Puchar Polski. Pożegnanie z Lechem. Legii pomógł 18-latek, Wisła Sandomierz wierzy w kolejny awans

Autorem bodaj największej niespodzianki okazał się Raków Częstochowa. Lider Fortuna 1 Ligi po pełnym pasji meczu wyrzucił za burtę pięciokrotnego triumfatora i zarazem pięciokrotnego finalistę, Lecha Poznań. Zadecydował przepiękny gol Miłosza Szczepańskiego z 3 minuty. - Jestem dumny, że mogę reprezentować Raków. To dzień chwały dla Częstochowy. Po wielu latach trybuny znów się tutaj wypełniły, a my pokonaliśmy przeciwnika z najwyższej półki. Może zabrzmi to buńczucznie, ale byliśmy lepsi od niego we wszystkich elementach - podkreślił trener Marek Papszun, którego prezes nie chce oddać nawet za... 30 mln złotych.

Poważnie do swojego meczu podeszła Lechia Gdańsk. Do Rzeszowa poleciała bowiem samolotem, który na pokład zabrał m.in. Flavio Paixao, Rafała Wolskiego, Artura Sobiecha, Lukasa Haraslina czy Dusana Kuciaka. Po pierwszej połowie zapowiadało się wprawdzie na sensację, bo drugoligowa Resovia prowadziła dzięki trafieniu Pawła Hassa, ale podopieczni Piora Stokowca obudzili się po zmianie stron i praktycznie w 70 minucie byli już pewni awansu.

Dłużej na tym etapie męczyła się za to Jagiellonia Białystok. Przy Bukowej w Katowicach przez cały mecz i dogrywkę biła głową w mur. Dopiero nierozważny faul Wojciecha Lisowskiego sprawił, że na sekundy przed zaordynowaniem rzutów karnych drużyna z Podlasia załatwiła GieKSę... z karnego właśnie. W 120 minucie nie pomylił się Guilherme, którego koledzy później serdecznie wyściskali.

Karne nie ominęły natomiast Legii Warszawa. W Gliwicach po dogrywce drużyna Ricardo Sa Pinto remisowała bowiem z Piastem 1:1. Debiutujący między słupkami Radosław Majecki został wyrzucony na głęboką wodę, ale potwierdził, że umie pływać - to dzięki jegu sprytowi i też trochę boiskowej bezczelności udało się wygrać stosunkiem 4 do 2. Nastolatek w nagrodę zagrał w lidze; w swoim - a jakże - pierwszym występie zaliczył czyste konto (4:0 z Górnikiem Zabrze).

Jedynym trzecioligowcem w stawce pozostaje Wisła Sandomierz. Drużyna prowadzona przez Dariusza Pietrasiaka ma już na rozkładzie i ekstraklasową Koronę Kielce, i pierwszoligowe Podbeskidzie Bielsko-Biała, któremy decydującą bramkę w 118 minucie wbił Kacper Piechniak - syn Piotra znanego z występów w Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski. - Bez względu na to kto do nas teraz przyjedzie będziemy grać ofensywnie. Chcemy przyciągnąć jak najwięcej osób na trybuny - zapowiedział trener. W meczu z Koroną jego podopiecznych oklaskiwało blisko 2 tys. widzów.

Mimo że Puchar Polski jest jeszcze na dość wczesnym etapie to już wiemy, że najlepszy jego strzelec będzie mieć więcej trafień niż tercet prowadzących (Igor Angulo, Armando Sadiku, Janusz Surdykowski) w poprzedniej edycji. W klasyfikacji prowadzi bowiem Konrad Kaczmarek z Chrobrego Głógów, który ma pięć goli. Dwa z nich strzelił przeciw Pogoni Siedlce. Czy wkrótce poprawi dorobek w meczu z Legią Warszawa?

• Huragan Morąg - Arka Gdynia 0:1 (0:0)
• Bytovia Bytów - Śląsk Wrocław 0:3 (0:2)
• Pogoń Siedlce - Chrobry Głogów 1:2 (0:2)
• Raków Częstochowa - Lech Poznań 1:0 (1:0)
• Wisła Sandomierz - Podbeskidzie Bielsko-Biała 3:2 (po dogrywce)
• Legionovia Legionowo - Górnik Zabrze 0:1 (0:1)
• Polonia Środa Wielkopolska - Odra Opole 0:1 (0:0)
• Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Cracovia 2:0 (0:0)
• Wisła Puławy - Rozwój Katowice 0:1 (0:1)
• GKS Bełchatów - Miedź Legnica 0:1 (0:0)
• Olimpia Grudziądz - Wisła Płock 2:7 (1:4)
• GKS Katowice - Jagiellonia Białystok 0:1 (po dogrywce)
• Piast Gliwice - Legia Warszawa 1:1, 2:4 (po karnych)
• KP Starogard Gdański - Puszcza Niepołomice 1:3 (0:1)
• Resovia - Lechia Gdańsk 1:3 (1:0)
• Wigry Suwałki - Stomil Olsztyn 3:2 (1:1)

W grze o trofeum pozostał jeden trzecioligowiec, jeden drugoligowiec, sześć drużyn z Fortuna 1 Ligi oraz osiem z Lotto Ekstraklasy. Szczegółowy terminarz nie jest jeszcze znany. Wiadomo natomiast, że mecze odbędą się w dniach 4-6 grudnia, a część z nich zostanie pokazana na żywo w telewizji. Polski Związek Piłki Nożnej postanowił zrezygnować z rewanżów, dlatego ćwierćfinalistów poznamy najpóźniej po konkursie rzutów karnych. Wszystkich uczestników tej fazy obowiązuje za to przepis o wystawieniu młodzieżowca.

W czwartkowym losowaniu, które zostało zresztą powtórzone los oszczędził choćby Górnika Zabre. Zespół Marcina Brosza po wyeliminowaniu okręgowej Unii Hrubieszów (9:0) i drugoligowej Legionovii Legionowo (1:0) tym razem sprawdzi się w spotkaniu z pobliskim Rozwojem Katowice, który występuje na trzecim szczeblu rozgrywkowym. Zadowolony jest z pewnością obrońca trofeum, zespół Legii Warszawa, bo jemu przypadnie powalczyć o awans w Głogowie z pierwszoligowym Chrobrym. Nie brakuje też par, które utworzyły drużyny z jednej ligi. I tak udział na etapie 1/8 finału zakończy albo finalista poprzedniej edycji (Arka Gdynia), albo wicemistrz Polski (Jagiellonia Białystok).

Niewykluczone, że droga na PGE Narodowy wiedzie przez... Niecieczę. To właśnie tam na mecz z pierwszoligową Bruk-Bet Termaliką uda się liderująca w ekstraklasie Lechia Gdańsk, dla której będzie to już druga wizyta w Małopolsce. W I rundzie musiała bowiem walczyć w pobliskim Krakowie z Wisłą. O sukcesie zadecydowała wówczas seria rzutów karnych (1:1, 4:5).

Jest o co grać w Pucharze Polski. Decyzją zarządu PZPN zwycięzca otrzyma 3 mln złotych, a finalista 500 tys. Dla uczestników 1/8 finału przygotowano po 60 tys.

• Wigry Suwałki - Raków Częstochowa
• Puszcza Niepołomice - Wisła Płock
• Chrobry Głogów - Legia Warszawa
• Wisła Sandomierz - Odra Opole
• Śląsk Wrocław - Miedź Legnica
• Arka Gdynia - Jagiellonia Białystok
• Rozwój Katowice - Górnik Zabrze
• Bruk-Bet Termalica Nieciecza - Lechia Gdańsk

PUCHAR POLSKI w GOL24

Więcej o PUCHARZE POLSKI - newsy, wyniki, terminarz, drabinka