Raków uratował rozgrywki Ekstraklasy. Dzięki wyrwaniu przez zespół Marka Papszuna Pucharu Polski z rąk broniącej go Cracovii i próbującej go zagarnąć Arki, temperatura finiszu sezonu utrzyma się na przyzwoitym poziomie. Czwarte miejsce pozostało bowiem całkiem łakomym kąskiem, na który chrapkę ma aż pięć zespołów.
Co prawda określenie „pocałunek śmierci” na dobre już przylgnęło do startu w europejskich pucharach w wykonaniu polskich zespołów, ale po pierwsze to lingwistyczne tłumaczenie ogólnej słabości piłkarzy i szkoleniowców, a po drugie jest to całus niezwykle lukratywny. Dość przypomnieć, że UEFA za sam udział w preeliminacjach Ligi Europy w poprzednim sezonie przysyłała czek na 220 tysięcy euro. W polskiej realiach to kwota absolutnie nie do pogardzenia i pokrywającą z dużą nawiązką wydatki na dość peryferyjne wyprawy. Doliczając do tego wpływy reklamowe i telewizyjne rzekoma „śmierć” w kolejnym sezonie jest z pewnością mocno osłodzona.
Dla śląskich kibiców prezent z Częstochowy może mieć dodatkowy wymiar. W przypadku sukcesu Piasta nasz region po raz pierwszy od bardzo dawna wysłałby do Europy aż dwa zespoły. I nawet biorąc pod uwagę, że przebicie się do fazy pucharowej jest mało realne, to jednak byłby to wyczyn dzięki któremu pozostałe regiony kraju zżarłaby typowo polska zazdrość.
Nie przeocz
Zobacz koniecznie
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?