Puchar Polski: Lechia Gdańsk - Legia Warszawa 2:2 po dogrywce, rzuty karne 2:4
Lechia miała ochotę zrewanżować się Legii za porażkę w lidze. W piątek przy Łazienkowskiej piłkarze Macieja Kalkowskiego prowadzili, ale ostatecznie zeszli z boiska pokonani 1:2. Wtorkowa konfrontacja była dla biało-zielonych tym ważniejsza, że krajowy puchar to dla nich jedyna droga do gry w eliminacjach europejskich rozgrywek. Rachunki nie zostały jednak wyrównane.
W trakcie pierwszej połowy sporego pecha mieli Joel Abu Hanna oraz Paweł Wszołek. Stoper Lechii z powodu urazu boisko opuścił już w 11. minucie. Z tej samej przyczyny zszedł również wahadłowy gości. Spotkanie nabrało rumieńców dopiero przed przerwą. Defensywę Legii zaskoczył Ilkay Durmus. Turek złamał akcję na lewą nogą i strzałem przy bliższym słupku zaskoczył Cezarego Misztę. Chwilę później Lechia mogła podwoić prowadzenie, ale bramkarz Legii popisał się efektowną paradą po soczystym uderzeniu Jarosława Kubickiego.
Przyjezdni wyrównali krótko po przerwie. Sędzia Tomasz Musiał długo oglądał na powtórce sytuację, w której Mario Maloca nadepnął na stopę Macieja Rosołka, ale ostatecznie wskazał na rzut karny. Z jedenastu metrów Dusana Kuciaka pewnie pokonał Josue. W końcówce drugiej odsłony stadion eksplodował po samobójczym trafieniu Maika Nawrockiego. Radość była jednak przedwczesna, bo na ofsajdzie złapany został Rafał Pietrzak.
W dogrywce wątpliwości już nie było. Misztę pokonał Łukasz Zwoliński, który wykorzystał znakomite prostopadłe podanie Kubickiego. Swój temperament kolejny raz pokazał Josue. Wycięty przez Michała Nalepę kopnął z premedytacją rywala, ale obejrzał tylko żółtą kartką. Grająca w dodatkowym czasie jakby na zwolnionych obrotach Legia zdołała wyrównać. W 117. minucie błysnął Lindsay Rose, który precyzyjnie przelobował Kuciaka.
O wszystkim rozstrzygnęły rzuty karne. Miszta odbił strzał Macieja Gajosa, a Kubicki kropnął ponad poprzeczką. Dla Legii nie trafił tylko Blaz Kramer.
RZUTY KARNE: 0:1 Filip Mladenović, (0:1 Maciej Gajos - obroniony), 0:2 Robert Pich, 1:2 Ilkay Durmus, 1:3 Rafał Augustyniak, (1:3 Jarosław Kubicki - nad bramką), (1:3 Blaz Kramer - poprzeczka), 2:3 Łukasz Zwoliński, 2:4 Josue.