PSG wciąż wiceliderem. Mistrzowie Francji tylko remisują z Lille

Lille znakomicie rozpoczęło to spotkanie. Już w pierwszej akcji meczu gospodarze powinni wyjść na prowadzenie. Po indywidualnym rajdzie Origiego znakomicie interweniował jednak Sirigu. Później golkiper PSG instynktownie odbił jeszcze dobitkę Martina, a kolejny strzał Balmonta zatrzymał się na poprzeczce. W pierwszych minutach meczu to gospodarze byli aktywniejszą stroną, ale później kontrolę nad spotkaniem zgodnie z oczekiwaniami przejęło PSG.

Pierwszą bardzo dobrą szansę do zdobycia gola podopieczni Laurenta Blanca mieli w 10. minucie spotkania. Javier Pastore świetnie dograł na lewą stronę do Ezequiela Lavezziego, ten wycofał piłkę do wbiegającego w pole karne Lucasa, ale strzał Brazylijczyka dobrze obronił Enyeama. Jedenaście minut później bardzo dobrą akcję lewą stroną boiska przeprowadzili natomiast Lavezzi i Maxwell. Brazylijczyk dośrodkował w pole karne do Cavaniego, lecz ten w świetnej sytuacji fatalnie spudłował, posyłając piłkę obok słupka.

Pod koniec drugiego kwadransa gry PSG miało dwie kolejne znakomite szanse na gola. Najpierw niepewnego wyjścia Enyeamy nie zdołał co prawda wykorzystać Thiago Silva, który uderzył nad bramką, ale po chwili goście mogli cieszyć się z gola. Po stracie Mavuby kilku rywali minął Lucas, podał na prawą stronę do Lavezziego, a ten dograł do znajdującego się w polu karnym Cavaniego. Urugwajczyk pewną podcinką pokonał golkipera Lille i dał swojemu zespołowi prowadzenie.

Później swoje szanse na wyrównanie miało Lille. Siedem minut przed końcem pierwszej połowy Corchia znakomicie dośrodkował w kierunku Berii, lecz strzał z pierwszej piłki t ego drugiego pozostawiał wiele do życzenia. Kilka chwil później po dośrodkowaniu Mavuby obrońcy PSG zablokowali natomiast strzał Delaplace’a. Lille miało jednak rzut rożny, z którego dośrodkowywał Corchia. Walczący o piłkę z Rozehnalem Cavani skierował piłkę w kierunku własnej bramki, a Sirigu interweniował na tyle niefortunnie, że piłka trafiła w słupek i wpadła do bramki. Po samobójczym trafieniu golkipera PSG Lille remisowało więc do przerwy z mistrzami Francji 1:1.

Również drugą część gry piłkarze Lille rozpoczęli od bardzo groźnego ataku. Znów urwał się Origi, choć tym razem obrońcy zdołali go powstrzymać. Piłka trafiła jednak jeszcze do Delaplace’a, którego techniczny strzał dobrze obronił Sirigu. Później golkiper PSG bez zarzutu spisywał się także przy próbach Kjaera i Rouxa. W 50. minucie odpowiedzieli paryżanie. Z prawej strony z piłką w pole karne wpadł Lucas i uderzył bardzo mocno, ale Enyeama sparował piłkę na poprzeczkę.

Trzy minuty później znów świetnie zagrał Lucas. Tym razem Brazylijczyk dograł na lewą stronę do Matuidiego. Ten mógł podawać do Cavaniego, lecz zdecydował się na strzał po krótkim słupku, który świetnie obronił golkiper Lille. Pod koniec pierwszego kwadransa drugiej połowy swoją szansę miał natomiast Origi. Belg zakręcił obrońcami rywali i uderzył mocno, ale niecelnie. Piłka przeleciała bowiem nad poprzeczką.

W 69. minucie pod bramką PSG zrobiło się naprawdę groźnie. Świetnie urwał się prawą stroną Corchia i wycofał piłkę przed pole karne, lecz strzał Mavuby wybronił Sirigu. Pięć minut później akcja przeniosła się pod drugą bramkę. Po bardzo dobrym podaniu Verrattiego i jeszcze lepszym dośrodkowaniu Van der Wiela w dobrej sytuacji znalazł się Cavani, nie trafił jednak czysto w piłkę. Po chwili Urugwajczyk stanął przed kolejną szansą na drugiego gola. Tym razem uderzył zbyt lekko i Enyeama bez problemu złapał piłkę.

Podopieczni Laurenta Blanca nie rezygnowali z kolejnych ataków. W ostatnim kwadransie gry bardzo dobre szanse mieli Lucas i David Luiz. Tego pierwszego powstrzymał świetne dysponowany Enyeama, drugi z rzutu wolnego uderzył natomiast tuż obok słupka. Ostatecznie żadnej z drużyn nie udało się przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść i Lille zremisowało z PSG 1:1. Mistrzowie Francji wciąż nie mogą się więc wdrapać na pozycję lidera francuskiej Ligue 1, na której pozostaje Olympique Marsylia.