Rafał Musioł: Co zrobi Jan Urban? Wszystkie karty są w jego rękach

Rafał Musioł
Rafał Musioł
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Lucyna Nenow / Polska Press
- Jan Urban może teraz postawić szefów Górnika pod pręgierzem opinii publicznej i odejść w chwale, dając do zrozumienia, że wywiązał się z zadania, uratował ekstraklasowy byt, ale nie chce mieć już z nimi nic wspólnego - pisze Rafał Musioł, zastępca szefa działu sportowego Dziennika Zachodniego.

Górnik Zabrze może być już pewny, że w najbliższym sezonie nadal będzie grał w PKO Ekstraklasie. Cel został osiągnięty dzięki imponującej serii - od momentu ponownego objęcia zespołu przez Jana Urbana ekipa z Roosevelta zdobyła trzynaście punktów. Biorąc pod uwagę wyłącznie ten sześciomeczowy wycinek daje to drugie miejsce w lidze (wspólnie z Rakowem), jedynie za plecami fenomenalnego wiosną Piasta Gliwice (19 punktów).

Do końca rozgrywek PKO Ekstraklasy pozostały jeszcze trzy mecze i walka o trzystutysięczne premie za każde wyższe miejsce w tabeli, ale nie zmienia to faktu, że najważniejsze pytanie w Górniku Zabrze brzmi: co dalej? Szczególnie głośno należy je zadawać w kontekście trenera Jana Urbana oraz Lukasa Podolskiego, który po meczu z Wartą bez ogródek przyznał, że o podpisanie nowej umowy należy pytać prezesa Adama Matyska, dodając znamienne zdanie „jeśli klub nie chce, to ja mogę grać gdzieś indziej”.

W przypadku Jana Urbana sytuacja jest chyba jeszcze bardziej skomplikowana. I to nie tylko dlatego, że nowa propozycja dla szkoleniowca nie jest jeszcze gotowa. Sedno sprawy tkwi w tym, że to trener, który został fatalnie potraktowany i zwolniony w stylu budzącym olbrzymi niesmak, a potem przywrócony do pracy bez należnych przeprosin, ma wszystkie karty w swoim ręku. To on może teraz postawić szefów Górnika pod pręgierzem opinii publicznej i odejść w chwale dając do zrozumienia, że wywiązał się z zadania, uratował ekstraklasowy byt, ale nie chce mieć już z nimi nic wspólnego. Reakcję kibiców, którzy 60-letniemu trenerowi urządzają zasłużone owacje na stojąco, łatwo w tym momencie przewidzieć.

Uniknięcie takiej sytuacji jest oczywiście możliwe, ale wymaga konkretnych działań wykraczających poza tradycyjne zabrzańskie obietnice. Można przecież przypuszczać, że budowanie od nowa czegoś z niczego zdecydowanie Jana Urbana nie będzie już interesowało.

Wygląda na to, że władze Górnika stoją przed nie lada wyzwaniem, znacznie większym niż wyrażenie słów ubolewania wobec klubowej legendy. A przecież już nawet taka decyzja okazała się wyzwaniem znacznie wykraczającym poza chęci, a zapewne i odwagę, obecnych członków zarządu.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Rafał Musioł: Co zrobi Jan Urban? Wszystkie karty są w jego rękach - Dziennik Zachodni

Wróć na gol24.pl Gol 24