Rafał Grodzicki (obrońca Motoru Lublin): Czasem lepiej wygrać jeden mecz i drugi przegrać niż zremisować dwa. To zawsze jeden punkt więcej

BLIT
Fot. Wojciech Szubartowski
Motor Lublin w pierwszych sześciu spotkaniach po powrocie na poziom II ligi zaliczył po jednej wygranej i przegranej oraz cztery remisy. O początku sezonu i nadziejach na przyszłość porozmawialiśmy z doświadczonym obrońcą lubelskiego klubu, Rafałem Grodzickim. - Zawodnicy muszą dawać z siebie więcej boiskowej mądrości i przewidywania. Z meczu na mecz na pewno będzie coraz lepiej - mówi zawodnik Motoru

Motor jest najczęściej remisującym zespołem w drugoligowej stawce. Z czego to wynika?
Jakbyśmy znali odpowiedź na to pytanie to tych remisów byłoby mniej lub nie byłoby ich wcale. Niestety złapaliśmy niekorzystną serię w kontekście zdobywanych punktów. Na pewno drużyna, sztab i wszyscy ludzie związani z Motorem liczą na to, że zespół się przełamie.

Co zawiodło w ostatnim ligowym spotkaniu z rezerwami wrocławskiego Śląska?
Mecz we Wrocławiu układał się tak, że powinniśmy wywieźć trzy punkty. Nie udało się zagrać na zero z tyłu. Nie udało się strzelić z przodu, choć mieliśmy ku temu sytuacje. Dopisujemy tylko jeden punkt. Niestety.

Wszystkie rozegrane do tej pory przez Motor mecze to spotkania "na styku". Dorobek punktowy jednak nie zachwyca.
Czasem lepiej wygrać jeden mecz i drugi przegrać niż zremisować dwa. To zawsze jeden punkt więcej. Niestety borykamy się z różnymi problemami, które powodują, że tracimy bramki i nie strzelamy ich więcej. Jestem przekonany jednak o tym, że to pójdzie w dobrym kierunku. Wierzę, że drużyna pomoże temu szczęściu i zacznie wygrywać.

Po cichu liczę na to, że złapiemy serię zwycięskich spotkań i jeszcze usłyszymy, że Motor nie przegrał od kilkunastu meczów.

Wtedy będzie to inaczej wyglądało w tabeli.

Czego potrzeba Motorowi, by zacząć tę zwycięską serię?
Potrzebujemy kopa w postaci wygranego meczu. Pracujemy cały czas nad zrozumieniem na boisku. To dobrze funkcjonuje. W obecnej, wyselekcjonowanej grupie przebywamy już bardzo długo. Ma za sobą od początku sezonu wiele wspólnie przepracowanych jednostek treningowych. Zgranie drużyny jest na wysokim poziomie. Ja myślę, że my bramki tracimy po błędach, które nie powinny się przydarzać na poziomie II ligi. W ostatnich meczach przed stratą bramki to my byliśmy w posiadaniu piłki i zbyt łatwo ją oddaliśmy.

Tracimy piłki w zbyt prosty sposób i przeciwnicy to wykorzystują.

Ponadto trzeba zwrócić uwagę na to, że ciągle poznajemy ligę. Zawodnicy muszą dawać z siebie więcej boiskowej mądrości i przewidywania. Z meczu na mecz na pewno będzie coraz lepiej.

W pierwszych spotkaniach sezonu Motor również remisował lub nawet przegrywał, ale jednocześnie grał bardzo ofensywną i przyjemną dla oka piłkę. W ostatnich meczach widać już inne podejście. Ta zmiana jest podyktowana właśnie poznawaniem ligi?
Nie każdy mecz będzie wyglądał jak na początku rozgrywek. To wyglądało dobrze, bo graliśmy bardzo ofensywnie. Mamy z tyłu głowy jednak to, że na początku sezonu mimo naszej ofensywnej gry przegrywaliśmy każdą pierwszą połowę. Na pewno to zostało w pamięci. Staramy się nasze poruszanie po boisku dopasować do ligowych realiów, tak aby za bardzo się nie odkrywać. Być może ta gra już nie jest superatrakcyjna. W ostatnich meczach jednak to już my strzelaliśmy pierwsi bramkę. To znaczy, że koncentracja wzrosła. Nie możemy grać tylko ofensywnie, bo się nadziewamy na kontry drużyny przeciwnej. O tym też pamiętamy. Balansujemy. Może to się kibicom mniej podobać, ale szukamy cały czas optymalnej taktyki do tej ligi. Ona się znacznie różni od niższej klasy rozgrywkowej. Musimy znaleźć złoty środek. Ja wiem, że to już trwa kolejny mecz.

Uważam, że poszukujemy czegoś fajnego i w końcu Motor zacznie wygrywać.

Najbliższym rywalem Motoru jest kaliski KKS, który także nie zaliczył mocnego wejścia w II ligę. Co można powiedzieć o tym zespole?
Myślę, że to jest rywal bardzo podobny do nas, który chciał wejść do II ligi z powiewem świeżej, ładnej dla gry oka. Przegrywali niektóre spotkania. Myślę, że to jest zespół, który zaczął szukać optymalnej taktyki i ustawienia, żeby nie tracić bramek w łatwy sposób, żeby zabezpieczyć się z tyłu. Łatwo porównać Motor do zespołu z Kalisza. Obydwie drużyny są beniaminkami i uczą się tej ligi. Dlatego te wyniki są "różne".

Kolejny mecz wydaje się być szczególnie istotny pod względem budowania mentalności drużyny. Motor wciąż nie wygrał na Arenie Lublin, a kolejne spotkania ligowe to już mecze ze ścisłą czołówką.
Mamy taką sytuację, że potrzebujemy wygranej, by zbudować morale. Jak wiadomo, wygrane budują drużynę. Nam brakuje tego zwycięstwa. Drużyna nie myśli o tym kto będzie kolejnym rywalem. Do meczu z Kaliszem chcemy się przygotować jak najlepiej. Gramy u siebie. Nie wygraliśmy jeszcze przed własną publicznością. Zwycięstwo pozwoli nam złapać luz. Zeszłoby ciśnienie i przełamalibyśmy serię remisów. Myślę, że nasza sytuacja w tabeli w przypadku zdobycia trzech punktów również by się poprawiła.

Motor nie jest na straconej pozycji także w nadchodzących meczach z czołówką. Paradoksalnie mogą to być dla nas łatwiejsze spotkania, bo nie będziemy do nich stawać z pozycji faworyta.

Nie chcę jednak wybiegać w przyszłość. Musimy zrobić wszystko, by wygrać z drużyną z Kalisza.

ZOBACZ TAKŻE:

Śląsk II Wrocław - Motor Lublin OPRAWA, ZDJĘCIA, FILMY 30.09.2020

Śląsk II Wrocław - Motor Lublin 1:1. Święto kibiców na Oporo...

Śląsk II Wrocław - Motor Lublin. Pseudokibice odpalili race,...

Motor Lublin wyceniony przez Transfermarkt. Sprawdź, ile wed...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24