Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Raper Dziki BPM, wierny fan Stalówki: Nie znoszę określenia kibic-bandyta [WYWIAD, WIDEO, ZDJĘCIA]

Bartosz Michalak
Pozytywnie, w pełni świadomy chwytaj każdy dzień swojego życia - to główny przekaz Dzikiego BPM
Pozytywnie, w pełni świadomy chwytaj każdy dzień swojego życia - to główny przekaz Dzikiego BPM facebook
Jako nastolatek był pochłonięty kibicowaniem. Z czasem odkrył w sobie miłość do rapowania, która całkowicie go pochłonęła. Na przekór panującym stereotypom, w międzyczasie skończył studia magisterskie na Uniwersytecie Rzeszowskim. O panujących w świecie błędnych przekonaniach, pasji oraz miłości do muzyki i sportu Dziki BPM - znany na Podkarpaciu raper.

Masz świadomość, że czeka cię jakaś dwugodzinna rozmowa z rapowym laikiem?
Damy radę (uśmiech). Poza tym nie musimy rozmawiać tylko o muzyce. Fakt, stanowi ona teraz bardzo istotną część mojego życia, ale to nie oznacza, że nie możemy na przykład pogadać o polityce.

Dziki BPM - skąd wziął się ten pseudonim?
BPM, czyli Bierz Póki Możesz to skład, w którym występuję razem z Perezem i Ryjem. Naszym przekazem jest nawoływanie do dobrego korzystanie z życia każdego dnia. Taka pozytywna wersja słynnego carpe diem. Życie zgodne ze sportowym duchem walki, w pełni świadome, uwolnione od każdego rodzaju nałogów. Szczególnie skierowane do młodych ludzi, którzy jak wiadomo szukają swojej życiowej ścieżki. Przeżyłem wiele w życiu i jak to się mówi, z niejednego pieca jadłem chleb. Chciałbym by młodzi ludzie podchodzili do życia z głową i nie popełniali błędów, które i mi w życiu zdarzało się popełniać.

NSH to skład z Rzeszowa, do którego również należę i jest mi jak rodzina. Rzeszów to ukochane przeze mnie miasto, często tam bywam, gram koncerty. Moim zdaniem najlepszy klimat, najlepsza publika.

W młodości byłeś zagorzałym fanem piłki nożnej…
Inaczej. Byłem zagorzałym kibicem i jestem nim nadal w duszy, w sercu i w głowie. Kibicem się jest, a nie bywa! Od jakiegoś czasu, z różnych powodów nie uczestniczę aż tak aktywnie w życiu kibicowskim.

Co do czasów młodości, każdy nastolatek szuka swojej drogi w życiu. Gdy miałem 15 lat zafascynowałem się na tyle mocno klimatem, jaki panował na stadionie przy ul. Hutniczej, że praktycznie drugie pół mojego życia poświęciłem kibicowaniu. Jestem z Niska, więc zawsze wspierałem swój lokalny klub Sokół Nisko, ale to właśnie ze Stalówką zwiedziłem stadiony w całej Polsce. Wiele wspomnień, przebytych kilometrów, pięknych chwil jakie przeżyłem, to coś czego nikt mi nie odbierze. Nigdy nie zapomnę też wszystkich meczów Resovii Rzeszów jak i Rakowa Częstochowa, klubów, które darzę wielkim szacunkiem i sympatią do dzisiaj.

Jaki to miało wpływ na późniejszy start twojej przygody z rapem?
Niewielki, żeby nie powiedzieć żaden. Od początku chciałem oddzielić te dwie sprawy. Co prawda nagrałem kilka kawałków o tematyce kibicowskiej, ale na tamten czas były to moje początki przygody z rapem. Nie sądziłem również, że za jakiś czas moja druga pasja rozwinie się aż do tego stopnia. Teraz głównie poświęcam się muzyce. Tak jak powiedziałem wcześniej: nie jestem już tak aktywny jako kibic, dlatego nie chcę się tutaj przed tobą sztucznie kreować. Już wystarczająco osób uważa mnie za gwiazdora, co bardzo mnie denerwuje, bo jest to kompletnie błędna interpretacja mojej osoby… Bardzo skromny ze mnie człowiek (uśmiech).

Jakieś powody ci ludzie muszą mieć, żeby tak cię postrzegać.
Dobrze, że gadamy, to będę miał okazję kilka spraw wyjaśnić (uśmiech). Dla przykładu: brałem udział w dwóch ostatnich prezentacjach piłkarzy Stalówki. Zaprosili mnie chłopaki ze stowarzyszenia kibiców, dlatego z miłą chęcią dałem krótkie występy. Każdy z nich był za darmo!

Mimo różnych kolei losu, jestem związany z klubem i wciąż mam wielu kolegów z tamtych czasów. Niektórzy bardziej pamiętają moje występy na tzw. „młynie” niż na koncertach (uśmiech). Pozdrawiam ich z tego miejsca. Są jednak też tacy ludzie, którzy podchodzą do mnie, tak jak wspominałem. Wychodzą np. z założenia, że za takie „przedstawienia” biorę jakieś pieniądze, co oczywiście jest kompletną bzdurą! Jestem idealistą. Wiem, że w dzisiejszych czasach ludzie traktują idealistów trochę jak naiwniaków, ale swoich zasad nigdy nie zmienię. Jak nawijam w jednym z kawałków: „coraz wyżej chcę się wspinać, żadna gwiazda, dobry chłopak o tym nie zapominaj!”.

Fragment występu Dzikiego BPM na tegorocznej prezentacji zawodników Stali Stalowa Wola:

(od 2:55 do 3:59)

Pojawił się kiedyś w twojej głowie pomysł stworzenia hymnu dla Stalówki? To byłoby swego rodzaju połączenie twoich okresów w życiu: jako kibica i jako rapera.
W 2007 roku nagraliśmy kawałek o tematyce kibicowskiej związany ze Stalówką. Można go znaleźć w sieci. Moim zdaniem hymn powinien być jednak śpiewany, a nie rapowany. Rap o tematyce kibicowskiej czy stricte o konkretnych klubach, niekoniecznie przeze mnie lubianych, miło się słucha. Wszyscy ci ludzie podzielają w końcu pasję, którą sam noszę w sercu. Kto nigdy nie poczuł na własnej skórze tego klimatu nigdy tego nie zrozumie (uśmiech).

Kiedy po raz ostatni byłeś na jakimś wyjeździe z kibicami Stali?
Runda wiosenna poprzedniego sezonu, derbowy pojedynek w Tarnobrzegu. Uwierz mi, że o wątku kibicowskim moglibyśmy rozmawiać godzinami. W końcu poświęciłem mu jakieś 15 lat, czyli praktycznie połowę swojego życia. Nie chcę jednak, żeby ktoś przeczytał tę rozmowę i powiedział: „10 lat temu był na stadionie, a teraz opowiada, jaki to z niego wierny kibic” (uśmiech).

Śledzę to, co się dzieje w Polsce, interesuje się, czytam relacje. Wbrew stereotypom i tej całej medialnej nagonce, kibice w naszym kochanym kraju są bastionem polskości, zasad i wartości. Dzięki nim wiele ważnych spraw związanych z naszą historią, kulturą i tradycją nie odejdzie w zapomnienie. Wiadomo nie mówi się o tym głośno, lepiej opisywać zadymy niż to, że np. moi koledzy z Niska przeprowadzili zbiórkę i zorganizowali Mikołajki dzieciakom, które znalazły się w trudnej sytuacji życiowej. Takie i podobne akcje mają miejsce w całej Polsce, nie znoszę określenia kibic-bandyta. Ludzie muszą zmienić swoje podejście i pożegnać stereotypy. Tyle może o tym. Chciałbym skupić się bardziej na tym, co dzieje się tu i teraz, a także będzie się działo w niedalekiej przyszłości...

Całość wywiadu ukaże się na łamach podkarpackiego wydania gazety "Echo Dnia".

Rozmawiał:

Bartosz Michalak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24