PSG - Arsenal 1:1 [WYNIK] Szybkie otwarcie, Sanchez ratuje punkt Anglikom. Przeciętny Krychowiak

Damian Wiśniewski
PSG - Arsenal 1:1. Wynik spotkania już w 1. minucie otworzył Edinson Cavani, ale Anglicy zdołali w drugiej połowie uratować punkt za sprawą Alexisa Sancheza. Od pierwszej minuty zagrał Grzegorz Krzychowiak, który zadebiutował w barwach mistrza Francji w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Zaliczył przeciętne zawody i został zmieniony w 79. minucie.

Nudne, do bólu przewidywalne PSG? Jeśli ktoś spodziewał się, że mistrzowie Francji dla Arsenalu będą takim przeciwnikiem, to pierwsze minuty musiały być dla niego solidną terapią wstrząsową. To nie był zespół, jaki znamy z pierwszych kolejek ligowych, ale przeciwnik, na którego Arsene Wenger i jego podopieczni nie potrafili znaleźć skutecznego sposobu.

Na Parc de Princes nikt nie miał zamiaru specjalnie czekać z rozpoczęciem strzelania, piłka w bramce Davida Ospiny znalazła się już w 43. sekundzie gry. Błyskawiczna akcja – rozegranie do skrzydła, stamtąd Aurier wrzucił na pole karne, gdzie doskonale odnalazł się Edison Cavani. Zszokowanym przychodzimy z uspokajającą nowiną – Urugwajczyk prawie od razu wrócił do marnowania stuprocentowych okazji.

A tych mu nie brakowało, ponieważ sprowadzeni szybko do parteru londyńczycy popełniali bardzo proste błędy w obronie. Verratti próbował przeszywać linię defensywną prostopadłymi podaniami, a di Maria sprytnymi zagraniami technicznymi (kapitalna piętka do Rabiot) bądź dośrodkowaniami. Za każdym razem, kiedy podopieczni trenera Emeryego zbliżali się pod szesnastkę gości, to mogło się odnieść wrażenie, że zaraz bramkarz gości będzie w nie lada kłopotach.

Arsenal wyszedł na to spotkania praktycznie bez nominalnego napastnika, bo na tej pozycji oglądaliśmy Alexisa Sancheza. Zdecydowanie lepiej czujący się na skrzydle Chilijczyk nie dawał swojemu zespołowi, tyle ile potrafi i troszkę się dusił. Brakowało kogoś, kto mógłby wykończyć któreś z dośrodkowań ze stałych fragmentów, których nie brakowało. Zawodziły jednak przede wszystkim marne boki oraz środek pola, w którym PSG mógł czuć się swobodniej, choć ostrych ataków z obu stron nie brakowało. Grzegorz Krychowiak był nieco zagubiony i zdarzało mu się popełniać błędy – na jego szczęście koledzy spieszyli z asekuracją.

Czy „Kanonierzy” wyciągnęli z pierwszych trzech kwadransów jakieś wnioski? Przez długie minuty mogło się wydawać, że w żadnym wypadku. Obrońcy wciąż popełniali komiczne błędy, dzięki czemu paryżanie przedostawali się pod ich bramkę bez większych problemów. Ospina robił co mógł i tylko dzięki jego świetnym interwencjom przy sytuacjach z Cavanim i di Marią goście zawdzięczali to, że przegrywali ledwie jednym golem.

Nie pomogło również wejście Oliviera Giroud, który zamiast na bramkę przeciwnika, to postanowił polować na rywali, co w końcu musiało się skończyć żółtą, a jak się potem okazało, dwiema żółtymi kartkami (on i Verratti wylecieli z boiska w doliczonym czasie za małe starcie). Wystarczył jednak jeden błysk w 77. minucie i na tablicy wyników mieliśmy remis. Mesut Oezil świetnie zagrał w pole karne, a choć z uderzeniem Iwobiego Areola poradził sobie doskonale, to z dobitką Sancheza nie potrafił.

Mecz zakończył się remisem, a gospodarze mogą tylko żałować tego, iż ich skuteczność nie przetrwała dłużej niż jedną minutę. W doliczonym czasie o włos (prawie dosłownie) zapewnienia swojej ekipie trzech oczek był Marquinhos, ale minął się z piłką. Ewidentnie obie ekipy szukają jeszcze swojej formy, ale z tego podziału punktów Arsenal może być zadowolony. Innym razem przy tak słabej grze zapewne po prostu by przegrał.

Liga Mistrzów: Kiedy gra Legia? [PLAN TRANSMISJI]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24