Rafał Górak: Morale GKS Katowice wpadło w błoto. Teraz wszystko zależy od mojej głowy i umiejętności piłkarzy

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Fot Arkadiusz Gola
Dwa remisy, a potem trzy - w dodatku domowe - porażki z rzędu. Zespół GKSKatowice przeżywa wielki kryzys, a przewaga nad strefą spadkową zmalała już do pięciu punktów. O sytuacji i atmosferze w zespole z trenerem Rafałem Górakiem rozmawia Rafał Musioł.

W GKS-ie Katowice nie ma już nawet śladu po spokoju wynikającym z komfortowej sytuacji w tabeli. W 22 kolejce zespół Rafała Góraka pokonał Zagłębie Sosnowiec i od miejsc spadkowych dzieliło go dziesięć punktów. Pięć meczów później z tego zapasu została połowa, w dodatku fatalna seria trzech domowych porażek została uzupełniona nie tylko fatalną grą piłkarzy, ale i haniebną zadymą w wykonaniu kiboli podczas spotkania z Widzewem. Drużyna z Bukowej na dwa domowe spotkania i wszystkie wyjazdowe w najbliższych sześciu miesiącach została pozbawiona wsparcia z trybun. A już we wtorek w Olsztynie czeka ją jedno z kluczowych starć w walce o utrzymanie, której GieKSa stała się właśnie pełnoprawnym uczestnikiem.

Tryptyk porażek przyniósł także serię wypowiedzi trenera Rafała Góraka, które powinny kibiców niepokoić na równi z wynikami.
- Nie powinniśmy przegrać, ale taki sposób, w jaki przegraliśmy, składania mnie do refleksji: jak sobie tak pracujesz, to tak masz - stwierdził szkoleniowiec po przegranej z Górnikiem Polkowice (1:2). - Może byłoby lepiej gdyby padły tu pewne słowa, ale zostawimy je sobie w szatni.

Po spotkaniu z Widzewem (0:2) trener GieKSy próbował szukać optymistycznych nut.

- Niestety te dwa mecze, jeśli chodzi o punkty, są słabiutkie i cieniutkie. Ale głowy do góry i trzeba zawalczyć z Odrą - deklarował Rafał Górak.

Tymczasem z opolanami (1:3) GKS zaliczył jeden z najsłabszych, o ile nie najsłabszy, występ w obecnym sezonie Fortuna 1. Ligi.
- Towarzyszy mi burza myśli i nie są to myśli pozytywne. W walce o utrzymanie mamy zespoły, które mają gorszą sytuację, ale nasze morale jest na kolanach, upadło do błota - mówił trener katowiczan. - Walka o utrzymanie rozgorzała na całego i musimy sobie z tego zdać sprawę. Jestem zły, bardzo zły. Mam nadzieję, że wyjdziemy z tego obronną ręką. Wkurza mnie, że w trzech meczach na Bukowej daliśmy ciała.. .

Najbliższe tygodnie zapowiadają się więc nerwowo, ale patrząc na średnią z 18-zespołowych sezonów, utrzymanie może dać już zdobycie 36-37 punktów. GKS ma ich w tym momencie 29.

ROZMOWA Z RAFAŁEM GÓRAKIEM, TRENEREM GKS KATOWICE

Pana niedzielna wypowiedź, że morale upadło do błota, zabrzmiała wyjątkowo dramatycznie...
Bo sytuacja naprawdę była dramatyczna. Rzadko przegrywa się trzy mecze na własnym boisku w ciągu tygodnia. No to jakie mieliśmy mieć to morale po takiej serii? Punkty w tych spotkaniach miałyby przecież dużą wartość i wpłynęłyby na zupełnie inną ocenę sytuacji.

Widzi pan sposób, by morale z tego błota wydobyć i przypomnieć piłkarzom, że przecież potrafią grać w piłkę?

Wszystko zależy od mojej trenerskiej głowy i właśnie umiejętności piłkarzy. To prawda, że są znacznie lepsze niż to, co ostatnio oglądaliśmy w ich wykonaniu.

A do poziomu zaangażowania zawodników na treningach nie ma pan pretensji? Przypomnę w tym kontekście pana kolejny cytat „jak sobie pracujesz, to tak masz”.

Chyba rzeczywiście muszę to wyjaśnić, bo może niektóre osoby źle tę wypowiedź odebrały. Absolutnie nie chodziło mi o pracę piłkarzy na treningach, a tylko i wyłącznie o grę w pierwszej połowie z Polkowicami. Była koszmarna, chyba najsłabsza w całym sezonie, i końcowy wynik był efektem tej źle przez nich wykonanej pracy w 45 minutach. Gdybym miał taką opinię po treningach, gdybym widział, że zespół po prostu je odwala, następnego dnia już by mnie w klubie nie było. Nie mógłbym takiego podejścia firmować.

To teraz czas na kolejny, najświeższy zresztą cytat - „walka o utrzymanie rozgorzała na całego. Mam nadzieję, że wyjdziemy z tego obronną ręką”.
Utrzymanie jest naszym celem numer jeden i przez czternaście kolejek był on realizowany bardzo dobrze. Teraz nawet się zastanawiam czy to nie wtedy rodził się problem i czy nasze dobre humory nie były aż zbyt dobre. Wygraliśmy parę meczów, także takich prestiżowych, i gdzieś uciekła ta czujność i koncentracja... Musimy znów wziąć się do roboty i odzyskać stabilność.

We wtorek GKS zagra mecz, który może mieć kluczowe znaczenie - ze Stomilem w Olsztynie. Ten temat zdominuje święta?
Uprawiamy sport profesjonalny, on nie daje komfortu świętowania. Mecz mamy we wtorek, daleko od Katowic, więc cały poniedziałek spędzimy w podróży. To oznacza, że niedzieli też nie można odpuścić. Zrobimy tylko tak, żeby piłkarze mogli zjeść z najbliższymi wielkanocne śniadanie. Ale ponieważ mam chłopaków z różnych stron Polski to tym razem ci najbliżsi będą musieli przyjechać do nich na Śląsk.

Wygląda na to, że wtorek jest kiepskim terminem, ale jeden z pana poprzedników nieustannie narzekał na konieczność grania w Wielki Piątek.
Jak już wspomniałem, zajmuje my się piłką zawodowo, na poważnie. Ja będę narzekał jak w ogóle nie będziemy mogli grać, a nie na dni, jakie wskazuje nam terminarz. To nie ma znaczenia. Premier League gra na okrągło i wszyscy traktują to normalnie. Dlaczego na zapleczu polskiej Ekstraklasy ma być inaczej?

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24