PZPN ściąga haracz w II lidze?

Radosław Patroniak/Głos Wielkopolski
Znicz Pruszków 2:0 Tur Turek
Znicz Pruszków 2:0 Tur Turek Piotr Werewka
W przededniu inauguracji II ligi piłkarskiej (5-6 marca) zawrzało w jedenastu klubach. PZPN chce im bowiem odebrać po cztery punkty za rzekome zadłużenie wobec piłkarskiej centrali.

W tej grupie znalazł się Tur Turek, który walczy o utrzymanie i "minus cztery" na starcie mocno podcięłoby mu skrzydła. Wiceprezes Tura, Zenon Jarzębski, po doniesieniach z PZPN nie wpadł jednak w panikę...

- Po pierwsze kwota jest podana z sufitu, bo mamy do zapłacenia co najwyżej 20, a nie 50 tys. zł. Poza tym zobowiązania są wzajemne, więc my powinniśmy się domagać 5 tys. zł za udział w Pucharze Polski, a jakoś tego nie robimy. Do długu zaliczono nam też przyszłe wydatki na sędziów, choć uchwała PZPN mówiła o tym, że z góry nie trzeba płacić za ich pracę. No i najważniejsza sprawa, czyli zabranie nam punktów przez Komisję Licencyjną. Może ja się słabo znam na przepisach, ale ona została powołana do czegoś innego niż karanie ujemnymi punktami - podkreślił Jarzębski.

Według niego problem z płatnościami klubów jest bardziej złożony i wiąże się z całą polityką organizacji rozgrywek na różnych szczeblach. - W PZPN nie robią nic innego tylko szukają sposobu na wyciągnięcie pieniędzy. Straszą, szantażują i wzywają kluby na dywanik. Teraz wzięli się za II ligę, a za chwilę zrobią to samo z zapleczem ekstraklasy. To jest chore. Nie lepiej byłoby pomyśleć jak ograniczyć wysokość opłat za transfery, wpływających do centrali i okręgowych związków. My na uprawnienie do gry nowych zawodników będziemy musieli wydać zimą 50 tys. zł. Czy to jest normalne - zastanawiał się wiceprezes Tura.

W kontekście propozycji zdyscyplinowania klubów pojawił się też pomysł, by w przyszłości zamiast dwóch grup stworzyć w II lidze jedną. - Ten, który opowiada takie rzeczy miał do czynienia tyle z piłką, że dostał ją na komunię, wziął pod pachę i poszedł grać na podwórko. U nas nie dość, że z klubów ściąga się haracz, to jeszcze toleruje się kompletny rozgardiasz w wysokości opłat transferowych - przekonywał Jarzębski.

Dziś do Warszawy uda się kierownik Tura, Mariusz Wachowicz. Przy okazji złożenia wyjaśnień w sprawie długu może zatwierdzić do gry nowych zawodników. Listę pozyskanych graczy uzupełnili ostatnio młody bramkarz Cracovii (wychowanek MSP Szamotuły), Przemysław Wróbel i doświadczony napastnik Zagłębia Sosnowiec Marcin Folc. - Jeszcze niedawno mieliśmy zespół z "łapanki". Teraz drużyna ma właściwe warunki przygotowań i wzmocnioną kadrę, zwłaszcza w formacji defensywnej. Jestem więc przed rundą spokojny i wierzę, że na 90-lecie klubu kibice Tura będą mieli powody do radości - dodał wiceprezes.

Przygotowania radykalnie się nie zmieniły, bo Tur jedzie w poniedziałek na drugie zgrupowanie do Gutowa Małego, ale w tym czasie miał ćwiczyć w... Turcji. Ośrodek pod Łodzią to zupełnie inny, znacznie bliższy kierunek. - 5 marca gramy pierwszy mecz z Miedzią w Legnicy. Początkowo myśleliśmy, że będzie on przełożony. Teraz już wiemy, że nie, a powrót z Turcji był zaplanowany na 2 marca. Piłkarze przeżyliby więc szok klimatyczny. Nie chcemy im tego fundować - żartował Jarzębski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24