Radomiak-ŁKS 1:1. Z tego remisu można być zadowolonym

(bart)
Damian Guzik może być z siebie zadowolony
Damian Guzik może być z siebie zadowolony paweł łacheta
W 13. kolejce II ligi piłkarze ŁKS zremisowali w Radomiu z Radomiakiem 1:1. Jedną z najładniejszych bramek w tym sezonie strzelił Damian Guzik.

Wprawdzie w poprzednich trzech meczach Radomiak zdobył zaledwie dwa punkty, ale nic się przecież nie zmieniło. To nadal zespół, który ma wielkie aspirację, tradycyjnie sięgające awansu do pierwszej ligi.

W tym sensie siódmy w tym sezonie remis drużyny prowadzonej przez Jacka Janowskiego i Wojciecha Robaszka ma prawo cieszyć. Bywają stadiony, gdzie rzadko się wygrywa.

ŁKS znów udowodnił, iż jest beniaminkiem, który nikogo się nie boi. Czwarte miejsce w tabeli w żadnym razie nie jest przypadkowe. Czy w Radomiu można było zdziałać więcej? Przy nieco większym szczęściu z pewnością tak, choć nie wolno zapominać, że gospodarze również mieli swoje szanse, których nie wykorzystali.

Spotkanie oglądało ponad cztery tysiące kibiców, co jak na realia panujące w tej klasie rozgrywkową jest godne podkreślenie. Jeden z sympatyków Radomiaka stał się nawet sławny chyba w całej sportowej Polsce. Użył bowiem tzw. rakietnicy (czyli pistoletu do przekazywania sygnałów świetlnych) do strzelania w stronę kordonu policjantów.

Swoje kolejne starcie o punkty ełkaesiacy rozegrają w najbliższą sobotę. O 15 podejmą Garbarnię Kraków. Już wiadomo, że w tym starciu sztab szkoleniowy łodzian będzie musiał dokonać przynajmniej jednej zmiany w składzie wyjściowej jedenastki. Zabraknie w niej bowiem najlepszego strzelca zespołu (siedem trafień), Jewgena Radionowa. Zdobywca siedmiu goli w tym sezonie został bowiem ukarany w Radomiu czwartą żółtą kartką.

Na pomeczowej konferencji prasowej obaj szkoleniowcy mieli poczucie niedysytu po remisie.

Jerzy Cyrak (trener Radomiaka): - Trudno mówić o pełni szczęścia, skoro nie wygraliśmy. Niestety, ale cały czas brakuje nam regularności. Życzyłbym sobie, żebyśmy zawsze prezentowali się tak, jak choćby w końcowej fazie pierwszej połowy. Może tak będzie już wkrótce. Nie uważam, żebyśmy grali w defensywnym ustawieniu, mamy przecież wybitnie ofensywnie nastawionych skrzydłowych. Momentami moim zawodnikom brakowało dobrego pomysłu na rozegranie akcji.

Jacek Janowski (trener ŁKS): - Naprawdę interesował nas komplet punktów. Patrząc z tej perspektywy, nie jesteśmy zadowoleni. Przecież to my mieliśmy wręcz wymarzoną, nawet 200-procentową okazję do objęcia prowadzenia, szkoda, że Kamilowi nie udała się ta sztuka. W efekcie straciliśmy pechową bramkę i wówczas zrobiło się nerwowo. Cieszymy się z pięknego trafienia Damiana Guzika, takie gole są ozdobą ligowych meczów. Na pewno pokazaliśmy, że potrafimy się postawić wszystkim w II lidze i rywalom bardzo ciężko z nami wygrać. Dobre i to.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Radomiak-ŁKS 1:1. Z tego remisu można być zadowolonym - Express Ilustrowany

Wróć na gol24.pl Gol 24