Regionalny Puchar Polski. GKS Wikielec chce powtórzyć sukces sprzed lat i choć częściowo uratować sezon

Karol Synowiec
GKS Wikielec w tym sezonie spadnie z ligi, ale chce jeszcze powalczyć o regionalny Puchar Polski
GKS Wikielec w tym sezonie spadnie z ligi, ale chce jeszcze powalczyć o regionalny Puchar Polski Karol Synowiec
Mecze regionalnego Pucharu Polski, zawsze cieszyły się dużym zainteresowaniem kibiców. Możliwość rywalizacji klubów z niższych lig, z wyżej usytuowanymi zespołami, jest gratką dla widzów oraz piłkarzy. Nie inaczej jest w położony w województwie warmińsko-mazurskim Wikielcu, dla którego mecz z Sokołem Ostróda i szansa dalszej walki o wojewódzkie trofeum jest nie lada gratką.

Drużynie z Wikielca pozostała już jedynie walka w pucharze, bo straciła już szanse na utrzymanie się w gronie zespołów z 3. ligi. Puchar jest więc możliwością uratowania obecnego sezonu.

W zwycięstwo drużyny spod Iławy, wierzy prezes klubu Krzysztof Sadowski, który uważa, że zespół może sprawić niespodziankę swoim kibicom, zwłaszcza, że jak wiadomo - puchar rządzi się swoimi prawami.

Drużyna jest w stanie wygrać z Sokołem Ostróda, a smaczku spotkaniu dodaje fakt, że trzy dni później będzie rywalizować z nim w spotkaniu ligowym. Podobnego zdania jest również pomocnik GKS Wikielec, Cezary Nowiński. - Na pewno faworytem tego meczu będzie Sokół, ale puchary rządzą się swoimi prawami, dlatego będziemy chcieli pokusić się o niespodziankę i awansować do półfinału. Sokół to silna drużyna, moim zdaniem zasługują na wyższe miejsce w tabeli, niż te na którym są, na pewno będą chcieli w meczu z nami narzucić swój styl gry, dlatego czeka nas kolejne ciężkie spotkanie, aczkolwiek gramy dla siebie, co może okazać się w tym meczu naszym atutem i tutaj upatrywałbym szansy na awans do półfinału.

O małym klubie z Wikielca, było głośno jesienią. Piłkarze Arkadiusza Klimka, zremisowali z legendarnym Widzewem Łódź 2:2 i pokonali wzmocnione zawodnikami z pierwszej drużyny – rezerwy Legii Warszawa. W przyszłym sezonie takich starć w małej miejscowości pod Iławą już nie będzie.

Chyba, że uda się sprawić niespodziankę w pucharze, co miało już miejsce w przeszłości. Kibice pamiętają, jak po dramatycznym spotkaniu, piłkarze z Wikielca zwyciężyli pięć lat temu, w finale regionalnego Pucharu Polski pokonując 3:2 Huragana Morąg. Warto przypomnieć o tym, że Huragan prowadził do przerwy dwoma bramkami, a po zmianie stron do odrabiania strat rzucili się podopieczni wówczas Marka Witkowskiego. Zwycięstwo zapewnił w ostatnich sekundach Remigiusz Sobociński, zawodnik który przez lata był motorem napędowym klubów z ekstraklasy. Największe sukcesy sportowe osiągał w Amice Wronki, do której przyszedł z macierzystego Jezioraka. W klubie z Wronek trzykrotnie zdobył Puchar Polski i raz superpuchar. Sukcesy odnosił także grając w Jagiellonii Białystok oraz Śląska Wrocław. Sobociński ma 44 lata, ciągle jest zawodnikiem Wikielca, i gra lepiej niż niejeden młody piłkarz. Czy po czterdziestce nawiąże choć trochę do swoich największych sukcesów?

Na to liczy cała miejscowa społeczność, po zwycięstwo w Pucharze pozwoli na otarcie łez po spadku z ligi.

REGIONALNY PUCHAR POLSKI w SPORTOWY24.PL

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24