Janicki nie grał w Niecieczy z Sandecją, gdyż miał uraz mięśniowy. Nielsena zastępował natomiast w Zabrzu, gdzie się nie popisał. Ma na sumieniu dwa gola dla Górnika.
- W ostatnich spotkaniach z Lechią, czy Górnikiem popełnialiśmy proste błędy. Nie możemy więc powiedzieć, że defensywa była mocnym punktem naszej drużyny. Dlatego trener może mieć uwagi też do obrońców. Zdajemy sobie z tego sprawę - powiedział Janicki.
Do gry tej formacji są też pretensje za to, że zbyt wolno wyprowadza piłki i zupełnie niepotrzebnie wymienia podania wszerz boiska.
- Wisła Kraków i Sandecją stanęły na swojej połowie i stąd taka gra. Trzeba sobie jednak powiedzieć, że graliśmy za wolno. Jeśli tego nie zmienimy, to możemy sobie wymieniać podania do usranej śmierci i nic z tego nie będzie - stwierdził Janicki.
Obrońca Lecha jest jednak optymistą przed niedzielnym meczem.
- Chcemy udowodnić, że nadal jesteśmy w grze o mistrzostwo. Dlatego musimy się w niedzielę przełamać i wygrać. Wszystko zależy tylko od nas. Ciężko mi powiedzieć, czy Wisła jest teraz w kryzysie. Nie jestem tam i nie interesuje się ich sytuacją. Pokazali jednak w tym sezonie, że potrafią grać. To groźny przeciwnik, na którego musimy uważać w każdym aspekcie gry ofensywnej. W ataku mają ciekawych zawodników - przyznał Janicki.
Lech - Wisła - zobacz oprawę kibiców:
źródło: MJ Media/x-news.pl.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?