Rafał Musioł: Dlaczego GKS Katowice spadł z I ligi?

Rafał Musioł
W Katowicach szok wciąż trwa.
W Katowicach szok wciąż trwa. Arkadiusz Gola
O spadku GKS Katowice zadecydował gol bramkarza Bytovii, ale na taki scenariusz klub pracował od miesięcy - pisze Rafał Musioł, zastępca szefa sportowego Dziennika Zachodniego.

W ostatniej akcji ostatniej doliczonej minuty ostatniego meczu w sezonie bramkarz Bytovii Bytów pobiegł w pole karne GKS-u Katowice i po dośrodkowaniu z rzutu wolnego wpakował głową piłkę do siatki. 29-letni wychowanek Lecha Poznań wyrzucił w ten sposób klub z Bukowej z I ligi. Euforia strzelca zamieniła się po chwili w tragedię: gol nie uratował gości przed degradacją, bo w Częstochowie, również w doliczonym czasie gry, Wigry zdobyły bramkę na wagę zwycięstwa i utrzymania.

Wcześniej kibice w Katowicach oglądali mecz szybki, ale obfitujący w zagrania, które ocierały się o kompromitację. Zadziwiające pomysły taktyczne - na przykład rzut rożny przy którym zrobił się tłum na... linii bramkowej, co zamieniło się w oczywistą kontrę Bytovii, mieszały się z kabaretowymi stratami piłki i sytuacjami wręcz niewiarygodnymi. Chociażby takimi, jak podanie Radka Dejmka z kilkudziesięciu metrów do bramkarza, który akurat przebywał w innym miejscu. Samobójczy gol nie padł tylko dlatego, że Czech po prostu nie trafił między słupki. Jakub Wawrzyniak potwierdzał tezę z popularnego filmiku na you tube („graj na niego, on jest cienki”), a Bartosz Śpiączka w roli rezerwowego dostał żółtą kartkę za próbę opóźnienia wykonania przez Bytovię rzutu z autu. Ten sam piłkarz na kilkadziesiąt sekund przed finałowym nieszczęściem znalazł się w akcji dwóch na jednego i rozegrał ją gorzej niż dzieciaki występujące w przerwie w finale turnieju „Zagraj na Bukowej”. W dodatku miał wtedy (chyba) świadomość, że GKS tego gola nie potrzebował, więc rozsądniejszym wyborem było spowolnienie gry i utrzymanie zespołu przy piłce przez dzielącą go od szczęścia minutę. Ale to też trzeba umieć. Ewentualnie liczyć na podpowiedź ze strony trenera...

Nie przegapcie

Ta wyliczanka mogłaby trwać dłużej, ale nie ma to już większego sensu. W przeciwieństwie do samego spadku GKS-u. Bo w tym fakcie z kolei nie ma przypadku. Katowiczanie pracowali na swój dramat rzetelnie i konsekwentnie od początku rozgrywek. W sobotę jedynie wypili piwo, które zostało nawarzone. Zrobili więc dokładnie to, na co miał ochotę dyrektor sportowy Tadeusz Bartnik, wyrażając zimą chęć pozostania na swoim stanowisku, co zostało przyklepane przez prezesa Marcina Janickiego, choć nie przemawiał za tym żaden racjonalny argument. To Bartnik - zwalniając trenera Piotra Mandrysza i zatrudniając Jacka Paszulewicza - uruchomił lawinę, która w sobotę zmiotła klub z I ligi. Dodatkowo przyspieszył ją ściągając z Sosnowca Dariusza Dudka. Dyrektor został zwolniony, ale dopiero po meczu z Bytovią. Podobnie zresztą jak sam Dudek, który nie miał na tyle honoru, by samemu podać się do dymisji. Jego postawa na tle zapłakanego trenera Bytovii stanowiła duży kontrast. Sam Janicki oddał się do dyspozycji Rady Nadzorczej.

To wręcz nieprawdopodobne, jaką kumulację udało się trafić w Katowicach w tym sezonie. Jacek Paszulewicz dołożył się do spadku GKS-u i zawalił awans z Widzewem, Dariusz Dudek miał duży wkład w spadek Zagłębia i nie uratował ekipy z Bukowej, podobny dublet zaliczyli Callum Rzonca, Arkadiusz Jędrych i Tymoteusz Puchacz. Bartosz Śpiączka zapisał trzecią degradację w ciągu trzech lat (Łęczna, Termalica, GKS), Tadeusz Bartnik równolegle pełni funkcję prezesa KS Myszków będącego o krok od spadku z IV ligi. Do tego zespół, który z siedemnastu meczów na swoim boisku potrafił wygrać jeden... I to wszystko opłacane z publicznych pieniędzy przez miasto odgrywające rolę nadprezesa (tajemnicą poliszynela jest fakt, że Dudek pojawił się na Bukowej dzięki ludziom z Urzędu Miasta).

Bardzo symboliczny jest spadek GKS-u w kontekście awansu do Ekstraklasy całkowicie prywatnego Rakowa Częstochowa. Oba kluby łączy Wojciech Cygan. Były prezes Katowic dziś pełni taką rolę pod Jasną Górą, gdzie po dziesięciu miesiącach osiągnął to, co przez wiele lat okazywało się niemożliwe na Bukowej. I to też powinno dać wszystkim do myślenia. ''

Zobaczcie koniecznie

Michał Materla przed KSW 49

Piast Gliwice Mistrzem Polski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Rafał Musioł: Dlaczego GKS Katowice spadł z I ligi? - Dziennik Zachodni

Wróć na gol24.pl Gol 24