Puchar Polski. Rzuty karne rozstrzygnęły mecz między Wisłą Kraków a Lechią Gdańsk

red
Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Puchar Polski. Przez 120 minut zobaczyliśmy tylko dwie bramki. Na gol Michała Nalepy w pierwszej połowie spotkania odpowiedział w drugiej części gry Zdenek Ondrasek. Zwycięzcę musiały wyłonić rzuty karne, w których lepsi okazali się piłkarze Lechii Gdańsk. W trakcie dogrywki czerwoną kartkę obejrzał Zdenek Ondrasek za ostry wślizg na Patryku Lipskim.

Piotr Stokowiec desygnował na ten mecz zupełnie inną jedenastkę niż w zeszłym tygodniu - też w meczu z Wisłą. W bramce pojawił się Zlatan Alomerović, w pierwszym składzie zagrali także m.in. Tomasz Makowski, Adam Chrzanowski, Konrad Michalak i Jakub Arak. Wiślacy, choć wcale nie mają krótkiej ławki rezerwowych, zagrali w zbliżonej jedenastce do meczu z Pogonią. Zabrakło tylko Marcina Wasilewskiego, Martina Kostala i Rafała Boguskiego. Mimo okazałej wygranej z Lechią w lidze Maciej Stolarczyk przed pucharowym starciem tonował nastroje. - Lechia to będzie bardzo trudny przeciwnik, chcę tylko przypomnieć, że ligowe spotkanie, mimo wyniku 5:2, łatwe nie było. Trudno nie przyznać szkoleniowcowi racji.

Lepiej spotkanie zaczęli goście. "Biała Gwiazda" w swoim stylu próbowała ataków pozycyjnych, jednak kontrataki lechistów były znacznie groźniejsze. W 11. minucie Jakub Arak z pierwszej piłki zagrał do Konrada Michalaka. Skrzydłowy gości wpadł w pole karne i uderzył po dłuższym rogu. Buchalik z najwyższym trudem zdołał odbić futbolówkę na rzut rożny. Gol dla gdańszczan padł jednak ze stałego fragmentu gry. Jakub Arak z pierwszej piłki do Konrada Michalaka. Skrzydłowy gości wpadł w pole karne i uderzył po dłuższym rogu. Buchalik z najwyższym trudem zdołał odbić futbolówkę na rzut rożny. Warto zaznaczyć, że obrońca grał w swojej karierze również w barwach Wisły - po strzelonym golu nie okazywał radości.

Gdyby pomyłka Macieja Sadloka w 17. minucie zakończyła się bramką. Wisła mogłaby się nie podnieść po drugim, tak szybkim ciosie. Obrońca Wisły nastrzelił piłką Tomasza Makowskiego, po czym futbolówka trafiła pod nogi Jakub Araka. Napastnik Lechii powinien podwyższyć na 2:0, ale trafił w interweniującego Buchalika.

Pod koniec pierwszej połowy do głosu w końcu doszli gospodarze. Najpierw, na 7 minut przed przerwą, Kort dośrodkował z rzutu wolnego, ale futbolówka zatrzymała się na pierwszym defensorze Lechii. Piłka trafiła jednak pod nogi Vulllneta Bashy. Ten niewiele się zastanawiał i mocno uderzył z pierwszej piłki. Alomerovicia uratował słupek. Po chwili z klepki rozegrali akcję wiślacy. Zdenek Ondrasek oddał futbolówkę Jesusowi Imazowi, a ten strzelił mocno i niewiele się pomylił.

Wiślaków uratował po części Zlatan Alomerović. Rezerwowy bramkarz Lechii wyciął Marko Kolara we własnym polu karnym, a sędzie nie wahał się dyktując rzut karny. Zdenek Ondrasek uderzył po ziemi i choć golkiper wyczuł jego intencje, uderzenie było zbyt precyzyjne. Rozstrzygnięcie musiała przynieść dogrywka.

W pierwszej połowie dogrywki Ondrasek dopuścił się ostrego wejścia w nogi Patryka Lipskiego. Po analizie VAR sędzia Lasyk zdecydował, że Czech zasłużył na czerwoną kartkę i wyrzucił go z boiska. To znacznie utrudniło wiślakom obronę wyniku. Ci jednak dali radę zmasowanym atakom rywali, więc ostatecznie doszło do konkursu rzutów karnych. W nich lepiej strzelali lechiści. W drugim obozie jedenastki nie wykorzystał Maciej Sadlok, który w ogóle nie trafił w bramkę.

PUCHAR POLSKI w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24