- Na pewno będziemy liderami przynajmniej do wiosny. Można powiedzieć, że to pierwszy krok w kierunku naszego celu. O słowie na „a” głośno jednak w klubie nie mówimy, bo awanse w piłce się robi, a nie o nich opowiada. Podchodzimy do tego z chłodną głową, bo uważam, że jest to najlepsza metoda - powiedział Wojciech Cygan, prezes Rakowa.
Sternik częstochowian stara się tonować nastroje, ale gdy słyszy kolejne pochwały z ust trenerów drużyn przyjeżdżających do Częstochowy to i on się uśmiecha. Po meczu z Chojniczanką szkoleniowiec gości Maciej Bartoszek stwierdził wprost, że Rakowa już chyba nikt nie będzie w stanie zatrzymać.
- Komplementy rywali cieszą, ale prawdziwą wartość mają tylko wtedy jeżeli wypowiadane są szczerze, a nie jako usprawiedliwienie swojej porażki. Wierzę, że tak było właśnie w tym przypadku - dodał prezes Cygan.
Chojniczanka była jedynym zespołem, który w tym sezonie wygrał z częstochowianami, więc rewanż za sierpniową porażkę w Chojnicach przyjęty został pod Jasną Górą z dużą satysfakcją. Dzięki temu seria meczów bez porażki Rakowa wzrosła do siedemnastu, a pięć kolejnych wygranych również robi na wszystkich wrażenie.
- Po meczu w Chojnicach nawet przez myśl by mi nie przeszło, że to będzie jak na razie nasza ostatnia porażka w tym sezonie, choć oczywiście jak każdy prezes mocno wierzyłem i wierzę w swoją drużynę. Później nie przegraliśmy już z żadnym z ligowych rywali, z którymi walczymy w Fortunie 1. Lidze i taka seria naprawdę jest niespotykana. Tym bardziej jestem więc z niej dumny - stwierdził szef częstochowskiego klubu.
Do świetnych występów na zapleczu Ekstraklasy Raków dołożył przecież także udane występy w Pucharze Polski, w którym awansował do 1/8 finału pokonując m.in. Lecha Poznań. W grudniu częstochowian czeka jeszcze ligowy mecz z Odrą w Opolu (2 grudnia o godz. 12.45) oraz pucharowy z Wigrami w Suwałkach (6 grudnia o godz. 20.30). Obydwa spotkania z ich udziałem transmitować będzie Polsat Sport, a pod Jasną Górą marzą o przedłużeniu miana niepokonanych do końca tegorocznych zmagań.
Uważny obserwator gry drużyny Marka Papszuna zdaje sobie sprawę z ogromnej roli jaką odgrywa w niej trener pracujący w Częstochowie już 31 miesięcy. Działacze Rakowa cieszą się, że nie puścili go do innego klubu
.
- Zapytania o naszego szkoleniowca faktycznie były, ale my uważamy, że trener Papszun wykonuje w Rakowie fantastyczną robotę, zna specyfikę naszego klubu i w tej sytuacji głupotą byłoby się go pozbywać - powiedział Wojciech Cygan.
Pytany o to czy zimą dojdzie w dobrze funkcjonującym zespole do jakiś zmian szef częstochowskiego klubu odpowiada: - Nigdy nie jest tak, że nie może być lepiej, ale my wyciągamy wnioski z poprzednich okienek transferowych, które dowiodły, że zima to nie jest dobry czas na duże zmiany. Przed rundą wiosenną nie będzie u nas żadnej rewolucji kadrowej, co najwyżej dojdzie do niewielkiej korekty w składzie.
W kontekście awansu do Lotto Ekstraklasy dużo większym problemem niż skład, jest obiekt przy ul. Limanowskiego. W tym tygodniu zawiadujący Stadionem Miejskim samorządowcy muszą uzupełnić wniosek o dofinansowanie, które ma przyznać Ministerstwo Sportu i Turystyki. Częstochowa wnioskowała o 20,5 mln zł, ale z nieoficjalnych informacji wynika, że może liczyć na 10 mln. Ta suma pozwoliłaby rozpocząć modernizację obiektu, której koszt szacowany jest na 36,7 mln.
- Stadion trzeba zmodernizować jeśli chcemy grać w Częstochowie w ekstraklasie. Patrzę na ten projekt z optymizmem, bo zależy na tym zarówno miastu jak i ministerstwu oraz klubowi - stwierdził prezes Cygan.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Robert Kubica wraca na tor F1
Magazyn sportowy Dziennika Zachodniego KIBIC
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?