grudziądz Fot. Piotr Krzyzanowski/Polska Press Grupa
Do czwartego meczu Olimpia Grudziądz czekała na pierwsze ligowe zwycięstwo. Udało się w meczu ze Stalą Mielec, która dotąd tylko remisowała. Wszystkie bramki padły po przerwie. Najpierw trafił Dariusz Kłus, potem Karol Angielski, a pod koniec wynik na 3:0 podwyższył ponownie Kłus. Gości stać było tylko na honorową bramkę. Do szpitala karetką został odwieziony Nildo, który doznał kontuzji w momencie gdy składał się do uderzenia przewrotką.

Przed meczem wszyscy fani GieKSy mówili sobie tylko jedno - "tylko zwycięstwo". Olimpia w końcu w trzech meczach zdobyła jeden punkt remisując z Miedzią Legnica na wyjeździe. Wynik dobry, więc oczekiwania na mecz z drużyną z Mielca były jeszcze większe.

Przez pierwszy kwadrans obie drużyny chciały ewidentnie strzelić bramkę, jednak wszystkie akcje zakończone były wybiciami, schwytaniem piłki przez bramkarza lub szybowały nad poprzeczką. Do ogromnej tragedii doszło w 16. minucie pod bramką Libera. Po dośrodkowaniu Nildo chciał efektownie uderzyć z przewrotki i gdy upadał doznał kontuzji (otwarte złamanie ręki). Na murawę bardzo szybko wjechała karetka i zabrała zawodnika Olimpii Grudziądz do szpitala. Zmiennikiem kontuzjowanego gracza był Karol Angielski, który zaliczył solidny występ. W dalszej części meczu ataki gospodarzy były bardzo groźne, jednak brakowało skuteczności. Dużo strzałów oddawał Marcin Kaczmarek, lecz jego strzały były nie celne. W 34. minucie rewelacyjną interwencją popisał się Tomasz Libera, który fenomenalnie obronił piłkę i sparował ją nad poprzeczkę.

Stan gry do przerwy - 0:0

Druga połowa to już grad goli i wiele emocji. Olimpia cały czas napierała na bramkę gości. W końcu nadeszła 56. minuta, gdzie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Jakuba Łukowskiego trącił piłkę główką Dariusz Kłus i ta wpadła do siatki Libera. Gracze Stali od razu po stracie bramki ruszyli do ataku i w świetnej sytuacji pomylił się Krzysztof Kiercz. Na zegarze 79. minuta i znów szał radości w Grudziądzu. Zmiennik kontuzjowanego Nildo, czyli Karol Angielski po wrzutce z narożnika pola karnego zdobył bramkę głową i było już 2:0. Parę minut później Olimpia Grudziądz "wbiła gwóźdź do trumny". W 85. minucie Mariusz Malec zagrał fenomenalnie do Dariusza Kłusa i ten zdobył drugą bramkę w meczu. Dokładnie dwie minuty później honorowego gola strzeliła Stal, a dokładnie Krzysztof Kiercz. Mecz zakończył się wynikiem 3:1 i trzy punkty zostają w Grudziądzu.

Święto Wojska Polskiego i dosadne transparenty

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24