Rafał Grodzicki zostanie w Motorze Lublin na kolejny sezon?

- Jeżeli Rafał będzie w takiej dyspozycji sportowej, że sobie poradzi, a wierzę, że da radę, to jak najbardziej widzę go w składzie - przyznaje trener Motoru, Mirosław Hajdo.

Grodzicki trafił do lubelskiego zespołu 10 lipca 2019, przed rozpoczęciem minionego sezonu. 36-latek nie tylko pełnił rolę głównodowodzącego obrony żółto-biało-niebieskich, ale też jednego z asystentów w sztabie szkoleniowym. Czy piłkarz pochodzący z Krakowa planuje łączenie tych funkcji także w kolejnych rozgrywkach lub też zamierza zawiesić buty na kołku? Jego aktualny kontrakt z Motorem obowiązuje do 30 czerwca.

- Powiem szczerze, że jeszcze o tym nie myślałem - przyznaje zawodnik. - Na szczęście zdrowie dopisuje. Miałem pewne problemy przez całą pierwszą rundę. Starałem się robić wszystko tak, żeby nie było tego widać. Chciałem dawać coś drużynie i myślę, że się udawało. Teraz jest już ok. Umówmy się, że przez ostatni tydzień skupialiśmy się na tym, żeby w końcu odetchnąć i powiedzieć: mamy ten awans, jesteśmy w drugiej lidze, a Hutnik da sobie już spokój i te ataki się skończą. Być może klub będzie zainteresowany dalszą współpracą, a jak nie, to może trener? Zobaczymy, co przyniesie przyszłość. Myślę, że to pytanie chyba należy skierować do prezesa - dodaje.

Grodzicki ma na swoim koncie 270 występów w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce. W trakcie swojej bogatej kariery prezentował barwy m.in. GKS Bełchatów, Ruchu Chorzów, Śląska Wrocław, czy Stali Mielec. Podczas minionego sezonu popularnemu "Grodkowi" zdarzały się co prawda błędy, ale mimo wszystko Motor stracił tylko 16 bramek w 19 spotkaniach. Szczelniejszą defensywę w całej IV grupie III ligi miała tylko Wisłoka Dębica, która dała sobie strzelić 14 goli.

ZOBACZ TAKŻE