Rafał Kurzawa i jego idealny krok. Polak oficjalnie w Amiens

Michał Skiba
Michał Skiba
Bartek Syta
Rafał Kurzawa podpisał trzyletni kontrakt z Amiens i w końcu zaczął nowe piłkarskie życie. Wielkiej piłki będzie uczył go klub z niedużego miasta na północy Francji.

Gdy Gael Kakuta opuszczał uznaną we Francji szkółkę RC Lens i w bardzo młodym wieku przenosił się do Chelsea - było o nim niezwykle głośno. Zachwycał się nim nawet Carlo Ancelotti. Kongijczyk na Stamford Bridge trafił w 2007 r., ale nie przebił niebieskiego muru. Przez minioną dekadę zwiedził wiele klubów, wiele krajów, i dopiero w poprzednim sezonie nie zawiódł. W Amiens. Kakuta grał świetnie, dzięki czemu beniaminek Ligue 1 z łatwością utrzymał się w najwyższej klasie rozgrywkowej we Francji. Dla Amiens Kakuta (który był tylko wypożyczony z chińskiego Hebei CFFC) okazał się jednak za drogi. Odszedł do Rayo Vallecano.

Do Kakuty odnosili się wszyscy, ale to właśnie w jego miejsce przyszedł Rafał Kurzawa. Człowiek z drugiego bieguna. Chłopak, który praktycznie całą seniorską przygodę z piłką spędził w Górniku Zabrze (Kakuta w tym czasie zaliczył dziesięć klubów). Kurzawa trwał na Śląsku. I teraz może śmiało powiedzieć, że ma za sobą najlepszy sezon w karierze. Górnik niespodziewanie zajął trzecie miejsce w Lotto Ekstraklasie, a pomocnik zanotował aż szesnaście asyst. To dwa razy lepszy wynik od drugich w klasyfikacji Semira Stilicia i Arvydasa Novikovasa. Górnicy z Zabrza zdążyli zacząć nowy sezon, odpaść z europejskich pucharów, a media tylko spekulowały. Rafał Kurzawa był już w Fiorentinie, Fenerbahce Stambuł, Lechu Poznań i Anderlechcie Bruksela. Skończyło się na Amiens.

„Bonjour Amiens” - tyle na razie powiedział fanom swojego nowego klubu Kurzawa podczas oficjalnej prezentacji zespołu w środku miasta. Do Amiens trafia, gdy klub znajduje na ostatniej prostej przygotowań do nowego sezonu Ligue 1. Urlop z racji pobytu na mistrzostwach świata w Rosji trochę się przedłużył, ale pewnie występ w ostatnim meczu fazy grupowej z Japonią i asysta przy trafieniu Jana Bednarka sprawiły, że Rafał Kurzawa stał się towarem eksportowym naszej ligi w pełnym wymiarze.

Wcześniejsze dokonania 25-latka można podsumować hasłem - bez rewelacji. Panują opinie, że charakter Kurzawy również nie jest jego sprzymierzeńcem. Cichy i skryty. Nie udzielał wywiadów, bo podobno się wstydzi. Wszyscy mówią, że jest zamknięty w sobie. Amiens może być więc dla niego idealnym punktem na mapie piłkarskiej Europy. Mały klub, niewielkie miasto. Nawet prezentacja była bardzo kameralna, jakby była zamknięta dla wąskiej publiczności, chociaż pojawiały się i szydercze opinie, że były to... dożynki. Amiens to jest skok do wody, ale na pewno nie głębokiej.

Transfer do Amiens to też danie sobie zielonego światła do wjazdu na trudną drogę. Gdy beniaminek przestaje być beniaminkiem i zaczyna drugi sezon, wszystko wydaje się dwa razy trudniejsze. Zespół z północnej Francji w poprzednim sezonie grał niezwykle efektywnie, bowiem postawił na grę w obronie. W debiutanckim sezonie w najwyższej klasie rozgrywkowej we Francji stracił tylko 41 bramek. Mniej goli od Amiens w poprzednim sezonie Ligue 1 stracił tylko Paris Saint-Germain, Montpelier i Nantes. - Nie wiadomo, jaki pomysł na grę w tym sezonie będzie miało Amiens, ale Rafała Kurzawę może wykorzystać na wielu pozycjach. Nie trzeba nawet mówić, że ma znakomitą lewą nogę i świetnie wykonuje stałe fragmenty gry. W ataku pozycyjnym nie grał zbyt często, drużyna jednak powinna wykorzystywać jego dokładność. Rafał nie jest szybki, ale swoim podaniem potrafi dobrze współpracować z szybkimi zawodnikami. Ligue 1 to na pewno liga siłowa. Są tam szybcy i mocni zawodnicy, ale którzy są też dobrze przygotowani taktycznie i fizycznie - mówi Maciej Murawski, były reprezentant Polski, a obecnie ekspert telewizji Canal Plus.

Piłkarze Amiens w tamtym roku nie pękli. Potrafili w poprzednim sezonie urwać punkty ówczesnemu mistrzowi Francji AS Monaco i - mającej wielkie ambicje - Nicei. Stanęli też na drodze PSG, które chciało osiągnąć sto punktów, ale remis w Amiens (2:2) im w tym przeszkodził. Arena nowego klubu Kurzawy to jeden z dziwniejszych wymysłów współczesnej architektury (sportowej) w Europie. Stade de la Licorne wygląda, jakby był otoczony dźwiękochronnymi ścianami. Prawie pionowymi, dwukrotnie przewyższającymi trybuny. Na rozbudowę dwunastotysięcznika chyba nie ma co liczyć, bowiem klub dysponuje skromnym budżetem, oscylującym na poziomie 25 milionów euro. Chyba że coś załatwi urodzony w Amiens prezydent Francji, Emmanuel Macron.

Francuscy dziennikarze, kibice i eksperci już przetarli szlak w wymawianiu nazwiska „Kurzawa”. W Paris Saint-Germain gra inny mistrz lewej nogi, lewy obrońca Layvin Kurzawa. Panowie jednak wspólnie świąt nie spędzają.

POLACY ZA GRANICĄ w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Rafał Kurzawa i jego idealny krok. Polak oficjalnie w Amiens - Portal i.pl

Wróć na gol24.pl Gol 24