- W pierwszej połowie kontrolowaliśmy przebieg spotkania. Piast nie mógł stworzyć sytuacji. Po zmianie stron za sprawą stałego fragmentu gry, których zresztą się obawialiśmy, rywal doprowadził do wyrównania - powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Kazimierz Moskal, a potem skupił się na pracy arbitra. - Kto wie, jakim wynikiem zakończyłoby się to spotkanie, gdyby pan sędzia wspaniałomyślnie nie oddał piłki gospodarzom - stwierdził opiekun beniaminka. Co trener ŁKS miał na myśli?
- Dwóch zawodników walczy w powietrzu o futbolówkę. Piłkarz Piasta wybija ją na aut, piłka zostaje zagrana przez naszego zawodnika, a sędzia przerywa akcję twierdząc, że była niebezpieczna i oddaje ją gospodarzom, a za chwilę tracimy bramkę. Nikt mi nie wmówi, że to była słuszna decyzja. Takie sytuacje powodują, że czasami ręce opadają. Takiego meczu nie mieliśmy prawa przegrać - zakończył swą pomeczową wypowiedź trener Kazimierz Moskal.
Wyraźnie zadowolony, przede wszystkim z wyniku (bo nie przypuszczamy, aby z gry także) był natomiast trener Waldemar Fornalik.
- Spodziewaliśmy się trudnego meczu, bo ŁKS bardzo dobrze operuje piłką i niejednej drużynie napsuł krwi. Z całą pewnością nie gra się łatwo przeciwko temu rywalowi, o czym zresztą przekonaliśmy się na boisku. Poprzeczka po naszej stronie i uderzenia ŁKS mogły przechylić szalę zwycięstwa, ale to my wygraliśmy. Wynik bardzo poprawia nastroje w zespole i mam nadzieję, że teraz wszystko wraca do normy - podsumował zawody były selekcjoner reprezentacji Polski.
Piast Gliwice wygrywając z ŁKS przerwał serię trzech z rzędu porażek. Taką zanotował teraz po meczu w Gliwicach beniaminek ekstraklasy (wliczając w to pucharowy mecz z GKS Tychy).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?