Radomiak – Cracovia. Jakie oblicze pokażą tym razem „Pasy”?

„Pasy” zajmują wysokie, 6. miejsce w tabeli, a ich rywale ósme, mając taki sam dorobek punktowy czyli 14 „oczek”.
Podopieczni trenera Jacka Zielińskiego grają „w kratkę” doskonałe mecze przeplatając z tymi mniej udanymi. Z zespołami z czołówki zdobywają punkty, a z tymi teoretycznie słabszymi tracą. Jak zakwalifikować Radomiaka? Gospodarze tego meczu ostatnio ulegli Rakowowi Częstochowa na wyjeździe 0:3, a z kolei „Pasy” podzieliły się punktami z Pogonią Szczecin (1:1). Tydzień przed tym meczem krakowski zespół uległ Widzewowi Łódź (0:2), a w jeszcze poprzedniej kolejce pokonał Raków Częstochowa 3:0. Jaka jest więc prawda o Cracovii?

- Oglądaliśmy różne oblicza Cracovii w tym sezonie – potwierdza trener Cracovii Jacek Zieliński. - Jaką Cracovię zobaczymy, to pokaże piątek, natomiast jestem bardzo zadowolony z jakości treningów, zaangażowania chłopaków przez te dwa tygodnie. Wyglądało to naprawdę dobrze więc mniemam, że efekty tego przełożą się na mecz. Dużo był zajęć taktycznych pod kątem Radomiaka. Oczywiście był atak pozycyjny, jest cały czas na treningach teraz i wcześniej. Wcześniej czy później efekty tego będą przychodzić.

Podczas reprezentacyjnej przerwy Cracovia mocno potrenowała, choć bez piątki kadrowiczów, którzy grali w reprezentacji młodzieżowej lub w spotkaniach Ligi Narodów. „Pasy” zagrały też towarzyski mecz z okazji 100-lecia Pogoni Miechów (12:1 dla krakowian). Trener Zieliński będzie miał do dyspozycji prawie wszystkich zawodników, choć są wyjątki.

- Dopiero na środowym wieczornym treningu mieliśmy zawodników wracających ze zgrupowań, ale też nie wszystkich, bo bez Floriana Loshaja – mówi szkoleniowiec „Pasów”. - Zawodnicy wrócili po meczach reprezentacji zdrowi, nic się złego nie działo. Mathias Hebo Rasmussen i David Jablonsky borykają się z drobnymi urazami i w ich przypadku jest znak zapytania co do występu w piątkowym meczu. Na pewno nie będzie brany pod uwagę Filip Balaj, który jest chory. Po chorobie wszystko jest OK z Jewhenem Konoplanką. Trenuje, więc nie ma problemów.

Radomiak pod wodzą trenera Mariusza Lewandowskiego to typowy ligowy średniak. Świadczy o tym nawet bilans z tego sezonu – zespół odniósł cztery zwycięstwa, tyle samo razy przegrał i zanotował dwa remisy.

- Radomiak jest trochę innym zespołem niż w poprzednim sezonie – mówi szkoleniowiec „Pasów”. - Myślę, że okrzepł i zrobił się solidny, szczególnie w meczach u siebie. W Radomiu gra się naprawdę ciężko, mają solidny zespół. Myślę, że poprzeczka będzie zawieszona wysoko, ale my też mamy swoje marzenia, zamierzenia. Solidnie potrenowaliśmy w tym czasie przerwy reprezentacyjnej. Wracają piłkarze podbudowani, nasi chłopcy debiutami w reprezentacji młodzieżowej, Kakabadze awansował z Gruzją do dywizji B Ligi Narodów. To duży sukces Gruzinów. Benjamin Kalman dzięki swojej bramce utrzymał Finów w dywizji B. Chyba wszyscy wracają zadowoleni i liczę na to, że to się przełoży na ich postawę w piątkowym meczu.

Szkoleniowiec oglądał nie tak dawno mecz Hutnika z Motorem Lublin.
- Był mecz, który można było oglądnąć więc zamiast się nudzić bądź spacerować nad brzegiem Wisły, po prostu pojechałem na mecz. Chciałem też zobaczyć, jak wygląda Damian Urban – tłumaczy Zieliński. - Wypożyczyliśmy go, by grał w wyższej lidze niż nasze III-ligowe rezerwy. Chciałem w ogóle zobaczyć, jak wygląda ta liga. Oglądałem mecz Siarki niedawno, teraz ten mecz, taki generalnie rzut oka na druga ligę bez jakichś konkretnych zadań, poza obserwacją Urbana.

Szkoleniowiec stwierdził, że regularnie obserwuje też mecze rezerwy „Pasów”., jeśli tylko mecze pierwszego i drugiego zespołu nie kolidują ze sobą.
- Przyglądam się tym chłopakom, tym bardziej, że paru trenujących z nami regularnie gra. To nic nowego, ani dziwnego - komentuje.

I w czwartek wyróżniający się zawodnik tej drużyny, jej najlepszy strzelec, autor siedmiu trafień w tym sezonie, 23-letni napastnik – Sebastian Strózik został zgłoszony do rozgrywek ekstraklasy.

Z kolei nie oglądaliśmy jeszcze Thiago w tym sezonie w I drużynie.
- Przegrywał rywalizację, grał w II zespole – tłumaczy Zieliński. - Cały czas czekam na sygnał od niego, taki sygnał, żeby wskoczył do jedenastki. On o tym wie, pracuje sumiennie, czekamy.

Sportowy24.pl w Małopolsce