W Częstochowie nadszedł moment, na który czekano wiele lat - dzień wielkiej fety z okazji powrotu Ekstraklasy pod Jasną Górę. Dla piłkarzy kibiców przyszykowane były już zmrożone szampany, odkryty autobus i wieńcząca najlepszy sezon w historii klubu impreza na Placu Biegańskiego.
W sobotę w Częstochowie kilkanaście osób wcale nie podzielało jednak imprezowych nastrojów - byli to piłkarze Wigier, którzy pod Jasną Górę przyjechali walczyć o życie. Drużyna Mirosława Smyły stanęła w obliczu, wydawałoby się, niemożliwego. Musiała wygrać z niepokonanym u siebie Rakowem i liczyć na to, że w równolegle rozgrywanym meczu w Katowicach Bytovia okaże się lepsza od GKS-u.
Zobaczcie zdjęcia:
Piłkarze z Suwałk przystąpili do meczu maksymalnie skoncentrowani i ta czujność opłaciła się już w 10. minucie. Duży błąd popełnił bramkarz Rakowa Jakub Szumski, który wypuścił piłkę z rąk i pozwolił Bartoszowi Bidzie wpakować ją do siatki.
Zawodnikom Rakowa nie wypadało zepsuć historycznego dnia, dlatego szybko rzucili się do odrabiania strat. W pierwszej połowie najlepsze okazje na gola mieli Patryk Kun i Igor Sapała, ale pierwszy spudłował z trzech metrów, a drugi przegrał pojedynek z bramkarzem Wigier, Dominikiem Kąkolewskim.
Raków musiał uważać na kontrataki Wigier, które mogły pokusić się o drugiego gola, ale gospodarze w końcu dopięli swego. W 70. minucie Szymon Lewicki wykorzystał doskonałe podanie Kuna i doprowadził do wyrównania.
Ostatnie słowo należało jednak do gości, bo w doliczonym czasie gry do siatki trafił Daniel Smuga. Po końcowym gwizdku piłkarze Wigier nasłuchiwali wiadomości z Katowic. W tym momencie Wigry były w drugiej lidze, bo przy Bukowej GKS remisował z Bytovią. Bohaterem drużyny z Suwałk okazał się jednak bramkarz bytowian Andrzej Witan, który w ostatniej akcji meczu zdobył zwycięską bramkę. Niemożliwe stało się rzeczywistością i Wigry w cudowny sposób utrzymały się w lidze. Powody do świętowania po meczu mieli jednak także kibice Rakowa - choć ich zespół przegrał, to dzięki remisowi ŁKS-u w Opolu pozostał na pierwszym miejscu w tabeli.
Raków Częstochowa 1-2 Wigry Suwałki
Szymon Lewicki 70' - Bartosz Bida 10', Daniel Smuga 90+3'
Raków: Jakub Szumski - Karol Noiszewski, Tomáš Petrášek, Arkadiusz Kasperkiewicz - Piotr Malinowski (76' Daniel Bartl), Franciszek Wróblewski, Igor Sapała, Rafał Figiel (58' Maciej Domański), Patryk Kun, Miłosz Szczepański (86' Sebastian Musiolik) - Szymon Lewicki.
Wigry: Dominik Kąkolewski - Paweł Olszewski, Arkadiusz Najemski, Adam Chrzanowski, Adrian Karankiewicz - Karol Mackiewicz (62' Kamil Sabiłło), Łukasz Sosnowski (84' Daniel Smuga), Wiktor Biedrzycki, Filip Karbowy (63' Dawid Polkowski), Robert Bartczak - Bartosz Bida.
żółte kartki: Sapała, Noiszewski, Szczepański, Kasperkiewicz - Sosnowski, Biedrzycki.
Nie przegapcie
koniecznie[/polecane]
Michał Materla przed KSW 49
Gerard Badia: Nigdy nie czułem takiej radości!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?