Finał Pucharu Polski odbędzie się w niedzielę 2 maja o godzinie 16 w Lublinie. Dla Rakowa Częstochowa to drugi występ w takim meczu (poprzedni w 1967 roku), ale tym razem zespół Marka Papszuna będzie faworytem starcia z pierwszoligową Arką Gdynia.
Mecz o trofeum będzie jednak tylko jednym z elementów intensywnego finiszu rozgrywek, w których Raków zapewnił już sobie historyczny pierwszy medal, ale ma sporą szansę, by krążek był z cenniejszego niż brąz kruszcu. Jutro częstochowianie zmierzą się z Jagiellonią Białystok, trzy dni po finale w zaległym spotkaniu ze Stalą, a 10 maja z Piastem Gliwice. Dlatego szkoleniowiec zdecydował, że drużyna nie wróci z Lublina do Częstochowy. Zamiast tego pojedzie prosto na krótkie zgrupowanie do Woli Chorzelowskiej. To miejsce, które stanowiło bazę Rakowa już kilkakrotnie.
Szkoleniowiec chce pomóc piłkarzom w utrzymaniu koncentracji, ale sprawił zawód kibicom, którzy w przypadku triumfu w Lublinie oczekiwaliby na jego zdobywców. - Świętowanie odbędzie się po sezonie, w najbliższym czasie wciąż mamy sporo do zdobycia - podkreśla prezes Wojciech Cygan.
PZPN wyznaczył już sędziego meczu finałowego. Został nim Paweł Gil, czyli reprezentant... gospodarzy spotkania.
Nie przeocz
Zobacz koniecznie
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
20240417_Dawid_Wygas_Wizualizacja_stadionu_Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?