Puchar Polski. Bytovia bez argumentów. Gładkie zwycięstwo Śląska Wrocław

Dawid Foltyniewicz
Fot. Tomasz Hołod / Polska Press
Puchar Polski. Piłkarze Śląska bez większych problemów zameldowali się w 1/8 finału. W Bytowie podopieczni Tadeusza Pawłowskiego pewnie pokonali Bytovię 3:0. Pierwszoplanową postacią meczu był Damian Gąska, który skompletował dublet.

Trener Tadeusz Pawłowski przed meczem w Bytowie twierdził, że po wysokim zwycięstwie z Miedzią Legnica w derbach Dolnego Śląska (5:0) jego zawodników nie trzeba dodatkowo motywować na spotkanie z niżej notowanym rywalem. – W ostatnich dniach sztab szkoleniowy robił wszystko, by cały zespół był dobrze przygotowany pod względem mentalnym i fizycznym. Niektórzy zawodnicy, którzy dostaną dziś szansę pojawienia się na boisku, są na granicy wywalczenia miejsca w podstawowym składzie. Od meczu z Bytovią może zależeć ich najbliższa przyszłość w Śląsku – zapowiadał przed pierwszym gwizdkiem arbitra szkoleniowiec wrocławian.

Doping kibiców drużyny z Kaszub wzmógł się już w 4. minucie, kiedy Michał Jakóbowski przy dość biernej postawie Igorsa Tarasovsa przebiegł kilkanaście metrów z piłką i oddał silny strzał zza pola karnego. Na szczęście dla Śląska futbolówka odbiła się od słupka bramki strzeżonej przez Jakuba Wrąbla.

Po kwadransie gry aluminium po raz drugi uchroniło Śląska od straty gola. Juliusz Letniowski uderzał z podobnego miejsca, co wcześniej Jakóbowski. Tym razem piłka zatrzymała się jednak na spojeniu słupka z poprzeczką.

To jednak goście wtorkowego spotkania mogli cieszyć się z trafienia. W 37. minucie WKS wyprowadził zabójczą kontrę. Dośrodkowanie Łukasza Brozia z prawej strony boiska na bramkę po strzale głową zamienił Damian Gąska.

Jeszcze przed przerwą wrocławianie podwyższyli prowadzenie. Słupki po obu stronach boiska sprzyjały wczoraj piłkarzom Śląska. Po uderzeniu Macieja Pałaszewskiego futbolówka najpierw odbiła się od jednego z nich, a następnie od interweniującego Mateusza Oszmańca. To właśnie bramkarzowi gospodarzy przypisano samobójcze trafienie.

– W głupich sytuacjach straciliśmy piłkę, a Śląsk skrzętnie to wykorzystał. W drugiej połowie chcemy zdobyć co najmniej dwa gole, aby doprowadzić do dogrywki – zapowiadał w przerwie Letniowski. Pomocnik Bytovii nie rzucał słów na wiatr, ponieważ już kilka minut po wznowieniu gry jego zespół mógł zmniejszyć stratę do WKS-u. Futbolówka po niefrasobliwym podaniu Tarasovsa została przejęta przez podopiecznych Adriana Stawskiego, których ofiarną interwencją zatrzymał Wojciech Golla.

Przez ostatni kwadrans zespół z Dolnego Śląska musiał radzić sobie bez Tarasovsa, który obejrzał czerwoną kartkę. Obrońca wrocławian nieprzepisowo zatrzymywał wybiegającego na czystą pozycję Gracjana Jarocha.

Niedługo po zejściu z murawy Łotysza wynik spotkania ustalił Gąska, który zapisał na swoim koncie drugiego gola. 21-latek dopadł do źle wybitej piłki przez obrońców gospodarzy i huknął z kilkunastu metrów.

PUCHAR POLSKI w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24